Minister Sprawiedliwości Waldemar Żurek w czwartkowej rozmowie z Radiem Zet zaapelował do działaczy Solidarnej Polski oraz współpracujących z nimi urzędników w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości: - Zgłaszajcie się do prokuratury i pokazujcie dowody.
Zaznaczył przy tym, że prokuratura "będzie traktować ich tak jak prawo pozwala, czy łagodniej". - Ale chcemy dowodów, nie opowieści, nie fałszywych oskarżeń - podkreślił Żurek.
Żurek: musimy wykazać winę, żeby stawiać zarzuty
Szef resortu sprawiedliwości był również pytany, czy wszyscy współpracownicy Zbigniewa Ziobry, którzy otrzymali środki z Funduszu Sprawiedliwości na prowadzenie kampanii wyborczej, usłyszą zarzuty.
- Wszystko zależy od sposobu zaangażowania tych osób - odparł. - Zakładam, że jest jakaś osoba, która nie wiedziała, w jaki sposób funkcjonuje i działa Fundusz Sprawiedliwości.
- Jeśli wykażemy, że ta osoba wiedziała, że pieniądze są trefne, że są wydawane nielegalnie, będzie pociągana do odpowiedzialności. Jeśli działała w błogiej nieświadomości, musimy wykazać winę, żeby stawiać zarzuty - wyjaśniał.
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek przekazał we wtorek do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, obecnie posłowi PiS, a także o jego zatrzymanie i aresztowanie.
Według prokuratury, istnieje uzasadnione podejrzenie, że Ziobro popełnił 26 przestępstw, w tym założył i kierował zorganizowaną grupą przestępczą w resorcie sprawiedliwości, która przywłaszczyła ponad 150 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.
W czwartek Prokuratura Krajowa skierowała do Sądu Okręgowego w Szczecinie akt oskarżenia przeciwko ośmiu osobom w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest poseł PiS Dariusz Matecki, którego śledczy oskarżają między innymi o udział w "ustawianiu" konkursów z Funduszu Sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro przebywa na Węgrzech.
Autorka/Autor: ms/kab
Źródło: Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak