Po zapoznaniu się z dzisiejszymi taśmami mam przekonanie, że możemy mieć tu kwalifikację prawną związaną już z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski. Odniósł się do ujawnionej przez tvn24.pl treści dwóch rozmów, w których udział brali urzędnicy resortu sprawiedliwości oraz były wiceminister Marcin Romanowski.
Od kilku dni media publikują nagrania, które w ostatnich dwóch latach wykonał Tomasz Mraz - były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości. Mraz jest jednym z podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, określanym jako "główny świadek" w sprawie, który "sypie ziobrystów". Zbigniew Ziobro i jego zaplecze z Suwerennej Polski przez lata kierowało tym resortem.
Portal tvn24.pl dotarł do nagrań z dwóch spotkań, w których udział wzięli Tomasz Mraz, Marcin Romanowski, a także dwie urzędniczki kierujące Departamentem Funduszu Sprawiedliwości, które obecnie przebywają w areszcie - Urszula D. i Karolina K. Do spotkań doszło w lutym i marcu tego roku, czyli wtedy, kiedy specjalny zespół prokuratorów badał już nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Rozmowy dotyczą strategii dotyczącej ewentualnych przesłuchań w sprawie nieprawidłowości w Funduszu.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku
Kwiatkowski: prokuratura będzie musiała rozważyć uzupełnienie kwalifikacji prawnej
Treść nagrań, do których dotarł tvn24.pl, komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski.
- Do tej pory, patrząc na to, co się działo z Funduszem Sprawiedliwości, byłem przekonany, że mamy do czynienia z przekroczeniem uprawnień, niedopełnieniem obowiązków, z oszustwem, z poświadczeniem nieprawdy. Po zapoznaniu się z dzisiejszymi taśmami mam przekonanie, że możemy mieć tu kwalifikację prawną związaną już z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej - powiedział Kwiatkowski.
Zwracał uwagę, że cechą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej "jest to, że takie osoby ustalają wspólny sposób postępowania, zachowania i konkretnych czynności do wykonania po popełnieniu przestępstwa i zatarciu śladów".
- Cała ta rozmowa związana z czyszczeniem skrzynek mailowych, z analizą, do czego jednak będzie można wrócić, nawet po klasycznym skasowaniu danej informacji, mnie przekonuje, że dzisiaj prokuratura będzie musiała rozważyć uzupełnienie kwalifikacji prawnej, także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej - dodał polityk.
Kwiatkowski: mieliśmy tutaj do czynienia z przestępstwem
Kwiatkowski odniósł się także do fragmentu nagrań, w którym byli podwładni instruują Romanowskiego, co i jak mówić, czego "nie pamiętać" i jak "odwracać kota ogonem".
- Prokuratorzy w takich sytuacjach często mówią, że z ich punktu widzenia, osób prowadzących postępowanie i tych, którzy mają ustalić prawdę, odpowiedź "nie pamiętam" jest najtrudniejsza. Bo ona nie naraża takiej osoby na to, że w konfrontacji z nowymi faktami prokurator byłby w stanie jej powiedzieć, że skłamała - tłumaczył Kwiatkowski.
Ocenił, że w tym sensie, pod kątem minimalizowania prawdopodobieństwa postawienia im zarzutów, Romanowski i jego otoczenie zachowują się "racjonalnie". - Wiem, że brzmi to paradoksalnie, ale oni rzeczywiście zachowują się racjonalnie. Szkoda, że jest to racjonalność w bardzo złej sprawie. Bo po tym, kiedy okradziono tych, którzy z tych pieniędzy mieli korzystać, (...), nie mam żadnej wątpliwości, że mieliśmy tutaj do czynienia z przestępstwem - dodał.
Kwiatkowski: dialog z filmu, który opowiada historię sycylijskiej mafii
Kwiatkowski, odnosząc się do fragmentów rozmowy o tym, że "najlepiej nie pamiętać", stwierdził, że "ten dialog to już troszkę przypomina dialog z filmu, który opowiada historię sycylijskiej mafii". - My skończyliśmy już analizę, czy mogło dojść do błędu urzędniczego. Dzisiaj już jesteśmy na całkiem innym etapie. Mamy do czynienia z rozmową ludzi, którzy świadomie, bo to wynika jeszcze z wcześniejszych taśm, podejmowali decyzje (...).To już są teraz takie dialogi jak sprawców przestępstwa, świadomych tego, że to przestępstwo popełnili, którzy dzisiaj są na etapie minimalizacji możliwości przedstawienia im zarzutów - ocenił gość TVN24
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24