Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski napisał w piątek w oświadczeniu, że "wszystkie procedury konkursowe dotyczące Funduszu Sprawiedliwości były jawne i transparentne", a zarzuty prokuratury w tej sprawie "muszą być oparte na nieprawdziwych informacjach". - Jest podmiotem całkowicie niebezstronnym. Sprawa ta go w sposób oczywisty dotyczy. Był osobą odpowiedzialną za funkcjonowanie tego funduszu - komentował w rozmowie z TVN24 rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
We wtorek i w środę, na polecenie prokuratorów z zespołu śledczego ds. Funduszu Sprawiedliwości, przeprowadzone zostały przeszukania w różnych miejscach na terenie kraju. Ich celem ma być zabezpieczanie dowodów, w tym między innymi dokumentacji dotyczącej funduszu. Służby pojawiły się między innymi w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak poinformował, że we wtorek i środę postawiono zarzuty pięciu osobom, a dwie kolejne usłyszały je już wcześniej. W czwartek sąd zastosował areszt wobec trzech osób, w tym wobec księdza Michała O., prezesa Fundacji Profeto.
Prokuratura przekazała też, że materiał zebrany we wtorek i środę będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom.
Romanowski: zarzuty muszą być oparte na nieprawdziwych informacjach
Oświadczenie w tej sprawie wystosował były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który nadzorował działanie funduszu. "Wszystkie procedury konkursowe dotyczące Funduszu Sprawiedliwości były jawne i transparentne. Jako wiceminister sprawiedliwości nadzorowałem działalność Funduszu i zapoznawałem się z dokumentacją każdego konkursu - kryteriami wyboru, treścią nadsyłanych ofert, decyzjami i argumentacją członków komisji konkursowych" - napisał na platformie X.
Odnosząc się do postawionych w tej sprawie zarzutów prokuratorskich stwierdził, że "muszą być oparte na nieprawdziwych informacjach". Zapowiedział, że wystąpi do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o natychmiastowe upublicznienie wszystkich ofert w konkursie, w którym dofinansowanie otrzymał projekt Fundacji Profeto.
Zapewnił, że projekt Profeto "w pełni odpowiadał wymaganiom konkursu".
Nowak: pan Romanowski jest całkowicie niebezstronny
Do oświadczenia Romanowskiego odniósł się w rozmowie z TVN24 rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. - Pan Romanowski jest jedną z tych osób, która jest osobiście zainteresowana tym postępowaniem. Jest podmiotem całkowicie niebezstronnym. Sprawa ta go w sposób oczywisty dotyczy. Był osobą odpowiedzialną za funkcjonowanie tego funduszu, przynajmniej na pewnym etapie - mówił.
- Po drugie, (...) mieliśmy już tę możliwość, iż podmiot bezstronny się wypowiedział, mianowicie sąd. Nie my, my też, ale również sąd. Postawienie zarzutu komuś oznacza, że w ocenie prokuratora zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ta osoba popełniła przestępstwo. Ale to podejrzenie jest znacznie podniesione w momencie, gdy sąd stosuje areszt. Wtedy zachodzi duże podejrzenie popełnienia przestępstwa - kontynuował.
- Więc w ocenie bezstronnego sądu, który ocenił materiał dowodowy, również mając możliwość i wysłuchując wyjaśnień osób podejrzanych, sąd uznał, że zachodzi w tej chwili duże prawdopodobieństwo. To jest też nasze stanowisko - dodał. Jak podkreślił, "oczywiście tej oceny nie zmienia odmienna ocena osoby, która jest tym osobiście zainteresowana".
Pytany o ewentualne wnioski o uchylenie immunitetu politykom, odpowiedział, że decyzje w tej sprawie "wymagają przerobienia procesowego tego materiału, który uzyskaliśmy w toku tych czynności w tym tygodniu". Dopytywany o to, kiedy zostaną podjęte w tej sprawie decyzje, odpowiedział, że "mówi o tygodniach". - Ale czy to będzie kilka tygodni, czy kilkanaście, ciężko mi powiedzieć - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24