- Pośpiech Radosława Sikorskiego był całkowicie niepotrzebny. Minister wrócił, bo tego chciał, a nie dlatego, że musiał. W rozmowie telefonicznej minister nie zająknął się nawet, że w czymkolwiek mu przeszkadzam - tak Anna Fotyga komentowała zamieszanie wokół powrotu ministra do Warszawy.
Było dla mnie oczywistym, że minister przyleci dopiero samolotem, który z Brukseli wylatuje o godzinie 19:10. Miałby wówczas czas, żeby dokończyć wszystkie swoje sprawy. Radosław Sikorski sam wybrał moment wyjścia z sali obrad i nie może mieć o to teraz do nikogo pretensji Było dla mnie oczywistym, że minister przyleci dopiero samolotem, który z Brukseli wylatuje o godzinie 19:10.
Anna Fotyga uważa, że minister Sikorski powinien był zostać w Brukseli i wrócić do Warszawy późnym wieczorem bezpośrednim samolotem, a nie jak wracał - przez Hamburg.- Było dla mnie oczywistym, że minister przyleci dopiero samolotem, który z Brukseli wylatuje o godzinie 19:10. Miałby wówczas czas, żeby dokończyć wszystkie swoje sprawy. Radosław Sikorski sam wybrał moment wyjścia z sali obrad i nie może mieć o to teraz do nikogo pretensji - komentowała Fotyga wcześniejszy przylot ministra z Brukseli.
Rozmowa w łagodnych tonach
Całego zamieszania z przylotem Radosława Sikorskiego do Warszawy nie byłoby, gdyby minister sam poczuwał się do tego, by tego typu propozycje wychodziły od niego, a nie od prezydenta Całego zamieszania z przylotem Radosława Sikorskiego do Warszawy nie byłoby, gdyby minister sam poczuwał się do tego, by tego typu propozycje wychodziły od niego, a nie od prezydenta
Jak zapewniła szefowa kancelarii sama rozmowa telefoniczna miała "bardzo spokojny przebieg". - Chcę też zaznaczyć, że prezydent "zaprosił", a nie "wezwał" Sikorskiego do Warszawy. Wiem, co mówiłam przez telefon. Lech Kaczyński nie precyzował godziny spotkania i - co ważne - nie wiedział nic o tym, że minister miał prosto z Brukseli lecieć do Kijowa - relacjonowała przebieg rozmowy Anna Fotyga.
"To minister powinien zabiegać o rozmowę"
Była minister spraw zagranicznych oceniła ponadto, że całego zamieszania z przylotem Radosława Sikorskiego do Warszawy nie byłoby, "gdyby minister sam poczuwał się do tego, by tego typu propozycje wychodziły od niego, a nie od prezydenta".
- To ministrowi powinno zależeć na konsultacjach przed tak ważnymi wizytami zagranicznymi. Myślę, że nerwowe wypowiedzi Radosława Sikorskiego są zupełnie niepotrzebne, bo Pałac Prezydencki jest zadowolony z przebiegu poniedziałkowej rozmowy - zaznaczyła Anna Fotyga.
Zawsze jest o czym rozmawiać
A o czym prezydent przez ponad dwie godziny rozmawiał z ministrem? Jak zapewniła szefowa kancelarii „spotkanie przebiegało w bardzo przyjaznej atmosferze”. Dyskutowano między innymi o tarczy antyrakietowej, bo - jak przyznała Fotyga - "istnieje jeszcze wiele niejasnych punktów odnośnie stanowiska rządu w tej sprawie".
Jak zaznaczyła była szefowa polskiej dyplomacji spotkanie prezydenta z ministrem Sikorskim „powinno być początkiem całej serii tego typu konsultacji”.
Jak pochwalić Sikorskiego
Na koniec Anna Fotyga przyznała, że jest jednak coś, za co ministra Sikorskiego warto pochwalić. - Za umiejętność dokonywania zwrotów - śmiała się.
- W polityce zagranicznej?- dopytywała się Justyna Pochanke. -Nie, nie... w stosunku do władz państwowych. Chcę go za to pochwalić, bo w końcu zrozumiał konstytucyjną rolę prezydenta - oceniła poprzedniczka Sikorskiego na stanowisku szefa polskiej dyplomacji.
- Ale dokonał też zwrotu od PiS-u do Platformy - zwróciła jeszcze uwagę prowadząca. - Bez komentarza już to, naprawdę, pozostawię - ucięła jednak Fotyga.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24