|

Cyrk Najmana. Im więcej przegrywa, tym więcej mu płacą

Marcin Najman podczas charytatywnej imprezy na rzecz dwulatki walczącej z rdzeniowym zanikiem mięśni
Marcin Najman podczas charytatywnej imprezy na rzecz dwulatki walczącej z rdzeniowym zanikiem mięśni
Źródło: Wojtek Jargiło / PAP
Kochają go i nienawidzą. Bije, biją jego, bo przyzwyczaił do kolejnych porażek, obraża, sam też jest celem licznych ataków. Lata lecą, a Marcin Najman pozostaje na świeczniku. - Niestety, to jeden wielki cyrk, a my w nim występujemy - mówi o swojej niespadającej popularności. Jest coraz więcej dowodów na to, że to nie Najman jest fenomenem, a publiczność, która chce go oglądać.Artykuł dostępny w subskrypcji

Na początek przeprosiny, bo będzie wulgarnie. Słowa padły, gdy kamery były włączone, widzowie siedzieli przed ekranami i na trybunach. Przytaczamy tylko jeden cytat, choć w sieci podobnych są dziesiątki.

Czytaj także: