Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" analizuje w sobotę przyczyny zwycięstwa Andrzeja Dudy, wskazując na zmianę preferencji wśród młodych wyborców, spowodowanej niezadowoleniem z warunków pracy i bezrobocia, a także na błędy obozu władzy.
Autor materiału, warszawski korespondent gazety Konrad Schuller, wyraża zdziwienie, że kraj, który znajduje się w środku okresu wzrostu, zmienia swoje kierownictwo. "Jeszcze w marcu uważano, że kandydat obozu władzy Bronisław Komorowski jest nie do pokonania. Polska poradziła sobie ze światowym kryzysem finansowym, a gospodarka kraju powiększyła się od wstąpienia do UE w 2004 roku o 49 proc. Na liście Transparency International badającej korupcję Polska przesunęła się z 67 na 35 miejsce, prześcigając Włochy i Hiszpanię" - czytamy w analizie na łamach "FAZ".
Odwrócili się od obozu władzy
Zastanawiając się nad przyczynami porażki urzędującego prezydenta, Schuller wskazuje na zmiany postaw w poszczególnych grupach wiekowych. Jak zaznacza, dotychczas Platformę Obywatelską popierali młodsi wyborcy, a partię Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego - ludzie starsi. W tych wyborach starsi nadal głosowali na "prawicę", ale młodzi zmienili preferencje wyborcze, odwracając się od obozu władzy. "Dlaczego?" - pyta Schuller i proponuje, by odpowiedzi szukać w statystyce gospodarczej. "Sukces Polski opiera się na niskich płacach i złych warunkach pracy" - pisze dziennikarz. Wskazuje też na ciągle wysokie bezrobocie, szczególnie wśród osób poniżej 24 lat. Ci, którzy mają pracę, zatrudnieni są często na "umowach śmieciowych" - zauważa Schuller.
Jego zdaniem pokolenie przywódców w rodzaju Komorowskiego czy Kaczyńskiego "zużyło się". Od ich antykomunistycznej działalności upłynęło już 30 lat - podkreśla dziennikarz, dodając, że młodzież ma do nich podobny stosunek jak pokolenie hippisów do swoich naznaczonych wojną rodziców. "Nie mogą już słuchać dawnych opowieści" - podkreśla autor. Pomysł Kaczyńskiego, by w czasie kampanii wyborczej schować się i wysłać "młot pneumatyczny" Dudę, był rzeczywiście genialny - ocenia "FAZ".
"Podwójna twarz"
Wśród przyczyn porażki PO Schuller wymienia zjawisko, które nazywa "sarmatyzmem" elit. Przywołuje legendę o sarmackim pochodzeniu Polaków i stwierdza, że za "sarmacką" uważa się dziś politykę, w której elity mają "podwójną twarz". Przedstawiciele tych elit "w zasadzie pogardzają ludźmi i zbywają ich pustymi obietnicami i patriotycznym teatrem, podczas gdy za kulisami realizują swoje własne interesy".
W tym kontekście Schuller przypomina o aferze podsłuchowej i wulgarnym języku używanym przez uczestników podsłuchanych rozmów. Warszawska high society demonstruje raz po raz "sarmacką obojętność" - pisze Schuller, zastrzegając, że nie można uznać jej za skorumpowaną. "Są afery, ale nie są one zbyt duże" - ocenia niemiecki dziennikarz. Hasło wyborcze Komorowskiego "Wybierz zgodę i bezpieczeństwo" uznał Schuller - wobec faktu, że ponad 20 proc. młodych ludzi nie ma pracy - za przejaw "elitarnej utraty poczucia rzeczywistości". Po porażce w pierwszej turze elita zaczęła wymyślać wyborcom od smarkaczy - pisze Schuller, nawiązując do słów Adama Michnika, będącego - zdaniem autora - "wiodącą skamieniałością" okresu walki. "(Michnik) pomylił się. W wieczór wyborczy smarkacze nie pytając o pozwolenie odprawili to, co im się nie podobało" - pisze w konkluzji Schuller.
Autor: js/ / Źródło: PAP