PiS robi kampanię jak PO, a opozycja udaje PiS - ocenił w niedzielnych "Faktach po Faktach" politolog i były polityk Marek Migalski. Z kolei zdaniem Pawła Kowala, historyka, publicysty i również byłego polityka, opozycja przyjęła język "politycznego osądu", charakterystyczny dla Prawa i Sprawiedliwości. Obaj zgodzili się, że obie strony sceny politycznej zachowują się tak, jakby nawzajem wymieniły się wyborczymi strategiami.
Marek Migalski zwrócił uwagę na pewien "paradoks" w tegorocznej kampanii samorządowej.
- Prawo i Sprawiedliwość robi kampanię dokładnie taką, jak Platforma Obywatelska w 2011 roku. Mówią: nie uprawiajmy polityki, budujmy mosty, stadiony - zauważył Migalski, były europoseł Prawa i Sprawiedliwości i partii Polska Jest Najważniejsza. Dodał, że w tym samym czasie "Koalicja Obywatelska udaje PiS ze wszystkich innych wyborów".
- To znaczy polityzuje ten wybór, wprowadza do niego element moralny, etyczny, chce przekształcić tę rywalizację samorządową w referendum na temat rządów PiS-u i to rządów ogólnopolskich - sprecyzował. - Myślę, że to jest dosyć zabawne i obie strony nie najlepiej czują się w nowym emploi - mówił gość TVN24.
"Wy jesteście niemoralni, tylko my jesteśmy dobrzy"
Paweł Kowal zgodził się z Migalskim, dodając, że opozycja przyjęła język "politycznego osądu".
- W moim przekonaniu opozycja, z punktu widzenia swoich interesów słusznie przyjmuje taki język, dlatego że nie rządząc, łatwiej jest go używać - przekonywał Kowal, były wiceszef MSZ, były poseł PiS i były europoseł partii Polska Jest Najważniejsza.
Dodał, że Prawo i Sprawiedliwość uwielbia taką narrację. - To jest partia, w której wszyscy uwielbiają powiedzieć: wy jesteście niemoralni, tylko my jesteśmy dobrzy. I bardzo się w tym wyspecjalizowali, ale to bardzo trudne po kilku latach rządzenia - ocenił.
"Specyficzny moment" kampanii wyborczej
- My jesteśmy jako analitycy przyzwyczajeni, że wygrywa ten, który miał najlepszą kampanię, a tak nie jest - dodawał Migalski. Wyjaśnił, że czasem o zwycięstwie w wyborach decydują takie czynniki, jak "struktura elektoratu, ogólne poglądy, coś unoszącego się w powietrzu".
- A to PiS-owi nie sprzyja, właśnie dlatego, że to są pierwsze wybory od trzech lat. Po raz pierwszy wyborcy mają możliwość wypowiedzieć się na temat rządów PiS. Stąd ta polityzacja zastosowana przez Koalicję Obywatelską może okazać się skuteczna - ocenił.
Zdaniem Kowala mamy teraz "specyficzny moment" kampanii wyborczej. - Z jednej strony pozostało jeszcze trochę [w partii rządzącej - przyp. red.] poczucia siły po wyborach parlamentarnych i prezydenckich sprzed kilku lat, a z drugiej strony trzeba się wykazać realnymi, nowymi osiągnięciami. Nie można przez trzy lata mówić o 500 Plus - podkreślił gość "Faktów po Faktach".
"Od tego typu dokumentów Rosjanie nie miękną"
- Ta walka toczy się od ośmiu lat i dzisiaj ta rezolucja Rady Europy została ogłoszona przez obóz władzy jako wielkie zwycięstwo - powiedział Migalski. Przypomniał w tym miejscu, że w 2013 roku wraz z dwoma europosłami Platformy Obywatelskiej i przy pomocy Kowala doprowadził do przyjęcia w Parlamencie Europejskim uchwały wzywającej Rosję do natychmiastowego zwrotu wraku oraz zakończenia śledztwa, pod którą podpisali się także posłowie do Dumy Rosyjskiej.
- Tylko, że ten dokument od pięciu lat w ogóle nie jest wykorzystywany przez polską dyplomację - zauważył. Według niego pokazuje to, że "od tego typu dokumentów Rosjanie nie miękną".
Autor: momo//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24