"Prezydent zakładał, że data nie będzie budziła kontrowersji"

Krzysztof Łapiński w "Faktch po Faktach" w TVN24 o prezydenckim referendum
Krzysztof Łapiński o prezydenckim referendum
Źródło: tvn24

Najważniejsze jest, żeby Polacy mieli szanse się wypowiedzieć - przekonywał w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Łapiński. Rzecznik prezydenta odniósł się do propozycji zorganizowania referendum dotyczącego ewentualnych zmian w konstytucji. W ocenie Łapińskiego "referendum ma szanse uzyskać duże poparcie i oddźwięk społeczny", a prezydent liczył, że "data nie będzie budziła kontrowersji".

Komisja ustawodawcza nie zarekomendowała we wtorek Senatowi wyrażenia zgody na zarządzenie przez prezydenta referendum konsultacyjnego w sprawie zmian w konstytucji. Tego samego dnia ustawa miała być omawiana na posiedzeniu plenarnym Senatu, jednak na skutek zmiany porządku obrad będzie rozpatrywana w środę. Potwierdził to wieczorem marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

"Prezydent liczy, że Senat da szansę Polakom"

- Prezydent liczy, że Senat da szansę Polakom wypowiedzenia się w ważnych kwestiach, w ważnych sprawach - podkreślił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.

Wskazał, że "sama idea referendum konsultacyjnego czy pytań w nim zawartych spotkała się z aprobatą senatorów PiS". - Są podnoszone argumenty, że data nie jest dobra. Ja senatorów PiS zachęcam do głosowania za tym wnioskiem. Jest dwudniowe referendum po to, żeby każdy, kto chce świętować 100-lecie odzyskania niepodległości, znalazł czas i na świętowanie i na oddanie głosu w referendum. To jest dobry moment i symboliczna data - argumentował Łapiński.

Przypomniał też, że prezydent zgłaszał ją już rok temu. - Zakładał wtedy, że nie będzie budziła kontrowersji - przypomniał prezydencki minister.

Łapiński ocenił, że jeśli Andrzej Duda zdecydowałby się zmienić datę, "byłyby podnoszone głosy, że znowu się cofa, że co innego obiecał w swoim przemówieniu". - Prezydent byłby wtedy oskarżany o to, że zmienił zdanie, że mówił co innego publicznie. Pewnie pojawiliby się tacy, którzy by mówili, że oszukał - komentował rzecznik.

"Zmienił paradygmat myślenia o zmianach ustrojowych"

W ocenie Łapińskiego "to referendum ma szanse uzyskać duże poparcie i oddźwięk społeczny".

Łapiński przekonywał też, że "prezydent zmienił paradygmat myślenia o zmianach ważnych, ustrojowych". - Najpierw zapytajmy Polaków o kierunki, a potem róbmy tę konstytucję - tłumaczył.

- Najważniejsze jest, żeby Polacy mieli szansę się wypowiedzieć - podsumował rzecznik.

Dziesięć pytań prezydenta

Andrzej Duda zaproponował, by referendum zostało przeprowadzone 10 i 11 listopada 2018 roku.

W prezydenckim projekcie, jaki złożył do Senatu, znalazło się 10 pytań, między innymi o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym, a może za pozostawieniem obecnego modelu ustrojowego.

Wśród pytań referendalnych są też i te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus i prawa do emerytury nabywanego przez kobiety w wieku 60 lat i przez mężczyzn w wieku 65 lat.

ZOBACZ CAŁY ODCINEK "FAKTÓW PO FAKTACH" TVN24.

Prezydent zakładał że data nie będzie budziła kontrowersji

"Prezydent zakładał, że data nie będzie budziła kontrowersji"

Autor: ads//now//kwoj / Źródło: tvn24

Czytaj także: