We własnym, biznesowym celu dopuszczono do antagonizacji nie tylko polskiego społeczeństwa, ale wielu społeczeństw - mówiła w "Tak jest" Sylwia Czubkowska z magazynu Spider's Web+, odnosząc się do doniesień amerykańskich mediów, które ujawniły dokumenty na temat działalności Facebooka, w tym przyczynienia się tej platformy do "społecznej wojny domowej" w polskiej polityce. Jeżeli wiemy, że dany algorytm ma wpływ na wynik wyborów politycznych, to już jest sprawa śliska - ocenił prof. dr hab. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego.
Była pracownica Facebooka Frances Haugen udostępniła mediom dziesiątki tysięcy dokumentów, które opublikowano w ramach serii publikacji nazwanych "Facebook Papers". Ujawniono w nich między innymi, że algorytmy Facebooka przez lata miały świadomie i systematycznie promować "niektóre z najgorszych" i najbardziej kontrowersyjnych treści, jak również, że firma miała ukrywać wiedzę na temat szkodliwego wpływu swoich produktów na dużą część najmłodszych użytkowników.
W ujawnionych przez "Washington Post" dokumentach wskazano, że zespół Facebooka w swoim raporcie podkreślał obawy polityków z Polski, którzy twierdzili, że w polskim internecie trwa swoista "wojna domowa" między środowiskami politycznymi. Jak pisze dziennik, obawy te skłoniły organy kontrolne i ciała prawodawcze na całym kontynencie do przyjrzenia się temu problemowi. Ze strony Parlamentu Europejskiego pojawiły się propozycje, by wymusić większą przejrzystość od gigantów technologicznych z Doliny Krzemowej.
Jak napisano w przytaczanym raporcie, główne partie polityczne w krajach europejskich skarżyły się, że system, jakim rządzą się media społecznościowe, zachęca do "angażowania się w politykę opartą na atakach". "Widzą wyraźny związek między tym faktem a ogromnym wpływem radykalnych partii na platformę" - zwrócono uwagę w dokumencie.
Do sprawy w czwartkowym "Tak jest" w TVN24 odnieśli się Sylwia Czubkowska z internetowego magazynu Spider's Web+ oraz prof. dr hab. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego, specjalista zajmujący się między innymi badaniem dezinformacji w sieci.
Sylwia Czubkowska: świat cyfrowy nie jest czymś oddzielnym
Sylwia Czubkowska zauważyła, że "świat cyfrowy nie jest czymś oddzielnym od świata rzeczywistego". - Jeżeli obserwujemy kłócących się polityków "w realu", to ich wyborcy, boty sztucznie tworzone, całe te społeczności tak samo będą się kłócić i nakręcać w mediach społecznościowych - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że to, o czym pisał "Washington Post", to "wiedza konkretnego medium społecznościowego, że jego algorytmy podkręcały te nastroje w celach dla Facebooka biznesowych".
Czubkowska zauważyła, że w tworzeniu treści w mediach społecznościowych "najpierw jest człowiek i element ludzki, ale algorytm może nam te treści pokazywać raz na jakiś czas albo je podbijać". - Co więcej i tu jest clou tego, co wynika z dokumentów Frances Haugen, Facebook o tym wiedział, specjalnie zmieniał algorytm, żeby tych treści negatywnych było więcej. Im więcej jest treści antagonizujących, tym chętniej ludzie się w nie wkręcają, chętniej komentują i tym więcej czasu spędzają - tłumaczyła.
- We własnym, biznesowym celu dopuszczono do antagonizacji nie tylko polskiego społeczeństwa, ale wielu społeczeństw - podkreśliła. Jak wskazała, z historii tej wynika również, że "przez lata Facebook większość swoich działań związanych z walką z dezinformacją, z mową nienawiści wkładał tylko na amerykański rynek".
- Pozwalał, żeby się działy takie historie w Polsce, w Birmie, w Afryce - powiedziała.
Czym jest algorytm?
Prof. Dariusz Jemielniak wyjaśnił, czym jest algorytm. - To jest metoda, która decyduje o tym, co dany użytkownik czy użytkowniczka będą na Facebooku widzieć. Nasze działania, to, na co reagujemy, w co klikamy, mają bardzo duży wpływ na to, co system będzie nam podawał - mówił.
Odnosząc się do dokumentów ujawnionych przez Frances Haugen, profesor Jemielniak podkreślił, iż "bardzo istotne jest to, że tam ewidentnie był element złej woli". - Jeżeli wiemy, że dany algorytm działa w określony sposób, ma to wpływ na wynik wyborów politycznych, to już jest sprawa śliska - zaznaczył.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24