To podsycanie nienawiści - mówił Marcin Kierwiński (KO), odnosząc się do wypowiedzi Przemysława Czarnka ze spotkania z europosłami. Na nagraniu z rozmów, opublikowanym przez szefa MEiN, minister wypominał pochodzenie niemieckiej polityk. - Historia jest bolesna, ale jest wszystkim znana i nie trzeba być takim aroganckim bucem - komentował Tomasz Trela (Lewica). Rzecznik rządu Piotr Mueller ocenił zaś, że "dla niektórych fakty historyczne mogą być niewygodne".
Delegacja europosłów z komisji kultury i edukacji odbyła w Polsce serię spotkań, w tym między innymi z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. Jedna z europosłanek opowiedziała potem o "szokującej brutalności" ministra w czasie rozmowy. Czarnek oskarżył przedstawicieli delegacji o kłamstwo, a ich kompetencje ocenił jako "takie sobie". Opublikował też nagranie, na którym słychać fragment spotkania. Szef MEiN między innymi wypominał na nim pochodzenie niemieckiej europosłance.
Kierwiński: Czarnek popisał się niewiarygodnym chamstwem, a nie żadną twardością
Słowa Przemysława Czarnka komentowali w poniedziałek politycy. Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej mówił, że takie wypowiedzi ministra to "podsycanie nienawiści". - Rząd PiS-u i jego sztandarowy produkt, czyli minister Czarnek, jest owładnięty manią antyeuropejskości, nienawiści dla naszych partnerów z Unii Europejskiej. Starają się to podkreślić na każdym kroku - dodał.
- Ten filmik ma pokazywać, jaki Czarnek jest twardy, zdecydowany i jak walczy o polskie interesy i jak tych Niemców twardo potraktował. Przecież wszyscy wiemy, że minister Czarnek popisał się niewiarygodnym chamstwem, a nie żadną twardością - stwierdził Kierwiński.
Trela: takie rzeczy są nie na miejscu
- Pewnie chodzi o to, żeby przypodobać się prezesowi Kaczyńskiemu i całej wierchuszce Prawa i Sprawiedliwości, że on jest taki sprawiedliwy i on tak by walczył o reparacje, żeby go Kaczyński dostrzegał każdego dnia - komentował Tomasz Trela, wiceprzewodniczący klubu Lewicy.
Ocenił, że "takie rzeczy są nie na miejscu". - My znamy historię, ona była bardzo bolesna. Na oficjalnym spotkaniu, kiedy przyjeżdżają przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, żeby rozmawiać z ministrem o problemach, które są tu i teraz w Polsce, minister Czarnek powinien zachowywać się kulturalnie, grzecznie, odpowiadać na pytania. Historia jest bolesna, ale jest wszystkim znana i nie trzeba być takim aroganckim bucem - podkreślił poseł.
Rzecznik rządu: dla niektórych fakty historyczne mogą być niewygodne
Rzecznik rządu został zapytany na konferencji o komentarz eurodeputowanej na temat "szokującej brutalności" Czarnka.
- Nie zgadzam się z tym - odpowiedział Piotr Mueller. - Z tego, co słyszałem jakiś fragment nagrania, to faktycznie niektórym mogły się nie spodobać przytoczone fakty przez pana ministra Czarnka - dodał.
Ocenił, że nie jest to powód do podejmowania interwencji. - Wiem, że dla niektórych fakty historyczne mogą być niewygodne, mogą też budzić naturalnie emocje po drugiej stronie, ale to tyle, co mogę powiedzieć w tym zakresie - stwierdził.
- Jeżeli ktoś zarzuca naszemu krajowi w tej chwili jakieś postępowanie w sposób nieetyczny, niepraworządny, co jest nieprawdą, to w takim razie rozumiem, że dyskusja była emocjonalna i takie rzeczy mogły się pojawić - powiedział. Zakończył, mówiąc, że "minister też jest człowiekiem".
Szynkowski vel Sęk: pan minister bardzo spokojnie wyłożył pewne racje
Szymon Szynkowski vel Sęk, minister do spraw europejskich powiedział, że "jeżeli goście o prawdzie czasami zdają się nie pamiętać, to warto im to przypominać". - Pan minister Czarnek bardzo spokojnie wyłożył pewne racje, wbrew tym rewelacjom medialnym, że minister na kogoś krzyczał, obrażał czy pouczał. To były twarde słowa, ale stojące w prawdzie - ocenił.
Horała: to raczej Polacy Niemców w tym zakresie mogą pouczać, a nie Niemcy Polaków
Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej stwierdził, że "kiedy przedstawiciel Niemiec zaczyna Polaków pouczać o tym, czym jest wolność, czym jest walka o wolność i jak ją chronić, to sytuacja jest absurdalna".
- Można wspomnieć, że to raczej Polacy Niemców w tym zakresie mogą pouczać, a nie Niemcy Polaków - dodał.
Źródło: TVN24, PAP