Sejm zajmuje się obywatelską nowelizacją Kodeksu karnego, która zakłada karę więzienia za "propagowanie lub pochwalanie podejmowania przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej". Posłowie opozycji uważają, że to przepisy wymierzone w edukację seksualną. O godzinie 17.30 w związku z nowelizacją mają odbyć się manifestacje przed Sejmem i w kilku miastach, między innymi w Szczecinie i Poznaniu.
Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop pedofilii", którego propozycją nowelizacji prawa zajęli się posłowie, został powołany 28 marca 2019 roku. Jego pełnomocnikiem został Mariusz Dzierżawski, znany z działalności w ultrakonserwatywnej Fundacji Pro - prawo do życia.
Wśród członków komitetu znalazł się między innymi ginekolog profesor Bogdan Chazan, który uważa, że aborcja w Polsce powinna być całkowicie zakazana. W połowie lipca wnioskodawcy złożyli w Sejmie wniosek z podpisami około 264 tysięcy obywateli.
"Podlega karze pozbawienia wolności do lat 3"
Czego oczekują? Chodzi o nowelizację Kodeksu karnego. Obecnie penalizuje on publiczne propagowanie lub pochwalanie zachowań o charakterze pedofilskim. Wnioskodawcy uważają, że to za mało. Ich zdaniem obecne prawo "ogranicza się wyłącznie do sytuacji, kiedy osoba dorosła współżyje z osobą małoletnią, całkowicie pomijając fakt, że coraz częściej propaguje oraz pochwala się sytuacje, kiedy to małoletni podejmują współżycie ze sobą. W konsekwencji, obowiązujący stan prawny nie nadąża za przemianami społecznymi, jakie można zaobserwować w dzisiejszych czasach" - przekonują.
Proponowany przez nich projekt zakłada, że "kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
W uzasadnieniu projektu wnioskodawcy nie kryją, że to przepisy, które mają ograniczyć edukację seksualną w szkołach. Czytamy w nim między innymi, że "proponowana zmiana zapewni prawną ochronę dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją, która rozwija się w niebezpiecznym tempie i dotyka tysięcy najmłodszych Polaków za pośrednictwem tzw. edukacji seksualnej". Nie chodzi tylko o zajęcia prowadzone w szkołach przez nauczycieli i edukatorów. Autorzy projektu uważają, że tematyka "o charakterze deprawacji seksualnej" pojawia się również w trakcie wyjść pozaszkolnych, między innymi na pokazy filmów, sztuk teatralnych oraz wycieczek do siedzib stowarzyszeń, fundacji i organizacji zajmujących się tematyką edukacji seksualnej.
Dzierżawski podobny projekt próbował przeprowadzić przez Sejm już w 2014 roku. Wtedy zebrał 250 tysięcy i mówił: - Na edukacji seksualnej korzystają producenci antykoncepcji, organizacje aborcyjne, pedofile i mafia.
Politykom PiS się podoba, proponują jeszcze wyższe kary
Najnowszy projekt miał być konsultowany ze Stowarzyszeniem Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza, Stowarzyszeniem "Rodzice Chronią Dzieci", a także Fundacją Pro - prawo do życia.
Posłowie zajęli się nim po raz pierwszy we wtorek.
- Obecna ochrona [prawna - przyp. red.] jest niepełna i niewystarczająca - podkreślał Andrzej Matusiewicz (PiS). I przekonywał: - Projekt zapewnia pełniejszą realizację praw człowieka, realizuje ochronę dóbr dziecka, poszanowania godności, wolności od przemocy psychicznej, ochrony jego prywatności i wrażliwości. To wszystko wartości konstytucyjne. Projektowana zmiana w pełni realizuje prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z przekonaniami - dodawał.
W czasie sejmowej debaty politycy partii rządzącej zaproponowali nawet, by zgłoszoną w projekcie karę trzech lat więzienia podnieść do pięciu lat.
Wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska komentowała: - Wyrażam nadzieję, że ten projekt będzie dalej podlegać procedowaniu i po gruntownej analizie stanowisko rządu w tym zakresie będzie zaprezentowane.
Opozycja i Sąd Najwyższy krytykują
Posłowie opozycji krytykowali projekt. Arkadiusz Myrcha (PO) podkreślał: - Lektura nie pozostawia złudzeń, że chodzi o kryminalizację edukacji seksualnej.
Zastrzeżenia ma również Sąd Najwyższy, przypominając, że "w polskim prawie podejmowanie obcowania płciowego lub dopuszczanie się innej czynności seksualnej wobec osób, które mają już 15 lat, nie jest karalne". Wytyka też, że słowo "propagować", którego używają wnioskodawcy, zgodnie ze słownikiem języka polskiego PWN jest określeniem neutralnym, "związanym z poszerzaniem wiedzy i przekazywaniem jej innym osobom".
Głosowanie w sprawie inicjatywy "Stop pedofilii" odbędzie się w bloku głosowań, który rozpoczyna się o godzinie 17.30. Posłowie zdecydują, czy po pierwszym czytaniu należy skierować go do komisji. Jeśli tak się stanie, pracę nad nim będzie kontynuował nowy Sejm, bo projekty obywatelskie nie podlegają dyskontynuacji, czyli prace nad nimi nie wygasają po upłynięciu kadencji parlamentu.
Zapowiedź manifestacji
O tej samej godzinie zaplanowano przed Sejmem manifestację osób sprzeciwiających się zmianom w prawie. Akcja odbędzie się pod hasłem "Jesień średniowiecza", jej inicjatorem jest grupa Warszawski Strajk Kobiet.
Podobne protesty zaplanowano również w innych miastach, między innymi w Szczecinie (o godzinie 17.30 na placu Solidarności), Zielonej Górze (o 18.30 na placu przed filharmonią), w Poznaniu (o 17.30 przed biurem PiS przy ulicy Święty Marcin), w Olsztynie (o 15.30 przed Urzędem Wojewódzkim).
Projekt krytykują też edukatorzy seksualni z Grupy Ponton.
W ich oświadczeniu czytamy między innymi: "Proponowana zmiana, a zwłaszcza towarzysząca jej akcja lobbingowa, jednoznacznie wskazują na intencje projektodawców. Celem jest zarówno uniemożliwienie młodzieży egzekwowania prawa do rzetelnej edukacji, jak i zastraszenie osób zajmujących się edukacją seksualną i zapewnieniem opieki zdrowotnej osobom poniżej 18. roku życia. Jako Grupa Ponton mamy stały kontakt z młodymi ludźmi - mówią nam o problemach, troskach, potrzebach, a my ich słuchamy i wspieramy. Możemy zapewnić, że proponowana nowelizacja Kodeksu Karnego zadziała na szkodę najmłodszych Polek i Polaków, pozbawiając ich dostępu do rzetelnej edukacji (edukacja seksualna), opieki zdrowotnej (konsultacje ginekologiczne, dostęp do antykoncepcji czy tabletki "po") oraz zwykłego, ludzkiego wsparcia w kwestiach seksualności, dojrzewania, rozwoju, budowania zdrowych związków".
"Nie zgadzamy się na ten bezpardonowy atak na podstawowe wolności młodych ludzi w Polsce. Wprowadzenie go w życie będzie stanowiło zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodzieży" - podkreślają edukatorzy w oświadczeniu.
Autor: Justyna Suchecka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock