To niemożliwe, żeby stworzyć bezpieczne, tolerancyjne, równe społeczeństwo bez edukacji seksualnej – powiedziała w "Kropce nad i" modelka, założycielka i prezeska zarządu fundacji #SEXEDpl Anja Rubik. Europoseł Lewicy Robert Biedroń, prezentując ufarbowane na czerwono włosy oświadczył, że ta zmiana to "protest przeciwko tym wszystkim anonimowym historiom milionów dziewczynek i chłopców, którzy bez edukacji seksualnej w szkołach muszą sobie radzić". - Dałem się namówić dzięki Anji Rubik – wyjaśnił.
W przypadającym w poniedziałek Międzynarodowym Dniu Kobiet o edukacji seksualnej i sytuacji kobiet w Polsce rozmawiali w "Kropce nad i" w TVN24 lider Wiosny, europoseł Lewicy Robert Biedroń oraz modelka, założycielka i prezeska zarządu fundacji #SEXEDpl Anja Rubik.
"Dzisiaj i przez najbliższy czas będę miał czerwone włosy w solidarności, w proteście"
Robert Biedroń pojawił się w programie w ufarbowanych na czerwony kolor włosach. Wyjaśniał, że to jest jego "manifest". - To jest mój protest przeciwko tym wszystkim anonimowym historiom milionów dziewczynek i chłopców, którzy bez edukacji seksualnej w szkołach muszą sobie radzić – tłumaczył.
Ta młodzież, jak mówił Biedroń, musi radzić sobie "bez państwa, bez wsparcia psychologów w szkołach, bo ich nie ma". - Mamy armię kapelanów, mamy armię katechetów, a nie stać nas na armię dobrze opłacanych, dobrze wyszkolonych psychologów – dodał.
- Dałem się namówić dzięki Anji Rubik i jej fundacji #SEXEDpl, która robi w sferze edukacji (seksualnej) to, co Jurek Owsiak robi w sferze zdrowia. Wspiera państwo i robi za państwo dobre rzeczy. Dlatego dzisiaj i przez najbliższy czas będę miał czerwone włosy w (geście) solidarności, w proteście przeciwko tej wielkiej, cholernej niesprawiedliwości, jaka spotyka przede wszystkim dzieciaki. Tych najbardziej bezbronnych, tych młodych ludzi, których państwo powinno otaczać opieką, zapewniać im bezpieczeństwo, a w 2021 roku w sercu Europy tego nie robi – dodał Biedroń.
"To niemożliwe, żeby stworzyć bezpieczne, tolerancyjne, równe społeczeństwo bez edukacji seksualnej"
Anja Rubik przyznała, że jej fundacja "mocno pracuje, aby coś się zmieniło w Polsce". - To nie jest już niszowa organizacja, pomagamy setkom osób miesięcznie. Nasze materiały edukacyjne mają po 13-14 milionów wyświetleń tylko i wyłącznie na Instagramie, czyli docieramy do ogromnej ilości osób – przekonywała.
Jak mówiła, "zmieniamy faktycznie tę polską rzeczywistość, ale nadal jest mnóstwo pracy przed nami". Podkreśliła, że "brak edukacji seksualnej to coś, co istnieje od pokoleń". Zauważyła, że potrzeba czasu, żeby "sytuację zmienić".
- Niestety jesteśmy społeczeństwem, w którym nadal są bardzo mocno zakorzenione różne stereotypy związane z seksualnością. Ta wiedza faktycznie nie istnieje, dlatego że nie jest przekazywana w szkole, nie jest przekazywana w domu, dlatego że nasi rodzice i dziadkowie również nie przeszli przez edukację seksualną – zauważyła. Oceniła, że "edukacja seksualna ma ogromny wpływ na nasz rozwój emocjonalny i fizyczny".
- Tak naprawdę jest to niemożliwe, żeby stworzyć bezpieczne, tolerancyjne, równe społeczeństwo bez edukacji seksualnej – uznała Rubik.
"Rząd zaczyna ingerować w najbardziej prywatne decyzje swoich obywateli"
Goście "Kropki nad i" mówili również o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ubiegłego roku, zaostrzającym prawo aborcyjne. Opozycja i wielu konstytucjonalistów twierdzi, że skład TK pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej został obsadzony nieprawidłowo – zasiadają w nim między innymi tak zwani sędziowie dublerzy.
- Prawo kobiety do wyboru jest sprawdzianem dla zdrowego, postępowego społeczeństwa i my niestety tego sprawdzianu nie zdajemy. W tej chwili to, co się dzieje w Polsce, jest całkowitym absurdem – oceniła Rubik.
Jak mówiła, "kobietom odebrano godność". - To wszystko, co się dzieje (…), jest terrorem i niesamowicie smutne. Mamy sytuację, kiedy kobiety w Polsce mają mniej praw niż inne kobiety w Unii Europejskiej. Mamy sytuację w Polsce, gdzie rząd zaczyna ingerować w najbardziej prywatne decyzje swoich obywateli – dodała.
"Nie uczymy się tego, co jest często najważniejsze. Na przykład, jak radzić sobie z przemocą"
Zdaniem Biedronia "od 1989 roku praktycznie każda władza składała kobiety na ołtarzu Kościołowi i utrzymywała tak zwany kompromis aborcyjny".
- Nie wprowadzała edukacji seksualnej, bo bała się reakcji episkopatu. Ukrywała księży pedofili, kiedy dziennikarze próbowali tego typu przypadki nagłaśniać – mówił. Europoseł dodał, że "ten sojusz tronu i ołtarza w Polsce trwa bardzo długo".
- Ważne jest, żeby wprowadzić dobrą, rzetelną edukację w szkole. W polskiej szkole uczymy się wielu ważnych rzeczy, uczymy się skomplikowanych równań matematycznych, praw fizycznych, budowy pantofelka, a nie uczymy się tego, co jest często najważniejsze. Na przykład, jak radzić sobie z przemocą, molestowaniem, jak radzić sobie, kiedy odkrywamy, że nasze ciało się zmienia – wyliczał Biedroń.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24