Od 8 do 14 października w Warszawie będzie działało miasteczko nauczycielskie, organizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, Forum Związków Zawodowych, organizacje rodzicielskie i pozarządowe. To kolejna odsłona akcji protestacyjnej w oświacie.
W placówkach oświatowych w całej Polsce od 1 września trwa akcja protestacyjna nauczycieli zrzeszonych w Związku Nauczycielstwa Polskiego - dotąd przede wszystkim symboliczna, związana z oflagowaniem szkół i przedszkoli. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią związkowcy przechodzą teraz do jej kolejnej odsłony - 8 października uruchomią miasteczko nauczycielskie, a 15 października zorganizują pikietę w Warszawie.
Czym będzie miasteczko?
Związkowcy zamierzają rozbić namioty w lokalizacji w centrum Warszawy, aż do ostatniej chwili nie chcą podawać gdzie. Dopytywani o to po środowej konferencji prasowej poinformowali jedynie, że "minister Czarnek będzie miał blisko" i "będzie mógł przyjść spacerem".
Miasteczko ma być całodobowe. Będzie można w nim skorzystać z porad prawników oświatowych, pedagogów i psychologów. Przede wszystkim będą odbywały się w nim debaty edukacyjne - co najmniej dwie dziennie.
- 8 października zaczniemy od tematu młodych nauczycieli - zapowiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz. Goście miasteczka mają przez tydzień debatować m.in. o przyjmowaniu uczniów z Ukrainy, którzy wpływają na warunki pracy polskich uczniów i nauczycieli, o przeładowanej i przestarzałej podstawie programowej, sytuacji materialnej nauczycieli, edukacji włączającej, pomocy psychologiczno-pedagogicznej, sytuacji pracowników niepedagogicznych, współpracy z rodzicami.
Nauczyciele z rodzicami
Broniarz podkreślał, że dla powodzenia akcji protestacyjnej kluczowe jest właśnie wsparcie rodziców. - Jak państwo pamiętacie, w czasie strajku następowała ewolucja stosunku rodziców do strajkujących nauczycieli - zwracał się Broniarz do dziennikarzy. I oceniał: - Dziś większość rodziców rozumie sytuację szkoły, sytuację nauczycieli. Bez rodziców nie jesteśmy w stanie działać na żadnym szczeblu, ani ogólnopolskim, ani lokalnym - dodał.
ZNP liczy na to wsparcie również 15 października w czasie pikiety przed siedzibą MEiN, która ma być zwieńczeniem działalności miasteczka. - Przedstawimy tam wszystkie rekomendacje wypracowane przez ten tydzień - zapowiedział Broniarz. - Zależy nam na tym, żeby odwiedzało nas jak najwięcej osób, abyśmy mogli dyskutować. Jesteśmy otwarci na argumenty innych, bo edukacja wymaga publicznej, powszechnej debaty, do której zachęcamy - dodał.
Urszula Woźniak, szefowa ZNP na warszawskim Mokotowie: - 8 października zaczniemy od konferencji prasowej o godz. 10 i taką konferencję będziemy organizować codziennie. Będziemy tam opowiadać, co się danego dnia wydarzy, a zapraszamy wszystkich, bo edukacja jest najważniejsza.
Spotkania nie było
Broniarz pytany, czy doszło do spotkania związkowców z ministrem Czarnkiem, poinformował, że ten nie odpowiedział na zaproszenie ZNP.
A na pytania o ewentualny strajk przypominał, że procedura, która mogłaby go poprzedzać, trwa ponad dwa miesiące. - Na razie nie ma o nim mowy - poinformował, ale zapowiedział, że na 17 października zaplanowane jest prezydium ZNP, na którym będą zapadały decyzje o dalszych krokach.
Źródło: tvn24.pl