Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie przeciwko dziennikarce tygodnika "Polityka" Ewie Siedleckiej i dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" Wojciechowi Czuchnowskiemu za krytykę materiałów emitowanych w telewizji państwowej po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. TVP oskarżyła dziennikarzy na podstawie artykułu 212 Kodeksu karnego, czyli o zniesławienie. Sąd uznał, że do przestępstwa w ogóle nie doszło.
Telewizja Polska S.A. złożyła w sądzie prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom wskazującym, że materiały telewizji państwowej mogły być inspiracją dla Stefana W. - mordercy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Ewa Siedlecka z tygodnika "Polityka" oraz Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" zostali oskarżeni o przestępstwo z artykułu 212 Kodeksu karnego, czyli o zniesławienie.
26 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zarzuty oskarżyciela prywatnego są niezasadne i orzekł, że opinie Siedleckiej i Czuchnowskiego o roli telewizji państwowej w zamachu na Pawła Adamowicza "mieściły się w granicach krytyki" i nie ma tu mowy o przestępstwie. Postępowanie zostało prawomocnie umorzone.
Zabójca Pawła Adamowicza "oglądał treści prezentowane przez TVP, dotarły one do niego i kształtowały jego wizję Polski” - napisał sąd w uzasadnieniu postanowienia, do którego wgląd miała redakcja portalu tvn24.pl.
Co pisali dziennikarze?
Po emisji "Wiadomości" z 14 stycznia 2019 roku Ewa Siedlecka napisała na swoim blogu: "W więzieniu jedyne dostępne media to prorządowe gazety i telewizja publiczna. Szczególnie telewizyjne 'Wiadomości', które w każdym wydaniu sporo czasu poświęcają 'opozycji totalnej', która szkodzi Polsce i Polakom na tysiące sposobów. Przekonują też, że sędziowie - a Stefan W. był skazany – są opozycją polityczną, że są 'na telefon', oczywiście polityków Platformy. Jeśli więc coś kształtowało wizję Polski Stefana W. w ostatnich latach, to raczej 'Wiadomości'. I rządowa telewizja ze słynnym programem 'Minęła 20', w którym ostatnio pokazano satyryczny materiał o tym, że Jerzy Owsiak za pomocą Wielkiej Orkiestry nabija kabzę Hannie Gronkiewicz-Waltz".
Wojciech Czuchnowski komentował na Twitterze: "Zabójca Pawła Adamowicza ostatnie lata spędził w zakładzie karnym. Odkąd rządzi PiS, w placówkach publicznych puszcza się tylko TVP. Jest więc dosyć jasne, jaki przekaz do niego docierał. Aż dotarł…".
Sąd napisał w uzasadnieniu, że publikacja Ewy Siedleckiej wskazuje, jakiego rodzaju treści zawierał nadawany przez TVP program "Wiadomości", przy czym skarżący nie kwestionuje, że takie treści wskazany program telewizyjny zawierał. Jak czytamy, zestawienie w publikacjach podejrzanego o zabójstwo Pawła Adamowicza oraz treści prezentowanych przez TVP "zdaniem Sądu Okręgowego stanowi krytyczną ocenę przekazu medialnego prezentowanego przez tego właśnie nadawcę". Sąd uznał, że "publikacje dwojga dziennikarzy były niczym innym jak polemiką z innymi dziennikarzami. Wojciech Czuchnowski i Ewa Siedlecka niewątpliwie mieli prawo do przedstawienia opinii publicznej własnych poglądów w omawianej kwestii".
Postanowienie jest prawomocne
Pierwszą decyzję w tej sprawie podjął Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli 18 grudnia 2019 roku. Umorzył wówczas postępowanie na podstawie art. 17 par. 1 pkt 2 Kodeksu postępowania karnego, czyli "wobec braku znamion czynu zabronionego". Prawnicy telewizji państwowej złożyli zażalenie na to postanowienie. W czerwcu zajął się nim sąd drugiej instancji, czyli Sąd Okręgowy w Warszawie i podtrzymał decyzję sądu rejonowego, podzielając jego argumentację. Na mocy prawomocnego już postanowienia Telewizja Polska S.A. jako oskarżyciel prywatny musi zapłacić 840 złotych na rzecz oskarżonej Ewy Siedleckiej tytułem "zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem obrońcy w postępowaniu odwoławczym".
Bodnar także wygrał z TVP
Oddalając apelację TVP od wyroku sądu niższej instancji, podtrzymał decyzję, że Bodnar nie musi przepraszać i wpłacać 25 tysięcy złotych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Śmierć Pawła Adamowicza
Paweł Adamowicz został zaatakowany 13 stycznia 2019 roku na Targu Węglowym w Gdańsku podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Gdy przebywał na scenie, został trzykrotnie raniony nożem przez napastnika. Zmarł następnego dnia po południu wskutek odniesionych obrażeń. Bezpośrednio po ataku zatrzymano podejrzanego - Stefana W.
Źródło: tvn24.pl