Polski Kościół nie radzi sobie z problemem pedofilii - stwierdził w "Jeden na jeden" poseł Jarosław Gowin, komentując ostatnie doniesienia o wykorzystywaniu dzieci przez dwóch duchownych. Bronił za to abp. Józefa Michalika, na którego spadły gromy za wtorkową wypowiedź, że "dziecko szuka miłości, lgnie, zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga". - To lapsus językowy - ocenił Gowin.
- To było bardzo niefortunne sformułowanie. Ks. abp przeprosił za nie, sprawa jest zamknięta - stwierdził Gowin.
Abp Michalik stwierdził we wtorek przed południem, że "wielu molestowań udałoby się uniknąć, gdyby te relacje między rodzicami były zdrowe". Mówiąc o problemie pedofilii w Kościele, hierarcha dodał, że w warunkach trudnej sytuacji rodzinnej "dziecko szuka miłości, lgnie, zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga". Po burzy, jaką wywołała ta wypowiedź, abp Michalik przeprosił za swoje słowa, mówiąc, że "to ewidentna pomyłka, którą godzi się naprawić, znaczy skorygować".
Gowin zaznaczył, że jest przekonany, iż to był lapsus językowy ze strony abp. Michalika. Przypomniał przy tej okazji, że był kiedyś zaangażowany w trudne dla Kościoła problemy, m.in. sprawę arcybiskupa Paetza i wtedy duchowni reagowali różnie, lecz abp Michalik w tym przypadku i innych zawsze zachowywał się w sposób "jednoznacznie ewangeliczny".
- Zawsze mogliśmy liczyć na pomoc ze strony abp. Michalika - dodał Gowin.
Rola biskupów
W jego opinii, polski Kościół nie radzi sobie z problemem pedofilii.
- Cieszę się, że coraz większą rolę w tych sprawach odgrywają coraz młodsi biskupi, np. biskup Polak, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, który do tych spraw podchodzi jednoznacznie - powiedział Gowin.
O pedofilię jest podejrzewany michalita Wojciech Gil, który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci na Dominikanie. On sam twierdzi, że nie skrzywdził tych dzieci.
Dziennikarzom dominikańskiej telewizji udało się jednak dotrzeć do materiału dowodowego zgromadzonego przez prokuraturę tego kraju w sprawie ks. Gila. Zawiera on wstrząsające zeznania ofiar duchownego i opis zawartości skonfiskowanego przez śledczych twardego dysku należącego do księdza. Są tam m.in. materiały pornograficzne z udziałem nieletnich. Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię.
Śledztwo w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24