Wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda złożył rezygnację w związku z organizacją Święta Konia Arabskiego oraz aukcją Pride of Poland w Janowie Podlaskim - dowiedziała się TVN24.
Rzecznik ANR Witold Strobel powiedział w środę, że Tylenda złożył dymisję we wtorek i tego samego dnia została ona przyjęta przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela.
W rozmowie z TVN24 informację o dymisji swojego zastępcy potwierdził również prezes ANR, Waldemar Humięcki. - Sądzę, że podjął tutaj decyzję honorową, skoro jest taki frontalny atak, żeby się usunąć z linii strzału - powiedział Humięcki.
Jednocześnie prezes ANR dodał, że jego zdaniem "cały championat wypadł świetnie". - Naprawdę, organizacyjnie był świetnie zrobiony - mówił, dodając, że sprawa podwójnej licytacji jednego z koni jest "badana i wyjaśniana".
Tegoroczne Święto Konia Arabskiego w Janowie trwało od 12 do 15 sierpnia. Najważniejszym punktem była 47. aukcja Pride of Poland, która odbyła się w niedzielę. Wylicytowano podczas niej konie za - w sumie - 1 mln 270 tys. euro. Kolejnego dnia, w poniedziałek, podczas tzw. Summer Sale (mała aukcja) uzyskano 400 tys. euro.
Stąd w sumie tegoroczna edycja przyniosła zysk w wysokości 1 mln 700 tys. euro. To dużo mniej niż w poprzednich latach.
Zamieszanie z gwiazdą aukcji
Zamieszanie podczas aukcji wywołał także fakt powtórzenia licytacji klaczy Emiry, która miała być gwiazdą tegorocznej edycji Pride of Poland. Za pierwszym razem kupujący usłyszeli, że koń został sprzedany za 550 tys. euro.
Pod koniec aukcji klacz niespodziewanie wyprowadzono jeszcze raz, wówczas zlicytowano ją za zaledwie 225 tys. euro. Do tej pory nie wiadomo, kim był kupiec, który zaoferował za Emirę ponad pół miliona euro, a także dlaczego aukcjoner uznał pierwszą licytację za zakończoną.
Karol Tylenda jeszcze we wtorek był gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24:
Autor: ts/ja,mtom / Źródło: TVN24, PAP