- Oczywiście nie chodzi tu o Wacława Berczyńskiego, tak naprawdę jest to kompromitacja Antoniego Macierewicza - tak Tomasz Siemoniak (PO), były minister obrony, skomentował decyzję o dymisji szefa podkomisji smoleńskiej.
Przewodniczący podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej Wacław Berczyński przesłał do MON pismo, w którym złożył rezygnację z funkcji. W czwartek po południu minister Antoni Macierewicz przyjął dymisję.
"Wykończył przetarg śmigłowcowy"
- Pan Berczyński kompletnie się skompromitował - ocenił Tomasz Siemoniak, były szef Ministerstwa Obrony Narodowej. Przywołał zdanie z wywiadu Berczyńskiego, że to on "wykończył przetarg śmigłowcowy", co - zdaniem Siemoniaka - "przekroczyło wszelkie granice".
- Gdy dziś okazało się, po kolejnej publikacji, że kłamstwem było oświadczenie MON sprzed tygodnia, że pan Barczyński nie miał nic wspólnego z przetargiem śmigłowcowym, a decyzją Antoniego Macierewicza miał dostęp do dokumentacji i się z nią zapoznawał, to wszystko runęło - mówił Siemoniak. - To już jest nie do obrony - skomentował. - Sprawa dotyczy 13 miliarda złotych. Jeżeli osoba prywatna, niepowołana, z zewnątrz, grzebała w dokumentacji przetargowej (…), to jest to sprawa absolutnie kwalifikująca się na natychmiastowe działanie prokuratury - powiedział. - Takiego działania oczekujemy - dodał polityk.
"Kompromitacja Macierewicza"
- Oczywiście nie chodzi tu o Berczyńskiego, tak naprawdę jest to kompromitacja Antoniego Macierewicza. Czego się nie dotknie, to zepsuje - stwierdził były szef MON. Jak podkreślił, Berczyński jako przewodniczący podkomisji smoleńskiej okazał się osobą "kompletnie niewiarygodną" i "rzuciło to cień na całe jego wątpliwe prace".
W ocenie Siemoniaka, Berczyński "to osoba absolutnie skompromitowana". - Dziwię się, że tak długo trwała kwestia jego dymisji - mówił. - Po piątkowym wywiadzie do dymisji powinien podać się albo Macierewicz, albo Berczyński. Z opóźnieniem podał się Berczyński - skomentował Siemoniak.
- Macierewicz niesłychanie trudno rozstaje się ze swoimi współpracownikami - ocenił polityk PO. Wyraził przypuszczenie, że "być może pan Berczyński zaraz się odnajdzie jako jakiś prezes, przewodniczący czy ktoś taki". Siemoniak przypomniał, że PO po raz kolejny będzie wnosić o dymisję Antoniego Macierewicza. - Ostatnie miesiące pokazały, że jest to fatalny minister, demolujący armię, kłamiący o mistralach - wyliczał. - Jest to wulkan skandali - podsumował.
"Potwierdza nasze najgorsze przypuszczenia"
- To potwierdza wszystkie nasze najgorsze przypuszczenia - skomentował dymisję Berczyńskiego poseł PO Marcin Kierwiński. - Sprawa jest bardzo poważna, sprawa jego wpływu i lobbingu w sprawie śmigłowców. Ta sprawa powinna mieć ciąg dalszy - orzekł. - Mamy nadzieję, że pan Berczyński, który - dowiadujemy się - przebywa w Stanach Zjednoczonych, tak naprawdę nie uciekł przed polskim wymiarem sprawiedliwości i mam nadzieję, że będzie do dyspozycji polskiej prokuratury- dodał. Jak zauważają politycy PO, Berczyński to już drugi bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, który "w niesławie i atmosferze skandalu" oraz w "sposób przyspieszony" opuszcza funkcję. - To każe postawić pytanie, czy za to co dzieje się wokół Ministerstwa Obrony Narodowej wreszcie nie powinny być wyciągnięte konsekwencję - mówił Kierwiński.
Autor: agr//rzw / Źródło: tvn24