- Zaskoczyła nas postawa prezydenta. Dotychczasowa praktyka była jednoznaczna. Uważamy, że jeśli prezydent kwestionuje wybór któregoś z kandydatów, powinien zwrócić akta KRS i wskazać dlaczego - powiedział we "Wstajesz i wiesz" rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek.
We wtorek Krajowa Rada Sądownictwa otrzymała postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o odmowie powołania 10 kandydatów wskazanych przez Radę do pełnienia urzędu sędziego. Nie przedstawiono uzasadnienia tej decyzji.
- Zaskoczyła nas postawa prezydenta. Mamy art. 179 Konstytucji, który mówi, że sędziowie są powoływani przez prezydenta na wniosek KRS. Dotychczasowa praktyka z jednym wyjątkiem, kiedy Lech Kaczyński odmówił powołania, była jednoznaczna. KRS jest organem wieloosobowym. Konkurs jest transparentny i wieloetapowy. Do tego konkursu przystępują najlepsi prawnicy. Ten akt prezydenta ma dodać podniosłości - mówił na antenie TVN24.
- My uważamy, że jeśli prezydent kwestionuje wybór któregoś z kandydatów, powinien zwrócić akta KRS i wskazać dlaczego. Jeśli mamy tak publiczny konkurs na tak ważne stanowisko, to obywatele muszą wiedzieć dlaczego (taka decyzja - red.) - stwierdził rzecznik KRS.
Żurek stwierdził, że Krajowa Rada Sądownictwa to nie tylko sędziowie, ale także kilku polityków, w tym także opcji rządzącej. Przypomniał, że z urzędu członkiem KRS jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Prezydent odmawia nominacji
"Gazeta Wyborcza" napisała, że jeden z sędziów, Piotr Jakubiec, któremu odmówiono mianowania, miał sądzić w sprawie Janusza Palikota. Palikot stwierdził, że Jarosław Kaczyński ma "skłonności psychopatyczne" i porównał go do Hitlera i Stalina. Palikot musiał przeprosić prezesa PiS. Jednak w innym procesie Jakubiec uznał słowa Palikota: "Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie" za wypowiedź w konwencji bajkowej.
- Musimy mieć świadomość, że w sądzie mamy konflikt dwóch stron. Każda osoba, która zostaje skazana w procesie karnym, nie kocha sądu. Tak jest na całym świecie. W sprawach cywilnych zawsze jeden jest przegrany, a drugi jest wygrany. Tu Jarosław Kaczyński wygrał sprawę, ale w części przegrał. Czyli tylko w pewnej części wygrywa, a w pewnej przegrywa, więc nie kocha sądu - mówił Żurek.
- Sąd nie jest do kochania, my musimy wydawać te trudne decyzje, tak jak celnicy, komornicy, policja drogowa. Na sędziach ciąży ta odpowiedzialność. Piętnowanie sędziów za to, że wydają wyroki zgodne z przepisami prawa i ze swoim sumieniem, to jest blokowanie. To pokazuje tak naprawdę całemu środowisku, kto teraz będzie tu rządził. Prezydent tymi decyzjami wysyła taki sygnał - ocenił.
Autor: kło/kk / Źródło: tvn24