Sąsiedzki spór o drogę w Jastrzębiu - Zdroju rozgorzał na dobre. Jeden z mieszkańców zamknął drogę dosłownie na kłódkę i nic nie robi sobie z tego, że ktoś może przypłacić to zdrowiem.
Takie ryzyko już raz było, gdy wezwana na pomoc karetka pogotowia nie mogła dojechać do chorej, bo droga do jej domu była zamknięta. Kłódkę i klucz do niej trzyma sąsiad, który twierdzi, że ma do tego prawo. Zamienił życie mieszkańców miasta w koszmar. Policja jest bezradna.
- To jest człowiek, który jak dokuczy to jakby obfity obiad zjadł, on tym żyje, naszym cierpieniem. – skarży się Helena Sulik mieszkająca nieopodal zablokowanej ulicy.
Sąsiedzi upartego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju narzekają, że nawet nowe meble muszą przewozić na taczce przez ogród sąsiada i przerzucać przez płot.
Jedynym rozwiązaniem problemu jest wybudowanie w tym miejscu drogi publicznej. Mieszkańcy błagają więc o pomoc. Na razie ostatnią nadzieją jest wyrok sądu.
Źródło: TVN24, PAP