Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy. Zostanie złożony w najbliższych dniach - przekazał premier Donald Tusk. Przedstawiciele obecnej władzy wysuwają wiele zastrzeżeń wobec prezesa Narodowego Banku Polskiego. To między innymi zaangażowanie przez lata w działalność polityczną.
Premier Donald Tusk został zapytany na wtorkowej konferencji prasowej, czy rządzący nadal chcą Trybunału Stanu dla prezesa Narodowego Banku Polskiego, a jeśli tak, jak postępują prace nad wnioskiem. - Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy. Zostanie złożony w najbliższych dniach - odparł.
Zastrzeżenia wobec Adama Glapińskiego
Tusk wyraził 11 lutego nadzieję, że konsekwencje prawne niektórych działań prezesa NBP dość szybko znajdą swój finał. Agencja Bloomberg podała pod koniec lutego, że premier dał zielone światło dla próby postawienia Glapińskiego przed TS.
CZYTAJ W KONKRET24: Kiedy prezesa NBP można postawić przed Trybunałem Stanu? Wyjaśniamy
Przedstawiciele obecnej władzy zarzucają Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się również argument wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z większości ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). To tylko część z zastrzeżeń. NBP w licznych komunikatach zaprzecza wszelkim zarzutom.
Pod koniec lutego Janusz Cichoń, który jest przewodniczącym sejmowej komisji finansów publicznych, powiedział, że wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa NBP Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu ma wpłynąć do Sejmu do końca marca.
Prezes NBP a Trybunał Stanu
Wstępny wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP przed TS może złożyć w Sejmie prezydent, co najmniej 115 posłów lub sejmowa komisja śledcza. Wniosek trafia do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Decyzja Trybunału Konstytucyjnego
Na początku stycznia Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne przepisy, mówiące, że przegłosowanie przez Sejm wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP oznacza automatyczne zawieszenie go w czynnościach służbowych. TK uznał także, że niezgodny z konstytucją jest zapis, że do postawienia prezesa banku centralnego przed TS wystarczy bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
TK stwierdził również, że niezgodne z konstytucją są przepisy ustawy o TS, na mocy których w gronie osób, do których stosuje się kwalifikowaną większość – 3/5 ustawowej liczby posłów przy głosowaniu nad wnioskiem o postawienie przed trybunałem - nie ma prezesa NBP.
Trybunał zażądał zmian w ustawie i jednocześnie stwierdził, że Sejm jest zobowiązany do wstrzymania się z rozpoczęciem każdorazowej procedury dotyczącej postawienia prezesa NBP do czasu wykonania wyroku w drodze ustawy.
Premier Donald Tusk mówił w styczniu, że werdykt TK nie jest wiążący. - Mamy do czynienia z różnymi interpretacjami prawnymi - mówił Tusk w telewizyjnym wywiadzie. - Ludzie bardzo przywiązani do prawa i konstytucji wiedzieli od samego początku, że z różnych powodów, także formalnych, pani Julia Przyłębska nie jest szefową Trybunału Konstytucyjnego - podkreślał premier.
Postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przez Trybunałem Stanu, a tym samym zawieszenie go w czynnościach, to naruszenie niezależności banku centralnego i podważenie zaufania do stabilności systemu finansowego - stwierdziła Rada Polityki Pieniężnej w opublikowanym na początku marca stanowisku.
"W naszej ocenie naruszyłoby to niezależność personalną banku centralnego, a w efekcie wywołałoby negatywne skutki dla Polaków i polskiej gospodarki, w szczególności za sprawą podważania zaufania do stabilności systemu finansowego oraz postrzegania polskiego banku centralnego jako elementu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i innych międzynarodowych instytucji finansowych" - dodano w piśmie.
Dokument podpisało sześciu członków spośród dziewięcioosobowego składu Rady. Podpisani to członkowie wybrani głosami PiS i prezydenta Andrzeja Dudy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24