Wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu (TS) ma wpłynąć do Sejmu do końca marca - przekazał Janusz Cichoń, który jest przewodniczącym sejmowej komisji finansów publicznych.
- Pracujemy nad wstępnym wnioskiem o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu i jesteśmy zdeterminowani, by ten proces przeprowadzić. Merytorycznie opracowany wniosek planujemy złożyć w Sejmie do końca marca - powiedział Cichoń (KO).
Zastrzeżenia wobec Adama Glapińskiego
Premier Donald Tusk wyraził 11 lutego nadzieję, że konsekwencje prawne niektórych działań prezesa NBP dość szybko znajdą swój finał. Agencja Bloomberg podała kilka dni temu, że premier dał zielone światło dla próby postawienia Glapińskiego przed TS.
Przedstawiciele obecnej władzy zarzucają Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się również argument wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z większości ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). NBP w licznych komunikatach zaprzecza wszelkim zarzutom.
Czytaj także: NBP o "co najmniej zaskakującym" działaniu rządu
Prezes NBP a Trybunał Stanu
Wstępny wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP przed TS może złożyć w Sejmie prezydent, co najmniej 115 posłów lub sejmowa komisja śledcza. Wniosek trafia do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Koalicja Obywatelska posiada w Sejmie 157 mandatów. Koalicja KO-TD-Lewica ma 248 z 460 mandatów. Większość 3/5 wynosi 276 posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał w styczniu za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o TS stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed TS prezesa NBP zawiesza go w czynnościach. TK uznał, że postawienie prezesa NBP przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych. W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o TS dla prezesa NBP.
Tusk: werdykt TK nie jest wiążący
Premier Donald Tusk mówił w styczniu, że werdykt TK nie jest wiążący. - Mamy do czynienia z różnymi interpretacjami prawnymi - mówił Tusk w telewizyjnym wywiadzie. - Ludzie bardzo przywiązani do prawa i konstytucji wiedzieli od samego początku, że z różnych powodów, także formalnych, pani Julia Przyłębska nie jest szefową Trybunału Konstytucyjnego - podkreślał premier.
Stwierdził, że pojawił się "pomysł, aby wykorzystać to ciało z Julią Przyłębską do bezprecedensowego ułaskawienia Glapińskiego, zanim wszczęto jakiekolwiek procedury".
- Nie chcę, aby to było wrażenie, że chodzi o upolowanie Glapińskiego - zaznaczył.
- Jest wiele powodów i dróg, które mogą doprowadzić do dojścia do odpowiedzialności prawnej prezesa NBP Adama Glapińskiego. - Moim zdaniem ten dziwny werdykt pani Przyłębskiej nie jest wiążący, ale są różne drogi, aby Glapiński poniósł odpowiedzialność i my znajdziemy te sposoby - mówił Tusk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24