W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Borys Budka zrezygnował z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Zadania szefa PO przejął Donald Tusk jako najstarszy wiekiem wiceszef partii. Został wybrany na to stanowisko w dniu rezygnacji Budki.
OGLĄDAJ "KROPKĘ NAD I" W TVN24 GO >>>
"Nikt chyba tak się nie cieszy z powrotu Donalda Tuska jak Jarosław Kaczyński"
O powrocie Tuska do polskiej polityki mówili w "Kropce nad i" w TVN24 posłanka Joanna Mucha z Polski 2050 oraz poseł Zbigniew Girzyński z koła Wybór Polska.
Zdaniem Girzyńskiego "nikt chyba tak się nie cieszy z powrotu Donalda Tuska, jak Jarosław Kaczyński".
- Ponieważ Jarosław Kaczyński i Donald Tusk mniej więcej 16 lat temu [po wyborach parlamentarnych z 2005 roku - przyp. red.] (...) podzielili Polskę na pół, każdy wziął swoją część i umiejętnie zarządzając emocjami, rządzili na zmianę i rządzą na zmianę. Według mnie ta formuła się wyczerpała i dzisiaj Polacy potrzebują już innych odpowiedzi, jeżeli chodzi o przyszłość - mówił.
Mucha oceniła, że powrót Tuska "w pewien sposób zakleszcza ten istniejący od wielu lat spór (…) między Platformą Obywatelską i PiS-em". - Spór, który jest po prostu niszczący dla Polski i część ludzi ma już dość wciąż wirującej sytuacji dwóch partii, które wzajemnie na siebie szczują i wzajemnie na siebie nie mogą patrzeć - zaznaczyła posłanka.
Girzyński: wydaje mi się, że będę głosował za odwołaniem Czarnka
Girzyński był także pytany, czy będzie głosował w Sejmie za odwołaniem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Wniosek w tej sprawie pod koniec czerwca złożyła Koalicja Obywatelska.
- Jeżeli do takiego głosowania dojdzie, przedyskutujemy to na naszym kole parlamentarnym, które najprawdopodobniej w najbliższym czasie zostanie w znaczący sposób przebudowane i wówczas podejmiemy kolegialną decyzję - oznajmił. - Ale wydaje mi się na chwilę obecną - tylko to jest moja osobista opinia, a nie całego środowiska politycznego, które tworzymy - że będę głosował za odwołaniem pana ministra - przyznał poseł.
- Ale jak podkreślam, to jest na chwilę obecną, to jest moja opinia, będziemy w tym zakresie podejmowali decyzje wspólnie z całym kołem, które najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu znacząco poszerzy swoją strukturę - zaznaczył.
"Lepiej byłoby nie przejmować tej uchwały z punktu widzenia wizerunkowego"
Goście "Kropki nad i" mówili również o podjętej w trakcie sobotniego kongresu PiS uchwale. Zakazuje ona najbliższej rodzinie posłów i senatorów partii między innymi zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dodano tam jednak, że postanowienia nie obejmują osób, które "zostały zatrudnione lub pracują w spółkach Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej".
Komentując to, Mucha mówiła, że "jedna z profesorek zrobiła ostatnio badania dotyczące elektoratu PiS-owskiego i elektoratu innych partii politycznych, opozycyjnych". - Te badania dotyczyły ekologii i tego, w jaki sposób odbierany jest przekaz związany z ekologią. Okazało się, że (...) PiS swojemu elektoratowi mówi, że jest ekologiczny i to wystarcza, nie musi nic robić. Myślę, że podobnie jest z tą sytuacją - oceniła.
Jej zdaniem "PiS wychodzi z takiego założenia, że skoro mówi, że walczy z nepotyzmem, to dla części elektoratu będzie to wystarczające".
Girzyński ocenił zaś, że "lepiej byłoby jej w ogóle nie przyjmować, niż przyjmować tego typu dziwacznej konstrukcji prawnej".
Jego zdaniem uchwała "troszeczkę jest żartem z ludzi". Mówił, że to jest tak, jak w powiedzeniu, że "statut partii składa się z dwóch artykułów". - Pierwszy: że prezes ma zawsze rację. A drugi: że jak nie ma racji, to patrz punkt pierwszy. Tutaj też mamy, że generalnie nie można, ale w sumie jak trzeba, to można - wyjaśnił.
Poseł uznał, że "lepiej byłoby nie przyjmować tej uchwały z punktu widzenia wizerunkowego dla Prawa i Sprawiedliwości".
Autorka/Autor: akr//now, adso
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24