Premier Donald Tusk napisał, że "taktyczne głosy" niektórych zwolenników KO na Trzecią Drogę "pozwoliły odsunąć PiS od władzy". Zapowiedział jednak, że w nadchodzących wyborach "jedynym kryterium będą nasze własne przekonania". Niedługo później niemal identyczny wpis opublikował jeden z liderów Lewicy Robert Biedroń. Liderzy Trzeciej Drogi Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiedzieli i wspólnie zaapelowali: "koniec kłótni - do przodu".
Donald Tusk opublikował w czwartek rano wpis mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że "taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy".
Zapowiedział, że w nadchodzących wyborach samorządowych "jedynym kryterium będą nasze własne przekonania".
Kilka minut później jeden z liderów Lewicy Robert Biedroń opublikował niemal identyczny wpis, zmieniając jedynie "Koalicję Obywatelską" na "Lewicę".
Hołownia i Kosiniak-Kamysz odpowiadają
Szymon Hołownia odpowiedział Tuskowi. "Mieliśmy pokonać PiS raz na zawsze, nie na 100 dni. Polacy chcą od rządu efektów: reformy szpitali, lepszej szkoły i prostych podatków. To cel zapisany w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi i Polski 2050. Panie Premierze, dość kłótni - do przodu" - napisał.
Swój wpis opublikował też prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. "Polacy oczekują od rządu konkretów i to gwarantuje Trzecia Droga. Nie czas na przepychanki, tylko intensywną pracę, by przywrócić normalność i zagwarantować Polakom bezpieczeństwo. Dość kłótni, do przodu!" - zaapelował.
Tusk o liderach Trzeciej Drogi: będę robił wszystko, żeby nie przeszkadzali ws. aborcji
Ostatnio w koalicji rządzącej wybuchł konflikt związany z projektami dotyczącymi aborcji. KO i Lewica chcą liberalizacji, a Trzecia Droga referendum. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pomimo wcześniejszych zapowiedzi nie wprowadził tych projektów do porządku obrad posiedzenia Sejmu przed wyborami samorządowymi. Mają być rozpatrywane 11 kwietnia, już po głosowaniu.
Donald Tusk odniósł się do tej kwestii w wywiadzie dla TVN24. - Złożyliśmy w Sejmie i będziemy walczyć o projekt legalnej bezpiecznej aborcji do 12. tygodnia ciąży. Czy zdobędziemy większość w parlamencie - nie wiem. Na pewno Koalicja Obywatelska będzie głosowała za tym projektem - zadeklarował Tusk. Za liberalizacją opowiada się też Lewica.
- Też jestem niecierpliwy, też mi się nie chce czekać. Czy panowie Hołownia i Kosiniak-Kamysz zmienią zdanie? Nie wiem. Będę robił wszystko, by nie przeszkadzali w tym procesie - zadeklarował Tusk.
Źródło: TVN24