Burza w Kielcach. Członkowie Nowej Lewicy odchodzą

pap_20241120_0BA
Czarzasty zostanie na czele Lewicy? "Funkcja warta zabiegania"
Źródło: TVN24
W poniedziałek lider kieleckiej Nowej Lewicy Marcin Chłodnicki poinformował o odejściu z partii. Razem z nim struktury ugrupowania mają opuścić inni działacze. W tle decyzji jest konflikt z szefem regionu i posłem Andrzejem Szejną.

Lider kieleckiej Nowej Lewicy Marcin Chłodnicki przekazał w poniedziałek, że odchodzi z partii wraz z grupą działaczy. To pokłosie trwającego od miesięcy konfliktu wewnątrz świętokrzyskich struktur ugrupowania oraz decyzji o likwidacji miejskiej organizacji. Przyczyną ma być też opisywany przez media konflikt pomiędzy posłem Andrzejem Szejną oraz działaczami ugrupowania ze stolicy regionu.

"Zrezygnowałem z członkostwa w Nowej Lewicy - wraz z prawie całą grupą ze zlikwidowanych przez A. Szejnę struktur w Kielcach. Ta sytuacja jest główną przyczyną decyzji mojej i pozostałych kilkudziesięciu osób" - napisał Chłodnicki w mediach społecznościowych.

Chłodnicki: chcemy założyć stowarzyszenie

Dotychczasowy szef kieleckich struktur partii, a także wiceprzewodniczący Nowej Lewicy swoją decyzję tłumaczył w poniedziałek na konferencji prasowej. - Tracimy możliwość działania na gruncie partyjnym i politycznym. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że cała - największa w województwie - organizacja kielecka nie weźmie również udziału w wyborach wewnątrzpartyjnych, co jest całkowicie absurdalne i antydemokratyczne - powiedział Chłodnicki.

Dodał, że podobny los spotkał również silną organizację w Jędrzejowie, a tamtejsi działacze - jak Artur Grela - również zrezygnowali z członkostwa.

Część dawnych członków planuje kontynuować działalność polityczną w ramach stowarzyszenia. - Zamierzamy konsolidować te wszystkie siły i współdziałać - dodał Chłodnicki.

Działacze przekazali, że od dłuższego czasu pozostawali w opozycji do władz wojewódzkich. Krytykowali ich zdaniem bierną postawę wobec lokalnych problemów i brak aktywności w polityce regionalnej. Zarzucali również brak reakcji na pogarszające się notowania ugrupowania.

Komentarz Szejny

Na zarzuty odpowiedział w rozmowie z PAP poseł Szejna. - Ubolewam, że pomimo otwartości ze strony władz wojewódzkich część działaczy zdecydowała się na odejście - powiedział.

Jak mówił, rozwiązanie struktur miejskich było decyzją demokratyczną rady wojewódzkiej i wynikało z wewnętrznych konfliktów. - Struktury w Kielcach zostały decyzją demokratyczną rady wojewódzkiej rozwiązane ze względu na całą ogromną burzę i zamieszanie, które poprzez anonimowe donosy uderzyły w partię. Zdumiewa mnie, że ci sami działacze rezygnują teraz, gdy w zeszłą środę ogłosiliśmy przywrócenie struktur i otwarcie na wybory w demokratycznej formule - powiedział.

W ubiegłym tygodniu Szejna zapowiedział, że organizacja miejska w Kielcach zostanie "w odpowiednim terminie reaktywowana". Niewykluczone, że miałoby to nastąpić podczas zaplanowanego na 4 października kongresu wojewódzkiego.

W ostatnim czasie media informowały o problemach byłego wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny z alkoholem i nieprawidłowościach przy rozliczaniu kilometrówek. Sam zainteresowany przyznał, że "zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu" i zapewnił o prawidłowości rozliczeń.

Po publikacjach premier Donald Tusk zwrócił się do szefa MSZ o urlopowanie wiceszefa resortu. Natomiast po lipcowej rekonstrukcji Szejna nie znalazł się już w strukturze rządu. 

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: