Wszystko działo się w sobotę, 23 sierpnia. Jak każdego dnia w czasie wakacji, policjanci z ogniwa wodnego bydgoskiej komendy miejskiej patrolowali Zalew Szczeciński. Po godzinie 15 zwrócili uwagę na jedną z motorówek.
- Wykonywała niebezpieczne manewry, a na dodatek znajdowała się w miejscu, w którym pod taflą wody są niebezpieczne elementy. To groziło uszkodzeniem jednostki lub innymi poważnymi i niebezpiecznymi konsekwencjami - przekazała nadkomisarz Lidia Kowalska z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Pływał z 10-letnim synem
Funkcjonariusze podpłynęli do łodzi. Już samo zachowanie sternika wzbudziło podejrzenia policjantów. Sprawdzili oni stan trzeźwości mężczyzny.
- Potwierdziło się, że 38-latek prowadził łódź po wypiciu wcześniej napojów procentowych. Na dodatek wraz z mężczyzną w łodzi był jego 10-letni syn. Osoby te zostały przetransportowane na brzeg. Tam również została odholowana łódź. Dziecko trafiło pod opiekę matki przebywającej na nabrzeżu - dodała nadkomisarz Kowalska.
Mężczyzna trafił do komisariatu w Koronowie. Przeprowadzone na miejscu badanie alkomatem wykazało trzy promile alkoholu w jego organizmie.
- Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu z napędem mechanicznym w ruchu wodnym w stanie nietrzeźwości - podsumowała oficer prasowa.
Autorka/Autor: MAK/tok
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Bydgoszcz