Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane "tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych", czyli za ponad miesiąc - 11 kwietnia. Jego zdaniem lepiej poczekać z taką debatą do zakończenia "bardzo gorącej kampanii wyborczej", by uniknąć sytuacji, w której projekty "zostaną odrzucone w ramach tej przedwyborczej kanonady w pierwszym czytaniu". Sprzeciwili się temu politycy Lewicy, których dwa projekty w sprawie aborcji czekają w Sejmie od listopada.
Hołownia: to już nas podzieliło
Hołownia komentował tę sprawę w rozmowie z dziennikarzami przed środowym posiedzeniem Sejmu. - Sytuacja jest naprawdę poważna. Mnie się zarzuca, jakbyśmy tworzyli sytuację, w której my nie będziemy procedować tych ustaw. My je będziemy procedować. Będziemy je procedować 11 kwietnia - powiedział.
Podkreślił, że "jeżeli będzie jasna deklaracja wszystkich klubów koalicyjnych, że decydują się przepuścić wszystkie te projekty do drugiego czytania, nie wyrzucić do kosza, to ja jestem otwarty na rozmowę".
- Czy to nas podzieli? To już nas podzieliło i to nas dzieliło od samego początku bardzo głęboko, bo myśmy szli do tych wyborów z jasnym, prostym komunikatem: nie może być tak, jak było. Na to prawo, które jest dzisiaj drakońskie, nieludzkie się nie zgadzamy. Natomiast będziemy chcieli coś z tym zrobić. Każdy coś innego i tutaj mamy skutki tej niezgody - stwierdził.
Hołownia: Polska 2050 będzie za przepuszczeniem wszystkich projektów do drugiego czytania
- Klub Polski 2050 dzisiaj bardzo jasno zadeklaruje ustami naszych posłanek, z którymi wczoraj rozmawiałem, że wszystkie projekty, które zostały złożone, przepuścimy do drugiego czytania. Będziemy głosowali za tym jako klub. Oczekujemy takiej samej deklaracji od wszystkich innych klubów - mówił Hołownia.
- Jeżeli taka deklaracja by dzisiaj była, jesteśmy w stanie procedować te projekty w takim momencie, w jakim uznamy za stosowne - dodał marszałek.
Autorka/Autor: ads/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24