Wszystkim służbom, które podejmują działania dezinformacyjne, zależy na tym, by w taki sposób mieszać fakty z prawdą – mówił rzecznik rządu Piotr Mueller. Pytany o domniemane pomysły użycia wojska w czasie zeszłorocznych protestów odparł: - Nie było takiej propozycji, ta informacja jest fałszywa.
We wtorek wieczorem na kanale w komunikatorze Telegram pojawiła się treść domniemanej wiadomości wysłanej - jak wynika z publikacji - 27 października 2020 roku z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Wśród adresatów wiadomości widać również prywatne adresy premiera Mateusza Morawieckiego i rzecznika prasowego rządu Piotra Muellera.
Dworczyk miał napisać między innymi, że "użycie wojska byłoby porażką wizerunkową, sugerowałoby, iż rząd traktuje demonstrantów jako zagrożenie". W tym czasie trwały protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
"Nie było takiej propozycji, ta informacja jest fałszywa"
O pomysł użycia wojska w czasie zeszłorocznych protestów był pytany w środę rzecznik rządu Piotr Mueller.
- Nie było takiej propozycji, ta informacja jest fałszywa – odpowiedział dziennikarzom.
Dopytywany, czy ten mail jest prawdziwy, odmówił odpowiedzi. - Podkreślam to od samego początku, że nie będziemy odnosić się do każdej pojedynczej informacji. Na tym zależy wszystkim służbom, które podejmują działania dezinformacyjne, by w taki sposób mieszać fakty z prawdą – tłumaczył.
Dodał, że "na niektóre pytania, ze względu na powagę sytuacji, będzie odpowiadał w taki sposób, by uniemożliwić tym służbom takie działania, czyli wywoływanie konfliktu społecznego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock