30 lat od debaty, która pogrążyła PRL


30 lat temu, 30 listopada 1988 r., w studiu Telewizji Polskiej odbyła się debata lidera OPZZ Alfreda Miodowicza z przywódcą nielegalnej wtedy "Solidarności" Lechem Wałęsą. Przygniatające zwycięstwo lidera opozycji było ważnym krokiem w stronę obrad Okrągłego Stołu.

26 września 1960 r. dziesiątki milionów Amerykanów śledziło i słuchało debaty kandydatów na prezydenta - Johna F. Kennedy'ego i Richarda Nixona. Słuchacze radiowi uznali, że wygrał lepiej przygotowany merytorycznie Nixon. Jednak telewidzowie jednoznacznie stwierdzili, że w starciu zwyciężył młody i bardziej dynamiczny Kennedy. 6 procent głosujących w wyborach oddało głos wyłącznie w oparciu o wrażenia z telewizyjnej dyskusji. Świat wkroczył w erę telewizji. Wrażenia widzów miały być odtąd co najmniej równie istotne, co przekaz słowny i programy kandydatów.

W 1995 r. debata przed drugą turą wyborów prezydenckich w Polsce prawdopodobnie przesądziła o zwycięstwie Aleksandra Kwaśniewskiego nad Lechem Wałęsą.

Wcześniej, w okresie PRL, odbyła się tylko jedna debata telewizyjna, w której spierali się przedstawiciele dwóch stron sceny politycznej. Co charakterystyczne, nie była określana jako debata polityczna, a jej uczestnicy nie walczyli o zwycięstwo wyborcze. Ale przeszła do historii.

Rok apatii i marazmu

Historycy określają atmosferę roku 1988 jako pełną apatii i marazmu. W kwietniu i maju wybuchły strajki w kilku ważnych ośrodkach przemysłowych. W nocy z 4 na 5 maja milicja brutalnie stłumiła strajk w Hucie Lenina w Krakowie. Pięć dni później grupa tysiąca robotników zakończyła strajk w Stoczni Gdańskiej. Jednak represje wobec protestujących były umiarkowane i ośmielały do kolejnych działań.

Kolejna fala strajków rozpoczęła się w połowie sierpnia. 26 sierpnia szef MSW generał Czesław Kiszczak w wystąpieniu telewizyjnym zaproponował rozmowy "okrągłego stołu z przedstawicielami różnych środowisk społecznych".

Nowym premierem został zwolennik rozmów Mieczysław F. Rakowski. "Twardogłowa" opozycja wewnątrz PZPR była coraz słabsza. W wielu zakładach jawną działalność podejmowały zakładowe komitety "Solidarności".

Ostatnim środowiskiem, które zdecydowanie przeciwstawiało się legalizacji "Solidarności", było potężne, siedmiomilionowe Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Od 1984 r. na jego czele stał Alfred Miodowicz, członek Rady Państwa i Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR. Legalizacja "S” byłaby z jego punktu widzenia klęską polityczną.

Debata Miodowicz - Wałęsa

W listopadzie 1988 r. na łamach partyjnego dziennika "Trybuna Ludu", Miodowicz zaproponował debatę z liderem zdelegalizowanej w stanie wojennym "Solidarności". Od tego pomysłu dystansował się szef partii Wojciech Jaruzelski. Miodowicz zagroził zorganizowaniem debaty przed bramą TVP w Warszawie. Relacjonowaliby ją zagraniczni korespondenci. Jaruzelski ustąpił. Był przekonany, że debata jest sporym wyzwaniem, ale Miodowicz musi zwyciężyć. Nieco wcześniej stwierdził, że porównywanie Miodowicza z Wałęsą to "jak przyrównywanie Himalajów i Gór Świętokrzyskich".

Debata rozpoczęła się tuż po "Dzienniku Telewizyjnym". Nie miała prowadzących. Po przedstawieniu obu uczestników przez dziennikarza dyskusję rozpoczął Miodowicz: - Minęły lata, panie Wałęsa, od kiedy pana ostatni raz widziałem w Nowej Hucie, i muszę powiedzieć, że patrząc na pana… to tak, jak w swoje lustrzane odbicie. Ja też straciłem trochę włosów, przysiwiałem, a widzę, że u pana, panie Wałęsa, wąs też jest taki przyprószony.

Przez kilka kolejnych minut przewodniczący OPZZ mówił o problemach gospodarczych i społecznych PRL, takich jak kolejki, brak produktów i zadłużenie zagraniczne. Podkreślił, że rozwiązanie tych kłopotów nie może polegać na "dzieleniu załóg". W ten sposób potępił pomysł "pluralizmu związkowego", za którym kryła się ponowna legalizacja "Solidarności". Powiedział, że podziały są na rękę zagranicy oraz "setek tysięcy cwaniaków". - Nade wszystko, panie Wałęsa, jesteśmy Polakami - mówił Miodowicz. Konsekwentnie używając formy "panie Wałęsa", potwierdzał prezentowany w komunistycznej propagandzie status Wałęsy jako "osoby prywatnej".

Lider "S" zwracał się do Miodowicza jako do przewodniczącego OPZZ lub ironicznie przypominając jego członkostwo w KC i Biurze Politycznym PZPR.

- Dzień dobry. Cieszę się z naszego spotkania. Tym, którzy przez siedem lat nie zwątpili - dziękuję - rozpoczął Wałęsa. Później odniósł się do słów Miodowicza, który obwiniał "rok niepokojów" (karnawał "Solidarności" 1980-81) o doprowadzenie do kryzysu gospodarczego.

Podkreślił, że te problemy nie są winą "S". Jego zdaniem niemożliwe było przeprowadzenie jakichkolwiek głębszych reform systemowych bez zniesienia dotychczasowego monopolu kontrolowanych przez państwo związków zawodowych i przy braku pluralizmu politycznego. - Nie ma wolności bez "Solidarności" - zakończył Wałęsa.

W odpowiedzi na słynne hasło papieża Jana Pawła II Miodowicz przypomniał o "przerażających" wezwaniach do rozprawy z komunistami. Fatalnie wypadła jego sugestia, że charakter narodowy Polaków skłania ich do anarchii i podziałów. - Nie uszczęśliwiajmy ludzi, dajmy im wolność - zaproponował zaś Lech Wałęsa.

Zwycięstwo Wałęsy

Debata zakończyła się merytorycznym i wizerunkowym zwycięstwem Wałęsy. W powszechnym odczuciu prezentował się lepiej niż Miodowicz ubrany w czarną koszulę bez krawata i szary garnitur. Wizerunek lidera "S" wzmacniały większa pewność w gestykulacji oraz wpięte w klapę znaczki "Solidarności" i Matki Boskiej Częstochowskiej. Potrafił skupić uwagę widzów korzystając z efektownych bon motów. - Posuwamy się na piechotę, gdy inni odjeżdżają samochodami - stwierdził, oceniając program rządów PZPR. - Możemy wspólnie doprowadzić do tego, że pusty dzisiaj okrągły stół będzie z czasem suto zastawiony - dodał, oceniając perspektywę rozmów z władzami.

Mieczysław F. Rakowski zanotował w dzienniku: "Nie ulega wątpliwości, że po tej debacie pozycja Wałęsy w Polsce bardzo się umocni. Właściwie trudno będzie przekonać kogokolwiek, dlaczego nie godzimy się na uznanie "S" […]. Po audycji zadzwoniłem do WJ [Wojciecha Jaruzelskiego - red.]. Był wściekły. […] W istocie rzeczy, Miodowicz stworzył nową sytuację polityczną w kraju".

Przywódca PRL zgadzał się z opinią premiera Rakowskiego. - Na początku grudnia Jaruzelski stwierdził, że 'owa nieszczęsna rozmowa' wszystko zmieniła i trzeba się zgodzić na szyld "Solidarności". Wówczas zaczął się spór o to, jakie tematy będą dyskutowane i ustalane przy okrągłym stole. O tym rozmawiano w Magdalence i podczas dyskusji toczonych równolegle do obrad okrągłostołowych - podkreślił historyk, profesor Antoni Dudek.

Błędy Miodowicza

Miodowicz nie żałował udziału w debacie. Po latach jednak przyznawał, że popełnił w niej wiele błędów. "O ileż łatwiej by było na pierwszy ogień puścić jego wypowiedź - niech się wystrzela - a potem krótko skontrować i wejść w wymianę zdań, w której wówczas Wałęsa był jeszcze słabszy. Wystarczyłoby go zdenerwować - i w kategoriach pojedynku - miałbym go na widelcu" - pisał Miodowicz we wspomnieniach zatytułowanych "Zadymiarz".

Prawdopodobnie jednak, niezależnie od przyjętej taktyki, był skazany na porażkę. - O klęsce przywódcy OPZZ zadecydowała nie tylko jego słabość w debacie, lecz i to, że fala historii właśnie wynosiła Wałęsę na szczyt. Niezależnie od tego, co powiedział w tej debacie, większość obserwatorów postrzegała go jako nadzieję na zmianę - podkreślił prof. Dudek.

Większość za legalizacją "Solidarności"

Po wyjściu z telewizyjnego studia Wałęsa pojechał do siedziby Konferencji Episkopatu Polski, gdzie debatę śledziło jego najbliższe otoczenie. Początkowo nie był przekonany, że dyskusja zakończyła się jego zdecydowanym zwycięstwem. Zrozumiał to dopiero, gdy zobaczył ogromny entuzjazm współpracowników. Potwierdzeniem sukcesu były też wyniki sondażu przygotowanego na zlecenie władz. Za legalizacją "Solidarności" opowiedziało się 62 procent ankietowanych. Wcześniej poparcie nie osiągało 50 procent.

10 grudnia Wałęsa poleciał do Paryża, gdzie był przyjmowany z najwyższymi honorami. Do rangi symbolu urosło spotkanie z sowieckim dysydentem Andriejem Sacharowem. 13 grudnia komuniści powstrzymali się od tłumienia manifestacji w siódmą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. 18 grudnia 119 opozycyjnych działaczy utworzyło Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ "Solidarność". Droga do rozmów Okrągłego Stołu była otwarta.

Dziewięć miesięcy po debacie Polska miała już pierwszego od zakończenia wojny niekomunistycznego premiera, a w 1990 roku Lech Wałęsa został wybrany na prezydenta.

Autor: kb// / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Pani Paulina przygotowywała się do otwarcia salonu jubilerskiego, otworzyła sejf i wyciągała biżuterię. Wiedziała, że nie może nikomu otwierać. Kiedy jednak do drzwi zapukała kobieta w kurtce kurierskiej, zrobiła wyjątek. Wtedy do sklepu wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn.

"Uchyliła drzwi i wpadło dwóch panów w kominiarkach, skrępowali ją i zaciągnęli na zaplecze"

"Uchyliła drzwi i wpadło dwóch panów w kominiarkach, skrępowali ją i zaciągnęli na zaplecze"

Źródło:
TVN24

Szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot potwierdził, że w poniedziałek w Paryżu odbędzie się szczyt z udziałem partnerów europejskich poświęcony bezpieczeństwu europejskiemu. Barrot nazwał to "spotkaniem roboczym". Nie wymienił krajów, które wezmą w nim udział.

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Giulio Comincioli - tak nazywał się włoski żołnierz pojmany we wrześniu 1943 roku przez Niemców na pograniczu włosko-austriackim, który trafił do obozu jenieckiego w Boguszach (Warmińsko-Mazurskie). Członkowie stowarzyszenia, którzy prowadzą na polach poszukiwania z wykrywaczem metali znaleźli nieśmiertelnik Włocha. Udało się im też dotrzeć do jego rodziny. Żołnierz przeżył wojnę, zmarł w wieku 93 lat. Społecznicy chcą przekazać nieśmiertelnik rodzinie.

Znaleźli nieśmiertelnik włoskiego żołnierza i odnaleźli jego wnuków

Znaleźli nieśmiertelnik włoskiego żołnierza i odnaleźli jego wnuków

Źródło:
tvn24.pl

Z tego spotkania będą wyciągnięte wnioski dla polityki europejskiej. Po pierwsze, mam nadzieję, takie, że Europa wreszcie zacznie wydawać więcej na obronność - mówił o konkluzjach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Radosław Sikorski. - Są powody zarówno do nadziei, jak i do niepokoju - mówił o zapowiedzi rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Premier Donald Tusk skomentował z kolei, że Wołodymyr Zełenski rozumie, że jak nie będzie Brukseli, to przyjdzie Moskwa. "PiS i Konfederacja nie" - ocenił na portalu X.

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Pralka, dywan, kanapa, kołdry czy drewniana trumna. Na takie nietypowe znaleziska natrafiali kontrolerzy stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta. Porzucone rzeczy znajdowały się na chodnikach, ale także na przystankach autobusowych.

Nietypowe znaleziska ze stołecznych ulic, w tym trumna

Nietypowe znaleziska ze stołecznych ulic, w tym trumna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy i Rosji generał Keith Kellogg odwiedzi w przyszłym tygodniu Polskę - potwierdzili przedstawiciele kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Jak powiedziała Małgorzata Paprocka, szefowa kancelarii, są zaplanowane spotkania. Oceniła, że Kellogg "ewidentnie chce się wsłuchać w głos Polski".

Specjalny wysłannik Trumpa ma przylecieć do Polski

Specjalny wysłannik Trumpa ma przylecieć do Polski

Źródło:
TVN24, PAP
Z mapą wyrwaną z atlasu i jabłkami w plecaku. Tak ruszyli na podbój świata

Z mapą wyrwaną z atlasu i jabłkami w plecaku. Tak ruszyli na podbój świata

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W latach 60. w Ozieranach Małych (Podlaskie) mieszkało 200 osób, teraz zostało dwóch rolników i muzyk. Sołtys Leszek Skrodzki marzy o tym, żeby ponownie zaludnić wieś i proponuje, że wydzierżawi swoje działki oraz będzie pośredniczył w znalezieniu spadkobierców pustych domów we wsi.

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Źródło:
tvn24.pl

Dwie osoby zostały ranne, a jedna zginęła – to tragiczny bilans wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę pod Kutnem. Poszkodowani to obywatele Kolumbii. 

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Sławomir Mentzen podczas spotkań z wyborcami w ramach kampanii prezydenckiej twierdzi, że działania klimatyczne Unii Europejskiej dążą do spadku temperatury o jeden stopień Celsjusza. Poseł wprowadza w błąd - myli spadek temperatury z ograniczeniem wzrostu średniej temperatury na świecie. Wyjaśniamy.

Zielony Ład tylko po to, aby było "jeden stopień chłodniej". Mentzen manipuluje

Zielony Ład tylko po to, aby było "jeden stopień chłodniej". Mentzen manipuluje

Źródło:
Konkret24

Czeska turystka wyszła w Karkonosze ze swoimi psami, ale na trasie uległa wypadkowi. Suczka Lucy, nie chciała opuszczać swojej właścicielki i weszła do śpiwora termicznego, w którym ta została umieszczona na czas transportu.

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Źródło:
tvn24.pl / karkonoszego.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym mrozem. Żółte alarmy wydano na terenie 12 województw. Lokalnie temperatura minimalna może spaść nawet do -19 stopni Celsjusza. Sprawdź szczegóły. 

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

39-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch osób w kryzysie bezdomności w Malborku (Pomorskie). Jak ustalili śledczy, oblał kobietę i mężczyznę benzyną, kiedy spali koło schodów jednego ze sklepów.

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

Aktualizacja:
Źródło:
KPP Malbork, PO Gdańsk

Dzieci rosną szybko w stosunku do dorosłych i tak samo nowotwory dziecięce. Dynamika nowotworów dziecięcych potrafi być zaskakująca nawet dla lekarzy. Są takie nowotwory dziecięce, które w ciągu jednej doby potrafią podwoić swoją objętość. To znaczy, że coś, co trzy dni temu w ogóle nie istniało, dzisiaj może być stanem zagrożenia życia - wskazywał w TVN24 profesor Jan Styczyński, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej. W sobotę obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Onkologii Dziecięcej.

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

Źródło:
TVN24

Banki powinny wypełniać obowiązek informacyjny, czyli dokładnie tłumaczyć, z jakimi kosztami w momencie pozyskiwania kredytu i na przyszłość, muszą liczyć się klienci, a nie zawsze robią to w pełni - zauważyła na antenie TVN24 ekonomistka Joanna Hołub-Iwan. Jej zdaniem ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie wydaje się jednak zbyt surowy.

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W sobotę zostało uwolnionych trzech kolejnych izraelskich zakładników. Dwóch z nich przebywało w niewoli Hamasu, a jeden - Islamskiego Dżihadu. Lokalne media informują, co spotkało ich, kiedy byli przetrzymywani w Gazie.

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Źródło:
PAP, Times of Israel

Wspierani przez Rwandę rebelianci M23 zajęli w niedzielę Bukavu, drugie największe miasto na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - podał Reuters, powołując się na relacje świadków i komunikat M23.

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Źródło:
PAP

Prokuratura trzykrotnie umarzała śledztwo w sprawie bloku komunalnego na Piaskowej. Biegłym nie udało się jednoznacznie ocenić, czy uszkodzenia ścian i konstrukcji mogły doprowadzić do katastrofy budowlanej. Dotychczas nie wskazano odpowiedzialnych za to, że budynek niszczeje. Według urzędników powodem są błędy projektowe.

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na większe ocieplenie poczekamy do przełomu lutego i marca. Sprawdź długoterminową, 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Źródło:
tvnmeteo.pl

Stołeczne pogotowie poinformowało o tragicznych wydarzeniach w Rembertowie. Przed jednym z bloków znaleziono kobietę z ranami postrzałowymi. Poszkodowana 27-latka trafiła do szpitala, gdzie trwa walka o jej życie. W mieszkaniu z kolei znaleziono ciało 30-letniego mężczyzny.

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Technologiczny gigant Google, na prośbę rządów między innymi Rosji i Chin, usuwał treści, które mogą być niewygodne dla tamtejszych władz. Sprawę opisuje brytyjski Guardian, przywołując ustalenia dziennikarskiego śledztwa tygodnika "Observer".

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

Źródło:
Guardian, Observer

39-latka z powiatu białostockiego dostała na komunikatorze internetowym wiadomość od osoby, która podawała się za znanego polskiego wokalistę. W zamian za wpłaty miała dostać między innymi kartę VIP, uprawniającą do wchodzenia na wszystkie koncerty i eventy. Straciła w sumie 21 tysięcy złotych.

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Źródło:
tvn24.pl

Mam ciekawe informacje na temat tego, co dzieje się wokół walki o prezesurę NIK dla Mariana Banasia - powiedział dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki, zapowiadając program "W kuluarach". - Mam wrażenie, że i to wejście do gry prezydenckiej i kontrole mają być jakimś argumentem, nie tyle w sporze o prezydenturę, ile w zabiegach Mariana Banasia o drugą kadencję - mówił.

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

Źródło:
TVN24

Odebrał paczki, w domu je otworzył i od razu powiadomił policję. Zaniepokoiła go ich zawartość. Dopiero wtedy zauważył też, że nie należały do niego. Właściwy odbiorca został zatrzymany, gdy tylko pojawił się w punkcie kurierskim. Grozi mu nawet 20 lat więzienia. Paczki nadane zostały w Hiszpanii.

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Reporter TVN24 Artur Molęda został nagrodzony na dziesiątej gali finałowego plebiscytu lotniczego "Cumulusy" na Stadionie Narodowym. Statuetkę w kategorii film otrzymał za reportaż "Strażnicy nieba". Można go zobaczyć w TVN24 GO. Jak mówił nasz dziennikarz, najtrudniejszym zadaniem w pracy nad reportażem było przekonanie wojska, że warto go zrealizować.

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Źródło:
TVN24
"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zagrożenia są na coraz większą skalę i potrafią być znacznie bardziej groźne i dotkliwe. To już nie jednostki, ale prawdziwa zorganizowana przestępczość - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Derek Manky, Global VP Threat Intelligence w firmie Fortinet zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

- Często start-upy tworzą ludzie, którzy nie mają pojęcia o programowaniu. Wymyślają rewelacyjne, ale tylko teoretycznie pomysły - twierdzi Artur Majtczak, programista, twórca popularnych Super Kulek i ALLPlayera. - Znam takie, które zdobyły i po dwadzieścia milionów złotych od inwestorów, ale wiem, że nie zbudują rozwiązania - dodaje w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl.

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

Źródło:
tvn24.pl