Bardzo dobrze, że pan prezes pokazał swoje przychody, wydatki. I powiedział też coś, co jest ważną lekcją dla innych, że pieniądze należy dobrze inwestować. Nie inwestuje w wille we Włoszech, w Chorwacji, robi to w Polsce - w taki sposób były marszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS odniósł się do informacji o majątku prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.
Daniel Obajtek ujawnił wybranym dziennikarzom swoje oświadczenia majątkowe, akty notarialne, nieruchomości, zeznania PIT oraz umowy pożyczek i kredytów. Z danych, opublikowanych między innymi przez Business Insider, wynika, że od dojścia PiS do władzy obecny prezes PKN Orlen zarobił na państwowych posadach 7 milionów złotych.
Jak podał "Business Insider", Obajtek "oficjalnie ma akty własności lub jest współwłaścicielem w 38 nieruchomościach. Niektóre z nich to był zakup kilku akrów ziemi za kilka tysięcy złotych, ale na liście są też tak okazałe inwestycje jak prawie 6,5 ha ziemi na Mazurach, luksusowy apartament w Warszawie czy pensjonat w Łebie".
Karczewski: cieszę, się, że Obajtek nie inwestuje w wille za granicą, tylko w Polsce
Do tych informacji odniósł się w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia były marszałek Senatu, senator Stanisław Karczewski z PiS.
- Bardzo dobrze, że pan prezes pokazał swoje przychody, wydatki. I powiedział też coś ważnego, co jest też ważną lekcją dla innych, że pieniądze należy dobrze inwestować. I on je inwestuje. Nie inwestuje w wille we Włoszech, w Chorwacji, robi to w Polsce. Cieszę się z tego. Wzmacnia polski kapitał, polskie zasoby - powiedział Karczewski.
- Dobrze, że te pieniądze są dobrze wykorzystywane, a jako prezes dużej, strategicznej spółki zarabia duże pieniądze - dodał.
Karczewski: zawiodłem się na marszałku Grodzkim, gdy nie zrzekł się immunitetu
Karczewski odniósł się także do sprawy marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie wystąpiła o uchylenie mu immunitetu i skierowała w tej sprawie wniosek do izby. Prokuratura Krajowa podała, że Grodzkiemu miałyby zostać postawione cztery zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w okresie, kiedy był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej.
Marszałek Senatu powiedział we wtorek, że wniosek dotyczący go będzie podlegał normalnej procedurze, ale wyłączy się z głosowania w jego sprawie.
Karczewski przypomniał, że na przykład nieżyjący już senator PiS Stanisław Kogut po wniosku o uchylenie mu immunitetu zrzekł się go. - On bez chwili zastanowienia zrzekł się immunitetu. Tak więc można się zrzec i powinno się zrzec. Ja liczyłem na to, ale zawiodłem się - nie po raz pierwszy - na decyzji pana marszałka Grodzkiego - powiedział Karczewski.
"Szkoda. Byłoby to wyjście bardzo honorowe"
Zaznaczył, że po raz pierwszy wniosek o uchylenie immunitetu dotyczy urzędującego marszałka izby. Mówił, że marszałek jest również senatorem i dotyczy go taka sama procedura jak innych członków Izby, bo były w przeszłości "sytuacje drobne i poważniejsze dotyczące senatorów".
- Najrozsądniejszym wyjściem, takim wyjściem honorowym, z twarzą byłoby zrzeczenie się immunitetu, na to czekaliśmy - ocenił.
- Szkoda. Byłoby to wyjście bardzo honorowe, wyjście, na które większość senatorów w takiej sytuacji zgadzała się i tak było - dodał. Jeśli Senat nie zgodzi się na uchylenie marszałkowi immunitetu, to sprawa zarzutów zostanie zamrożona i będzie wisiała nad nim do końca kadencji - ocenił były marszałek Senatu.
W jego ocenie to, czy sprawa jest polityczna, a zarzuty nie do udowodnienia, powinien ocenić sąd, a nie adwokat Grodzkiego w oświadczeniu. - Nie powinien tego wyjaśniać pan mecenas (Jacek - red.) Dubois, tylko powinien to wyjaśnić sąd i gdyby pan marszałek Grodzki był odważnym politykiem, odważnym człowiekiem z honorem, mógłby iść do sądu i oczyściłby się z zarzutów, mielibyśmy sprawę wyjaśnioną - stwierdził.
Zdaniem Karczewskiego argumenty, że to sprawa polityczna i ma przykryć doniesienia o prezesie PKN Orlen Danielu Obajtku, są nieprawdziwe, bo wiadomo było, że postępowanie w sprawie Grodzkiego toczy się, więc kiedyś musi się zakończyć w ten, czy inny sposób.
Marszałek Tomasz Grodzki wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.
Źródło: PAP, Polskie Radio