"Obrona Polski to coś, do czego my, Amerykanie, musimy być gotowi w praktyce, a nie tylko w teorii"

[object Object]
Z Danielem Friedem rozmawialiśmy m.in. o wojskach amerykańskich w EuropieMateusz Szmelter | tvn24.pl
wideo 2/9

Obrona Polski to coś, do czego my, Amerykanie, musimy być gotowi w praktyce, a nie tylko w teorii – mówi w rozmowie z tvn24.pl Daniel Fried, były ambasador Stanów Zjednoczonych w Warszawie, przez wiele lat odpowiedzialny za politykę Waszyngtonu wobec Rosji i naszego regionu. Jego zdaniem prezydent USA Donald Trump, choć ma taką pokusę, to jednak nie zawrze żadnego porozumienia z Rosją ponad głowami Ukraińców. Fried podkreśla też, że mimo wojowniczej retoryki Trumpa Stany Zjednoczone tak naprawdę starają się uniknąć wojny z Iranem.

Daniel Fried był w latach 2005-09 asystentem sekretarza stanu USA do spraw Europy i Eurazji. W jego życiorysie jest między innymi praca na wysokich stanowiskach w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentów Billa Clintona i George’a W. Busha. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę koordynował amerykańskie i zachodnie sankcje wobec Moskwy. W 2017 roku przeszedł na emeryturę i od tego czasu jest związany z wpływowym think tankiem Atlantic Council. Ambasadorem USA w Polsce był w latach 1997-2000.

Rafał Lesiecki, tvn24.pl: Po tym, jak w 2014 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, NATO zareagowało między innymi przez wysłanie od 2017 roku wojsk do Europy Środkowej.

Ambasador Daniel Fried: To był najwyższy czas.

Ale czy nie lepiej było to zrobić tuż po rozszerzeniu NATO w 1999 roku, gdy Rosja była jeszcze słaba i jeszcze zanim zaatakowała Gruzję i Ukrainę? Być może wtedy ponieślibyśmy mniejsze koszty?

Może. Tym razem zareagowaliśmy późno, ale dzięki Bogu nie za późno. Pamiętam rozmowę z Radkiem Sikorskim, gdy był on ministrem obrony [lata 2005-07 – red.]. Narzekał, że NATO nie ma żadnych planów na wypadek obrony Polski i wykorzystania artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego [mówi o wspólnej obronie NATO – red.].

Sojusz Północnoatlantycki nie miał wtedy planów na taką ewentualność.

Nie miał i Sikorski miał rację. A teraz nie tylko mamy plany na wypadek wojny. Mamy wojska amerykańskie stacjonujące na terytorium Polski. To wielki krok. Wykonał go prezydent Barack Obama, a Donald Trump kontynuuje tę dobrą politykę. W Ameryce jest konsensus, że obecność tych wojsk jest potrzebna. I nie tylko wojsk amerykańskich, ale i wojsk innych sojuszników w krajach bałtyckich. I to dobrze. Można było to zrobić wcześniej, ale teraz nie jest za późno.

Prezydenci Bush i Obama próbowali umówić się z Władimirem Putinem. Nie udało im się, ale to była klęska bez utraty honoru. Gdy zawodziła ich polityka szukania porozumienia z Putinem, nie poddawali się, lecz zmieniali politykę. Bush trochę za późno, tak na poważnie dopiero po wojnie w Gruzji, zaś Obama miał czas, by odwrócić 30-letni proces wycofywania się Stanów Zjednoczonych z Europy i wysłał amerykańskich żołnierzy do Polski. To naprawdę bardzo dużo.

To oznacza, że Amerykanie uczyli się na błędach. Są błędy, których już nie powtórzymy.

W 2013 roku ostatni amerykański czołg opuścił Europę. Nie trzeba było zbyt wiele czasu, by te czołgi wróciły. Zastanawiam się, jak długo zostaną?

O to mi właśnie chodzi. Rosjanie potrzebują bardzo poważnie przemyśleć, co osiągnęli. Amerykańskie siły wycofywały się z Europy, nie było ani jednego czołgu na stałe na całym kontynencie. Wtedy Rosjanie zdecydowali się na inwazję na Ukrainę. Dziś mamy amerykańską brygadę pancerną w Polsce. To jest obecność rotacyjna, ale co to znaczy? To znaczy, że więcej amerykańskich żołnierzy i oficerów pozna Polskę. To prawdopodobnie korzyść dla Polski, bo będzie wiele brygad, które będą na jakiś czas wysyłane do Polski i przyzwyczają się do tego. Cała kultura wojskowa Stanów Zjednoczonych przywyknie do pracy z Polakami. Myślę, że to dobrze, bo obrona Polski to coś, do czego my, Amerykanie musimy być gotowi w praktyce, a nie tylko w teorii. Dlatego Rosjanie niekoniecznie zrobili sobie samym wielką przysługę.

"Obrona Polski to, coś do czego my, Amerykanie musimy być gotowi w praktyce, a nie tylko w teorii"
"Obrona Polski to, coś do czego my, Amerykanie musimy być gotowi w praktyce, a nie tylko w teorii"Mateusz Szmelter | tvn24.pl

Wielu amerykańskich żołnierzy poznało Polaków w Iraku i Afganistanie.

Ale w Polsce, na terytorium Rzeczypospolitej, to inna sprawa i dobrze, że my Amerykanie jesteśmy tu.

Czy jest jakaś granica, którą amerykańskie administracje stawiają sobie w relacjach z Rosją? Czy jest coś, czego żadna administracja nie poświęci?

Na razie i generalnie nie przewiduję żadnej brzydkiej umowy z Putinem nad głowami Ukraińców. Pan mnie jeszcze nie zapytał o rozmowę telefoniczną Trumpa i [Wołodymyr Zełeński, prezydentem Ukrainy - red.] Zełenskiego, ale administracja Trumpa jest konsekwentna wobec Ukrainy. Co do Donalda Trumpa jako osoby, co on zrobi i czego zechce, trudno mi powiedzieć. Ale polityka amerykańska jest konsekwentna.

"Nie przewiduję żadnej brzydkiej umowy z Putinem nad głowami Ukraińców"
"Nie przewiduję żadnej brzydkiej umowy z Putinem nad głowami Ukraińców"Mateusz Szmelter | tvn24.pl

Powiedział pan kiedyś, że ani Bush, ani Clinton, ani Obama nigdy nie poświęcili żadnego państwa na ołtarzu dobrych relacji z Rosją.

I na razie Trump też tego nie zrobił, ale widać, że istnieje taka pokusa dla niego, bo on w gruncie rzeczy jest cyniczny wobec wartości, ale jego administracja jest mniej więcej w ramach amerykańskiej tradycji wartości i na razie Trump nie ma okazji umówić się tak, jak to było w Jałcie. Nie daj Boże!

Myśli pan, że administracja skutecznie będzie go powstrzymywała przed takim krokiem? Widzimy przecież częste zmiany na stanowiskach kluczowych dla amerykańskiej polityki zagranicznej.

Tradycja wartości jest bardzo głęboka wśród Amerykanów i w administracji. W otoczeniu Trumpa są ludzie, którzy myślą w innych kategoriach, według innej tradycji – nie wartości, ale wąskich interesów, ale na razie nasza polityka wobec Polski idzie w dobrym kierunku.

Georgette Mosbacher jest dobrym ambasadorem. Polska ma szczęście i my Amerykanie też, bo ona jest pracowita, skuteczna, zdolna i wpływowa. Jest dobra. Mamy szczęście.

A zgadza się pan z jej twierdzeniem, że stosunki polsko-amerykańskie nie są transakcyjne? Bo wielu w to wątpi.

Powiedziałbym, że prezydent Andrzej Duda umiejętnie i dobrze sobie radzi z Trumpem i jego administracją. Ambasador Wilczek [ambasador RP w Waszyngtonie Piotr Wilczek – red.], zdolny i mądry człowiek, też utrzymuje dobre kontakty z demokratami w USA. Dobrze sobie radzi. Bez wątpienia Trump lubi Polskę. To dobrze. Powody, dla których lubi Polskę są – powiedziałbym – zróżnicowane. Ale to wszystko jedno, w tym kontekście ważne są skutki. Polska robi dobrą robotę. On to widzi.

Co jest ważniejsze dla Polski? Osobiste uczucia prezydenta Trumpa czy obiektywne przesłanki?

To kłopotliwe pytanie. Myślę, że Polacy już wiedzą, że Trump myśli o swoich osobistych interesach. To może być problemem dla nas wszystkich. Widać to było w rozmowie z Zełenskim, ale jego instynkt polityczny w sprawie Polski jest mniej więcej konsekwentny i idzie w dobrym kierunku. To na razie wystarczy.

Co Polska powinna robić, by utrzymać to ponadpartyjne wsparcie w Kongresie dla zwiększenia obecności wojskowej USA w naszym kraju?

Po pierwsze, współpraca z administracją. Po drugie, współpraca z demokratami w Kongresie. Po trzecie, podstawą naszych stosunków są wspólne wartości – wolność, państwo prawa, demokracja. W Polsce nie jest potrzebna żadna wojna z wolnymi mediami. Polityczne awantury nie pomagają i nie są potrzebne.

Jakieś przykłady?

Nie lubię agresji wobec niezależnych instytucji, ani w Waszyngtonie, ani w Polsce. Silne i niezależne państwo potrzebuje silnych i niezależnych instytucji, w państwie i poza państwem. Państwo, w którym tylko lider ma władzę, nie jest państwem silnym. Jest państwem słabym. Silne instytucje są kluczowe. Wierzę, że silne państwo potrzebuje silnych, niezależnych i nowoczesnych instytucji.

"W Polsce nie jest potrzebna wojna z wolnymi mediami. Polityczne awantury nie pomagają"
"W Polsce nie jest potrzebna wojna z wolnymi mediami. Polityczne awantury nie pomagają"Mateusz Szmelter | tvn24.pl

Co jeśli sytuacja na świecie się zmieni? Jeśli na przykład na Bliskim Wschodzie napięcie będzie tak wielkie, że nie będzie można rozwiązać kryzysu środkami dyplomatycznymi? Czy Ameryka zajęta gdzieś na drugim końcu globu będzie w mniejszym stopniu dbała o bezpieczeństwo Europy Środkowej?

Zawsze była obawa, że Ameryka, ponosząca odpowiedzialność za cały świat, nie będzie w stanie obronić Europy w razie konieczności. Tak było od lat pięćdziesiątych. Wtedy tak myśleli Niemcy i Francuzi. Jestem przekonany, że zrobimy, co musimy w sytuacji dramatycznej. Nawet administracja Trumpa.

Tylko raczej nie chodzi o to, żeby zrobić co trzeba w takiej sytuacji, tylko żeby do tego dramatu nie doszło.

Zgoda. Nie możemy otwierać drzwi dla Putina na Ukrainie. To po pierwsze. W sprawie Iranu i Bliskiego Wschodu są różne możliwości rozwiązania sytuacji. W tym przypadku Trump moim zdaniem szuka wyjścia z tej pułapki.

Żeby uniknąć wojny?

Tak. On nie dąży do wojny. On mówi jedno, ale jest powściągliwy wobec użycia siły. Nie szuka pretekstu do wojny. Jest powściągliwy w działaniu, a nie w retoryce. Problem polega na tym, że na razie administracja nie zdecydowała, czego konkretnie chce od Irańczyków – czy zmiany tego reżimu, czy wielkiej zmiany w polityce irańskiej, czy wycofania się z potencjału nuklearnego. Nie znam odpowiedzi. Urzędnicy administracji mówią o wszystkich trzech. Musimy zdecydować, czego chcemy, a to trudne, ale myślę, że Trump nie chce wojny, chce jakiegoś rozwiązania.

Czy Stany Zjednoczone wycofują się z odpowiedzialności za NATO?

Na razie nie.

Ale widać tarcia.

W retoryce Trumpa jest taki podtekst, ale na razie bez skutków. Republikanie, nawet ci, którzy popierają Trumpa, też popierają NATO i to zdecydowanie. Trump nie będzie postępował w taki sposób, który spowodowałby opór Kongresu.

Czy w Waszyngtonie jest pokusa, by gdzieś w jakiś sposób ustąpić Rosji?

Czasami, ale na razie zdecydowana większość republikanów i demokratów popiera silną politykę amerykańską wobec agresji ze strony Rosji i Putina. Nie ma zagrożenia brzydką umową z Putinem. Drugiej Jałty nie będzie, nawet Trump tego nie zrobi.

Nawet takiej "małej Jałty"?

Wątpię. Ale Polska może się przyczynić do tego, że jej nie będzie. Słyszałem, że prezydent Duda grał dobrą rolę i próbował przekonać Trumpa, że poparcie dla Ukrainy jest w naszym wspólnym interesie. Mam nadzieję, że to prawda. To byłby mądry ruch ze strony Polaków.

Jest taka pokusa ze strony państw europejskich, niedawno na przykład Rosja odzyskała pełnię praw w Radzie Europy. Czy nie obawia się pan, że europejscy sojusznicy będą chcieli, by w relacjach z Rosją wszystko było po staremu?

Jest takie zagrożenie. Szczególnie w pewnych krajach i rządach europejskich. Z tego powodu mam nadzieję, że Polska będzie grać wpływową rolę w Unii Europejskiej. Naturalna dla Polski jest rola lidera w formułowaniu silnej polityki Unii Europejskiej wobec Rosji.

Czy Polska rzeczywiście odgrywa tę rolę w tej chwili?

W pewnym sensie tak. Mamy wspólny problem z Putinem. Nie ma powodu, żeby Polacy kłócili się z Niemcami i teraz na szczęście rząd Polski robi postępy w relacjach z Berlinem. Jest rozejm. Jest próba porozumienia się z Niemcami i to dobrze. Nie warto kłócić się z Niemcami, kiedy mamy problem na wschodzie. No po co?

Zgoda, tylko jednocześnie obserwujemy, jak buduje się Nord Stream 2.

Popieram stanowisko Polski, że Nord Stream 2 to błąd. Mówiłem Niemcom, że to głupia polityka, niepotrzebna i mam nadzieję, że Niemcy zrobią wszystko, aby łagodzić negatywne skutki spowodowane przez ten niedobry pomysł. Oni powinni robić więcej, żeby złagodzić skutki tego złego pomysłu.

"Gdy mamy wspólny problem z Putinem, nie ma powodu, żeby Polacy kłócili się z Niemcami"
"Gdy mamy wspólny problem z Putinem, nie ma powodu, żeby Polacy kłócili się z Niemcami"Mateusz Szmelter | tvn24.pl

Jeżeli szeroko rozumiany Zachód w jakimś obszarze ustąpi Rosji, to jak to zostanie zinterpretowane na Kremlu?

Polacy dobrze znają odpowiedź na to pytanie. Jeśli się wycofamy, Kreml dojdzie do wniosku, że może posunąć się dalej. Będzie gotowy na kolejną agresję. Opór przeciwko agresji rosyjskiej, agresji Putina jest potrzebny, żeby zapobiegać kolejnej agresji.

20 lat temu, gdy Polska przystąpiła do NATO, Stany Zjednoczone uległy złudzeniu, że wszystko jest już załatwione. Taką opinię niedawno pan wygłosił. Dlaczego?

Zachód stoi przed nowymi wyzwaniami, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Z zewnątrz jest agresywna Rosja i Chiny, mniej niebezpieczne teraz, ale możliwe, że groźniejsze w przyszłości. Wewnątrz zagraża nam głównie nasza utrata wiary – do pewnego stopnia – w nasze własne instytucje i wartości. To nie dotyczy tylko Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Polski. To generalna uwaga na temat Zachodu.

Wyjdziemy z tego. Już borykaliśmy z wyzwaniami tego typu w przeszłości i daliśmy radę. Pytanie, jak duże szkody sobie wyrządzimy albo pozwolimy, by nam wyrządzono.

Dlaczego sądzi pan, że Zachód znów zwycięży?

Ponieważ nasze ideały są właściwe, a autokraci się mylą. Czy ktokolwiek na poważnie sądzi, że putinizm jest przyszłością? Wciąż wolałbym borykać się z naszymi problemami niż z jego.

Polacy z mojego pokolenia pamiętają okres zastoju w Związku Radzieckim...

To była era Breżniewa.

Dokładnie. Dziś Rosjanie, łącznie z oficjelami, mówią wręcz o stałym zastoju, ciągłej stagnacji. Czy naprawdę ktokolwiek myśli, że putinizm jest przyszłością?

Chińczycy twierdzą, że przyszłość należy do nich i jeszcze 10 lat temu wielu Amerykanów miało tendencję, by się z tym zgadzać. 20-30 lat temu Amerykanie sądzili, że to do Japonii należy przyszłość. Okazało się, że tak nie jest.

Mówię o tym nie dlatego, że jestem ślepym optymistą, ale dlatego, że w amerykańskiej tradycji mamy tendencję, by pesymistycznie myśleć o nas samych. To stymuluje nas do jeszcze cięższej pracy.

W latach 50. XX wieku byliśmy całkiem pewni, że przegrywamy zimną wojnę. W rezultacie zainwestowaliśmy znacznie więcej w naukę, edukację i badania, dzięki czemu przegoniliśmy Rosjan i pierwsi wylądowaliśmy na Księżycu. Ale najpierw musieliśmy się sami przestraszyć i zmusić do działania.

Uważam więc, że odzyskamy wiarę w siebie tak jak to robiliśmy w przeszłości, choć najpierw powinniśmy podjąć działania w tym kierunku.

Jak to się w ogóle stało, że zainteresował się pan Polską i zaczął się pan uczyć języka polskiego?

W latach 80. XX wieku byłem w referacie do spraw Polski i zdałem sobie sprawę, że to, iż Polacy sami się wyzwolili, wyzwoli też nas, Amerykanów.

W jakim sensie?

Od hańby Jałty. Bo mieliśmy drugą szansę stworzyć Europę bez podziałów. Polska miała drugą szansę i my też. Mieliśmy szansę zniszczyć ład jałtański na rzecz pierwszej wizji Roosevelta [prezydenta USA w latach 1933-1945 Franklina Delano Roosevelta - red.] – Karty Atlantyckiej, czyli niepodzielonej Europy. Jałta to była druga wizja – podział Europy, bo nie byliśmy w stanie temu zapobiec. Jesienią 1988 roku zdałem sobie sprawę, że my Amerykanie mamy drugą szansę dzięki Polakom. Powiedziałem wtedy sobie, że zrobię wszystko, by wykorzystać tę szansę.

"Polacy wyzwolili nas, Amerykanów od hańby Jałty"
"Polacy wyzwolili nas, Amerykanów od hańby Jałty"Mateusz Szmelter | tvn24.pl

Autor: Rafał Lesiecki (rafal_lesiecki@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: kpt. Tomarius Roberts/US Army

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Jestem prezydentem Stanów Zjednoczonych, jestem kandydatem Partii Demokratycznej i pozostaję w wyścigu" do Białego Domu - wpis o takiej treści pojawił się w piątek w mediach społecznościowych Joe Bidena. Amerykański przywódca pojawił się tego dnia w stanie Wisconsin i uczestniczył w wiecu. Rano udzielił też wywiadu stacji ABC News. Ta ma go opublikować jeszcze w piątek wieczorem, a więc w nocy czasu polskiego.

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Joe Biden: pozostaję w wyścigu

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, PAP

Władze w Budapeszcie nagle odwołały spotkanie ministrów spraw zagranicznych Węgier i Niemiec. Resort niemieckiej dyplomacji wyraził "zdumienie" tym zachowaniem.

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Węgrzy nagle odwołali spotkanie. Niemieckie MSZ "zdumione"

Źródło:
Reuters, PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Potrącenie nastolatków, jeden zginął na miejscu. Kierowca był pijany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami. Temperatura w weekend w cieniu sięgnie nawet 32 stopni Celsjusza. Wydano ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia.

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Gorąco będzie trudne do zniesienia. Ostrzeżenia IMGW drugiego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Jedna osoba zginęła, a kilka zostało rannych w wyniku eksplozji butli z helem w samochodzie w Limie, stolicy Peru - informują lokalne media. Sprawę bada policja. Butle z helem są używane do napełniania balonów.

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Butla z helem do napełniania balonów wybuchła w samochodzie. Nie żyje studentka

Źródło:
expreso.com, larepublica.pe

W niektórych miejscowościach gminy Krośnice w województwie dolnośląskim woda nie nadaje się do spożycia - poinformował Powiatowy Inspektor Sanitarny w Miliczu. Można ją wykorzystywać jedynie w celach sanitarnych. W próbkach zaobserwowano przekroczenie parametru mikrobiologicznego, czyli liczby bakterii grupy coli.

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Bakteria coli w gminie Krośnice. Woda nie nadaje się do spożycia

Źródło:
PAP

Podzielić zachodnie społeczeństwa i "zaszczepić strach" - tak wygląda obecny plan Rosji i jej najnowszej odsłony wojny informacyjnej prowadzonej przeciwko demokracji. Dziennikarze portalu The Insider i tygodnika "Der Spiegel" dotarli do dokumentów rosyjskiej agencji wywiadu zagranicznego (SWZ FR). Wynika z nich, że Rosjanie skupiają się na publikowaniu fałszywych informacji i podszywają się pod radykalne europejskie i ukraińskie siły polityczne. 

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Dotarli do dokumentów Kremla. Opisują "najważniejszy cel wojny informacyjnej Moskwy"

Źródło:
PAP

- To sytuacja bez precedensu - mówił w "Faktach po Faktach" Krzysztof Śmiszek (Lewica), komentując doniesienia o naciskach wywieranych przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni. - Działanie premiera Morawieckiego jest działaniem antypaństwowym, co jest zawstydzające dla byłego premiera - stwierdził Michał Kobosko (Polska 2050).

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

"Sytuacja bez precedensu", "zawstydzające dla byłego premiera"

Źródło:
TVN24

Odpowiednie pismo dziś, jutro wystosuję do Prokuratury Krajowej. Powinno zostać wszczęte śledztwo i wniosek o uchylenie immunitetu - zapowiedział w "Tak jest" wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Chodzi o orzeczenie NSA z czerwca stwierdzające, że decyzja byłego premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo.

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Wiceszef MSZ zapowiada pismo do Prokuratury Krajowej w sprawie Mateusza Morawieckiego

Źródło:
TVN24

Sąd rejonowy umorzył postępowanie w sprawie nastolatka, który na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy wepchnął pod tramwaj 15-letnią Emilię.

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

15-letnia Emilia czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Sąd umorzył postępowanie

Źródło:
tvn24.pl, Radio PiK

Z powodu pożarów, do których dochodzi w całej Kalifornii, 30 tysiącom mieszkańców tego amerykańskiego stanu nakazano ewakuację. Wysoka temperatura utrudnia walkę z ogniem. W piątek blisko połowa mieszkańców USA była objęta ostrzeżeniami związanymi z upałami.

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Kolejne nakazy ewakuacji, temperatura ma dojść do 47 stopni

Źródło:
PAP, Reuters

Tajwańskie ministerstwo obrony wykryło w piątek nagły wzrost aktywności chińskiej armii wokół wyspy. W ciągu nieco ponad trzech godzin odnotowano 26 samolotów wojskowych, w tym J-16. Premier Cho Jung-tai apelował wcześniej do Chin o nieeskalowanie napięć w Cieśninie Tajwańskiej.

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Wzrost aktywności wokół Tajwanu. Chiny wysłały 26 samolotów w nieco ponad trzy godziny

Źródło:
PAP

Zakończony w czwartek szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy miał być świadectwem globalnego współdziałania Chin i Rosji. Jednak Azja Środkowa, gdzie szczyt się odbył, doświadcza właśnie czegoś zupełnie innego: bezlitosnego zastępowania Rosji przez Chiny. Słabnący Kreml traci znaczenie w tym ważnym dla siebie regionie, dawniej części ZSRR, a o przejęcie jego roli starają się już nie tylko Chiny.

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Dzielenie skóry na niedźwiedziu. Tak Rosja traci swoje "miękkie podbrzusze"

Źródło:
tvn24.pl

W Hiszpanii trwa fala upałów. Na skutek udaru cieplnego w ostatnich dniach zmarły dwie osoby - poinformowały lokalne media.

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo

Źródło:
ENEX, diariodesevilla.es, wetteronline.de, tvnmeteo.pl

Od lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące osób sprzedających na platformach internetowych, takich jak Vinted, OLX czy Allegro. Informacje o wprowadzeniu nowych przepisów wywołały popłoch w sieci. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów i ekspertów podatkowych o to, jakie dokładnie konsekwencje będą miały nowe przepisy dla użytkowników tak zwanych platform marketplace.

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

E-handel pod lupą skarbówki. Wyjaśniamy i obalamy mity

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjska nauczycielka, która wykorzystywała seksualnie dwóch nieletnich uczniów, a z jednym z nich zaszła w ciążę, usłyszała wyrok sześciu i pół roku więzienia. Sędzia podczas rozprawy mówiła o "celowym przekroczeniu granic właściwego postępowania". Jeden z pokrzywdzonych odczytał w sądzie oświadczenie.

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Nauczycielka wykorzystywała seksualnie uczniów. Poruszające oświadczenie pokrzywdzonego

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Włoskie media informują o wypadku w górach w okolicach miejscowości Calasca Castiglione w Piemoncie. Nie żyje 41-latka, która najpierw przypadkiem zaczepiła o elementy kolejki linowej, a pociągnięta przez nią runęła 100 metrów w dół.

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Zaczepiła o kolejkę linową. 41-letnia turystka runęła w przepaść na oczach dzieci i męża

Źródło:
La Stampa, Corriere della Sera

Politycy Prawa i Sprawiedliwości krytykują wszelkie działania prokuratury i organów państwa związane z wyjaśnianiem nieprawidłowości za poprzednich rządów. A poseł Piotr Gliński twierdzi stanowczo, że w czasach Zjednoczonej Prawicy "prawo nie było łamane". Przypominamy więc 10 najgłośniejszych przykładów naruszania prawa za poprzednich rządów.

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Gliński: za rządów PiS "prawo nie było łamane". Było. Przypominamy

Źródło:
Konkret24

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl
Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Spór o ambasadorów. "Ambicja, rozbuchane ego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl