Niepokojące dane z ukraińskiej gospodarki

kijow
Trump o wojnie w Ukrainie: czas, by to się skończyło
Źródło: Reuters
Z najnowszych danych wynika, że ukraińska gospodarka zaczyna hamować. Jak podkreślają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w drugim kwartale 2025 roku realny PKB wzrósł zaledwie o 0,8 procent rok do roku i tylko o 0,2 procent w ujęciu kwartalnym. "Wysoki deficyt budżetowy, zależność od pomocy międzynarodowej, ograniczenia w eksporcie przez granice lądowe i porty oraz presja płacowa pozostają trwałym elementem krajobrazu makroekonomicznego" - ocenili ekonomiści z PIE.

W ocenie ekonomistów Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), kluczowym problemem Ukrainy pozostaje nierównowaga między popytem a podażą na pracę, spowodowana niedoborem pracowników. Realny PKB tego kraju - jak podali - stanowi 77,3 proc. poziomu sprzed wybuchu wojny, czyli z 2021 roku.

Zdaniem ekspertów perspektywy na kolejne lata zależą od dalszego rozwoju wydarzeń, np. przy utrzymaniu wsparcia międzynarodowego i braku dalszej eskalacji działań wojennych, wzrost w tym roku może wynieść ok. 2 proc., a w 2026 roku można spodziewać się odbicia wraz z między innymi odtwarzaniem zdolności produkcyjnych.

Wysoka inflacja w Ukrainie

PIE zwrócił też uwagę na postępujący w Ukrainie proces dezinflacji, która w trakcie majowego szczytu osiągnęła 15,9 proc. Obecnie - jak dodał Instytut - rozpoczął się proces spadku inflacji, która w sierpniu wyniosła 13,2 proc. rok do roku. Według PIE to efekt zwiększonej podaży nowych produktów rolnych, co spowodowało obniżki cen żywności.

"Istotnym czynnikiem pozostaje również restrykcyjna polityka monetarna Narodowego Banku Ukrainy, który utrzymuje główną stopę procentową na poziomie 15,5 proc." - zauważył Instytut.

PIE przypomniał, że bank centralny Ukrainy przewiduje obniżenie się inflacji w okolice 10 proc. do końca tego roku, by w średnim okresie zmierzać do celu inflacyjnego na poziomie 5 proc. Instytut podkreślił, że jednocześnie rosną wynagrodzenia, np. we wrześniu o 17 proc. rok do roku, pozostając jednym z czynników sprzyjających presji inflacyjnej.

"Finanse publiczne są silnie uzależnione od wsparcia zagranicznego"

"Sytuacja zewnętrzna pozostaje jednak trudna, a finanse publiczne są silnie uzależnione od wsparcia zagranicznego. Unia Europejska w sierpniu wypłaciła czwartą transzę w ramach Ukraine Facility, wartą ponad trzy miliardy dolarów, oraz siódmą transzę kredytu w ramach pomocy makrofinansowej, wartą jeden miliard dolarów" - zauważyli ekonomiści.

Przekazali, że deficyt Ukrainy w tym roku ma wynieść około 22 proc. PKB, a przyszłoroczne plany oscylują wokół 18,4 proc. PKB. Kluczową jego częścią będą oczywiście nakłady na zbrojenia i bezpieczeństwo, które wyniosą ok. 27,2 proc. PKB.

"W konsekwencji, wysoki deficyt budżetowy, zależność od pomocy międzynarodowej, ograniczenia w eksporcie przez granice lądowe i porty oraz presja płacowa pozostają trwałym elementem krajobrazu makroekonomicznego" - podsumowali eksperci PIE.

OGLĄDAJ: TVN24 BiS
pc

TVN24 BiS
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: