Czeskie media o "podejrzanej śliwowicy" od Zemana. Dostał ją między innymi Duda

Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Miloszem Zemanem. Zdjęcie z 24 stycznia 2023 roku
Fragment nagrania z przyjęcia urodzinowego Milosza Zemana, w którym brał udział prezydent Andrzej Duda
Źródło: TVN24/iDNES.tv

Prezydent Andrzej Duda i inni politycy odwiedzający Pragę dostawali od Milosza Zemana, prezydenta w latach 2013-2023, butelki z podejrzaną śliwowicą bez akcyzy - napisał portal Seznam Zpravy, który dotarł do protokołów zeznań byłego prezydenta podczas policyjnego dochodzenia.

Dochodzenie dotyczyło różnych nieprawidłowości w gospodarowaniu Kancelarii Prezydenta Republiki Czeskiej. Ostatecznie kanclerz Vratislav Mynarz nie usłyszał żadnych zarzutów. Zanim śledczy zakończyli postępowanie z takim wnioskiem, między innymi wyjaśniali pochodzenie i cenę butelek ze śliwowicą, jakie otrzymywali w darze zagraniczni goście.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozmowy Andrzeja Dudy i Milosza Zemana w Pradze

Prezydent Andrzej Duda miał otrzymać dziesięć butelek, prezydentka Węgier Katalin Novak - osiem, izraelski prezydent Jicchak Herzog - dwadzieścia. Według ewidencji Zamku (Hradu), jak jest nazywana Kancelaria i siedziba czeskiej głowy państwa, śliwowicę - wbrew zasadom Koranu - miał dostać też emir Kataru Tamim ibn Hamad Al Sani.

Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Miloszem Zemanem. Zdjęcie z 24 stycznia 2023 roku
Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Miloszem Zemanem. Zdjęcie z 24 stycznia 2023 roku
Źródło: Marek Borawski/KPRP

Czego nie wypito, zlewano do ozdobnych butelek

Z protokołów, które spisywali śledczy podczas przesłuchania byłego prezydenta Czech wynika, że prezenty dla głów państw pochodziły ze zlewanego do ozdobnych butelek trunku, który zostawał z różnych darów dla Zemana.

Prezydent, zapisali detektywi, kiedyś powiedział, że śliwowica to jego ulubiony trunek i od zagranicznych i krajowych gości zaczął dostawać ten gatunek alkoholu - w butelkach i w gąsiorach.

Czego nie wypito, zlewano do ozdobnych butelek z przywieszką zawierającą autograf prezydenta. Policja nie dopatrzyła się przestępstwa ani w tym procederze, ani w tym, że Hrad za pustą butelkę w ozdobnym opakowaniu płacił 3000 koron, czyli około 500 PLN.

Faktury wystawiała firma, która była serwisem samochodowym. Nie miała koncesji na sprzedaż alkoholu i banderoli świadczących o zapłaceniu akcyzy.

Według portalu Seznam Zpravy obecna kancelaria prezydenta Czech Petra Pavla nie wyklucza złożenia doniesienia o popełnieniu przestępstwa.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: