Udział prezydenta Andrzeja Dudy w urodzinowym przyjęciu byłego prezydenta Czech Milosza Zemana wywołuje mieszane reakcje wśród polskich polityków. Do sprawy odniósł się szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak. Tłumaczył, że przyjęcie miało charakter prywatny, a grono gości było szerokie i różnorodne.
Były prezydent Czech Milosz Zeman zorganizował w sobotę swoje 80. urodziny. Wśród gości z zagranicy pojawili się prezydenci Polski, Słowacji i Serbii - Andrzej Duda, Peter Pellegrini i Aleksandar Vucić, premierzy Węgier i Słowacji Viktor Orban i Robert Fico, a także były prezydent Czech Vaclav Klaus.
Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w poniedziałek, że MSZ odradzał prezydentowi Dudzie udział w urodzinach Zemana. - Ja bym radził inny dobór przyjaciół panu prezydentowi - mówił szef MSZ w radiu TOK FM. Sikorski ocenił, że w Polsce to zachowanie prezydenta zrobiło złe wrażenie. - Myślę, że pan prezydent już żałuje, (...) to nie buduje jego autorytetu - ocenił.
SZEF MSZ RADOSŁAW SIKORSKI BĘDZIE GOŚCIEM PONIEDZIAŁKOWEGO WYDANIA "KROPKI NAD I". OGLĄDAJ W TVN24 I TVN24 GO
"Swój najlepiej czuje się wśród swoich. Urodziny Zemana, naszpikowane ludźmi przechylnymi Putinowi, rzecznikami jego interesów, zgromadziły tych, którzy myślą podobnie, reprezentują podobne wartości, marzy im się podobny model państwa" - napisał europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
Przedstawiciel prezydenta: nie widzimy w tym niczego zdrożnego
Do sprawy odniósł się szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak. - Nie widzimy niczego nadzwyczajnego ani zdrożnego w tym, że Andrzej Duda wziął udział w tym wydarzeniu - powiedział.
Tłumaczył, że uroczystość miała charakter prywatny. - Prezydent Andrzej Duda współpracował z prezydentem Zemanem przez blisko osiem lat, w latach 2015-2023, i darzył go zawsze osobistym szacunkiem i sympatią. Z tego powodu zdecydował się wziąć udział w tym przyjęciu - powiedział Pawlak. Dodał, że polski prezydent "spotyka się dość regularnie z byłymi prezydentami, zwłaszcza z tymi, z którymi miał serdeczny, osobisty stosunek". - Pan prezydent Zeman należy do tego grona - zaznaczył Pawlak.
Jak dodał, w przyjęciu uczestniczyło około 250 osób "z bardzo różnych środowisk". - To było grono bardzo zróżnicowane. Uczestniczyli w tym przyjęciu byli prezydenci, obecni prezydenci, premierzy - tak jak były prezydent Czech Vaclav Klaus, z którym przyjaźnił się Lech Kaczyński, obecny prezydent Słowacji Peter Pellegrini, z którym nota bene premier Donald Tusk też spotykał się, gdy ten był w lipcu bieżącego roku w Warszawie - wymieniał prezydencki minister.
Udział Orbana w urodzinach Zemana. Pawlak o "bezzasadnych zarzutach"
Odniósł się też do tego, że wśród gości był Viktor Orban. - To polityk, z którym w zupełnie normalnych okolicznościach przywódcy się normalnie spotykają, zasiadają przy jednym stole. Oczywiście w wielu sprawach, także tych fundamentalnych, mamy dziś z nim rozbieżne stanowiska. Ale absolutnie dziwię się, że można mówić, że to osoba, z którą przy jednym stole nie należy zasiadać - zaznaczył. - To jest jednak przywódca państwa europejskiego i tego typu zarzuty są bezzasadne - ocenił Pawlak.
- Jeśli chcemy się rozglądać za osobami, które próbują lub próbowały w przeszłości budować dobre relacje z Władimirem Putinem, to takich polityków znajdziemy w każdym kraju, w tym w Polsce - dodał Pawlak. Nie chciał jednak powiedzieć, kogo ma na myśli.
"Wiedzieliśmy, że Gerhard Schroeder na tym spotkaniu nie będzie obecny"
Pawlak zaznaczył, że choć w czeskiej prasie pojawiła się wcześniej informacja, że wśród gości może pojawić się były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder - który po odejściu z tej funkcji był też lobbystą na rzecz rosyjskiego sektora energetycznego, a w latach 2017–2022 szefem rady dyrektorów w rosyjskim koncernie naftowym Rosnieft - to informacja o jego uczestnictwie w przyjęciu została zdementowana, zanim prezydent Duda pojechał do Czech. - Wiedzieliśmy, że Gerhard Schroeder na tym spotkaniu nie będzie obecny - i nie był obecny - tłumaczył Pawlak.
Politycy podzieleni w sprawie udziału prezydenta w urodzinach Zemana
Poseł PiS Marcin Przydacz, pytany o udział Dudy w urodzinach Zemana, mówił, że prezydenci i byli prezydenci utrzymują ze sobą kontakty. Były wiceszef MSZ i były szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenckiej kancelarii zwrócił uwagę, że są to najczęściej wpływowe osoby w świecie polityki danych krajów. - Akurat, mimo różnic w poglądach politycznych, prezydent Duda i Milosz Zeman mieli dobrą współpracę w trakcie urzędowania. Nie widzę więc niczego niestosownego w tym, że utrzymują tę relację dalej - ocenił Przydacz.
Jego zdaniem takie nieformalne spotkania są doskonałą okazją, aby przekonywać na przykład prezydenta Serbii czy premiera Węgier do zmiany zdania w sprawie wsparcia Ukrainy. Przydacz podkreślił też, że Zeman na początku swojej prezydentury prezentował "pogląd zrozumienia dla polityki rosyjskiej", ale bardzo ostro zmienił podejście do Rosji po pełnoskalowej agresji na Ukrainę.
Pytany, czy udział w przyjęciu Zemana nie zaszkodził autorytetowi Dudy między innymi jako ambasadora sprawy ukraińskiej, odparł, że "w dyplomacji nie ma komfortu dyskusji i spotkań tylko z osobami, z którymi się zgadzamy". Przydacz zwrócił też uwagę, że spotkanie, w którym wziął udział prezydent, było nieformalne, a organizatorem był Milosz Zeman i to on dobierał gości.
Wiceszefowa klubu PSL-Trzecia Droga Magdalena Sroka uważa natomiast, że prezydent Duda nie powinien brać udziału w przyjęciu urodzinowym Zemana. - Tym bardziej że rekomendacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych dwukrotnie była negatywna, jeżeli chodzi o udział pana prezydenta w tym wydarzeniu. Dlatego nie powinno do niego dojść - podkreśliła Sroka.
Negatywnie decyzję Dudy o uczestniczeniu w urodzinach Zemana oceniła również wiceszefowa sejmowej komisji spraw zagranicznych Ewa Schädler (Polska 2050-TD). - Uważam, że to była bardzo zła decyzja, ponieważ pan prezydent dołącza do grupy polityków, którym jest blisko do Putina, a to jest chyba najgorszy wybór w naszej sytuacji politycznej, a więc wojny za naszą wschodnią granicą - oceniła.
Z kolei współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o ocenę zachowania Dudy, powiedział, że "stara się myśleć o prezydencie Dudzie tylko w jednej kategorii: każdy dzień przybliża nas do końca kadencji pana prezydenta". - I im szybciej ona się skończy, tym mniej będzie kompromitacji - dodał.
Krytycznie o udziale prezydenta Dudy w przyjęciu urodzinowym Zemana wypowiedział się też poseł Lewicy Tomasz Trela. - Kompromitacja prezydenta Dudy nie ma końca i pewnie będzie trwała dopóty, dopóki nie opuści Pałacu Prezydenckiego - ocenił. Jego zdaniem "pokazywanie się z kolegami, sprzymierzeńcami (Władimira) Putina, który prowadzi regularną wojnę, mordując dzieci, kobiety i seniorów na Ukrainie, to jest po prostu skandal".
Z kolei Przemysław Wipler (Konfederacja) jest zdania, że kontrowersje wokół udziału Dudy w urodzinach Zemana to "kompletna bzdura". W jego opinii stosunek Zemana do Rosji nie jest rzeczą, która "najbardziej go definiuje". - Zeman jest byłym prezydentem Republiki Czeskiej - cały czas u siebie w kraju jest bardzo ważnym politykiem i moim zdaniem to nie jest nasza rola, żeby selekcjonować prezydentowi, z kim ma się spotykać, a z kim nie - zauważył Wipler.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Aleksandar Vučić