- Donald Tusk podjął decyzję o wyjściu z tej trudnej sytuacji, w którą żeśmy popadli. Żeby była jasność, stoję w tej sprawie przy Tusku - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty (Lewica). Odniósł się w ten sposób do decyzji premiera o uchyleniu kontrasygnaty pod postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy. Jak mówił, wierzy, że decyzja szefa rządu została skonsultowana "z olbrzymią liczbą mądrych, rozsądnych prawników".
Donald Tusk przekazał w poniedziałek w mediach społecznościowych, że "w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjął decyzję o uchyleniu kontrasygnaty". Chodzi o krytykowaną między innymi przez część środowisk prawniczych kontrasygnatę premiera pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Krzysztof Wesołowski, powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 roku (do SN wyłoniony przez KRS w procedurze zmienionej w czasach rządów PiS) - został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Pod koniec sierpnia premier Tusk stwierdził, że kontrasygnata pod tym aktem była błędem.
Jeszcze przed ogłoszeniem w poniedziałek decyzji premiera dwóch sędziów Izby Cywilnej SN zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie tę kontrasygnatę Tuska.
CZYTAJ TAKŻE: Profesor Zoll: kontrasygnata była niepotrzebna
Czarzasty: wierzę, że to, co zrobił premier, zostało skonsultowane
O decyzję premiera o uchyleniu kontrasygnaty pytany był w "Faktach po Faktach" w TVN24 wicemarszałek Sejmu, lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Prowadzący program zauważył, że powstało zamieszanie prawne, bo są różne opinie w sprawie tego, czy Tusk mógł to zrobić, czy nie.
Czarzasty powiedział, że Tusk zrobił błąd i szuka rozwiązania. - Tym rozwiązaniem, rozumiem, jest cofnięcie tej kontrasygnaty. Rozumiem, że jeżeli wtedy z powodu jednego czy drugiego pana urzędnika, czy pani urzędniczki, został zrobiony błąd, to w tej chwili to, co zrobił pan premier, na pewno zostało, w co wierzę, skonsultowane z olbrzymią liczbą mądrych, rozsądnych prawników i podjął właściwą decyzję - mówił.
- Jeżeli pan mnie się zapyta, czy to jest dobry kierunek, powiem: tak - dodał.
"Stoję w tej sprawie przy Tusku"
Na uwagę, że to, iż są różne opinie, wydaje się pogłębiać chaos prawny, Czarzasty odparł, że "nikt bardziej nie pogłębi chaosu prawnego od tego, co zrobił PiS przez osiem lat". - I pan prezydent Andrzej Duda, który to wszystko podpisywał - dodał.
- Z węzłami gordyjskimi jest tak, że albo się ich nie rozwiązuje, albo się przecina, bo nie można ich rozwiązać. Staramy się to robić - zaznaczył Czarzasty.
Dodał, że minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar zaproponował rozwiązania, konsultując je wcześniej między innymi z Lewicą. - Popieramy te rozwiązania - zapewnił wicemarszałek.
- Pan Donald Tusk podjął decyzję o wyjściu z tej trudnej sytuacji, w którą żeśmy popadli. Żeby była jasność, stoję w tej sprawie przy Tusku, stoję w sprawie koalicji przy (marszałku Sejmu Szymonie) Hołowni i przy (wicepremierze i szefie MON Władysławie) Kosiniaku-Kamyszu. Bo tak powinno być - oświadczył.
Czarzasty: Dziemianowicz-Bąk i Paszyk powinni się spotkać i wszystko sobie wyjaśnić
Czarzasty odniósł się także do wymiany zdań między ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszką Dziemianowicz-Bąk (Lewica) a ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Paszykiem z PSL.
Spory dotyczą między innymi kredytu zero procent czy kwestii czterodniowego dnia pracy. Dziemianowicz-Bąk zarzuciła między innymi Paszykowi "kuriozalne, bardzo dziwne tournee medialne".
ZOBACZ WIĘCEJ: Dziemianowicz-Bąk o "ministrach, którzy pracują" i tych, "którzy wolą komentować". Jest odpowiedź
Wicemarszałek został zapytany, czy rozmawiał z ministrą na ten temat. - Jestem jednym z czterech liderów, którzy odpowiadają za to, żeby ta koalicja była spójna i żeby nie dość, że tę kadencję, to jeszcze przez następną kadencję tę koalicję prowadzić. W związku z tym nie biorę strony jednej albo drugiej, tylko namawiam do rozsądku - odpowiedział.
Dopytywany, czy miał okazję do tego namówić Dziemianowicz-Bąk, Czarzasty odpowiedział, że nie namawiał, bo "pani ministra jest bardzo rozsądną osobą".
- Nie należy się spodziewać, że w momencie kiedy jest w jakiś sposób atakowana, nie odpowie na te ataki. Myślę, że powinni państwo po prostu się spotkać obydwoje, wszystko sobie powyjaśniać i sprawę zamknąć - ocenił.
Źródło: TVN24