Zdaniem ministra zdrowia "kierownictwo polityczne Prawa i Sprawiedliwości jest absolutnie zwolennikiem obowiązkowych szczepień". Dlaczego zatem rząd nie reaguje stanowczymi decyzjami na niski poziom zaszczepienia w Polsce? Zdaniem Bartosza Arłukowicza (PO) minister zdrowia "nie ma żadnego poparcia politycznego". - Pandemią najwyraźniej zarządza małe, ale hałaśliwe grono antyszczepionkowców - uważa marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Senator PiS Marek Martynowski stwierdził z kolei, że "obowiązek nic nie da". - To schizofrenia, rozejście światów - skwitował senator Wojciech Konieczny (PPS).
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w porannej "Rozmowie Piaseckiego" zapewnił, że będzie przekonywał całe kierownictwo polityczne do obowiązkowych szczepień służb mundurowych i nauczycieli.
- Być może zaskoczę pana redaktora, ale kierownictwo polityczne Prawa i Sprawiedliwości jest absolutnie zwolennikiem obowiązkowych szczepień. Myślę, że nie trzeba ich przekonywać, w sensie kierownictwa, tylko trzeba przekonywać tych niedowiarków, których jednak jest niemało - mówił, zwracając się do prowadzącego.
Powiedział przy tym, że za obowiązkiem szczepień "nawet dla wszystkich" jest szef PiS Jarosław Kaczyński.
O to zdanie ministra i ocenę działań rządu w sprawie szczepień przeciw COVID-19 pytani byli politycy w Senacie.
Grodzki (PO): Rada Medyczna jest na pograniczu podania się do dymisji
- Na chwilę obecną pandemią najwyraźniej zarządza małe, ale hałaśliwe grono antyszczepionkowców, bo skoro kuratorzy PiS-owscy mówią, że to eksperyment, skoro puszcza się wielokrotnie oko do antyszczepionkowców, skoro puszcza się tę pandemię wolno, żeby biegła swoim rytmem, to mamy taki rezultat, jaki mamy: sto tysięcy zgonów (z powodu COVID-19) - skomentował marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Marszałek porównał sytuację w Polsce do tej we Włoszech. - Tam jest 200 tysięcy przypadków dziennie, ale umiera 100, 170 osób. U nas mamy 11 tysięcy przypadków i 500, 600 osób - podał. W poniedziałek Włochy odnotowały ponad 101 tysięcy przypadków zakażeń (w niedzielę ponad 155 tysięcy) i 227 zgonów (w niedzielę 157).
- Rada Medyczna jest na pograniczu podania się do dymisji, bo stanowi listek figowy dla legitymizowania braku działań rządu wbrew temu, co ta Rada rekomenduje. A wiem, że ich rekomendacje są zdecydowanie bardziej aktywne - mówił.
Marszałek przypomniał przy tym o "wielokrotnym apelowaniu do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego". - Bo to wojna z niewidzialnym, podstępnym wrogiem. Tak dalej być nie może - podkreślił.
Konieczny (PPS): nie można ciągle iść za epidemią
Senator Wojciech Konieczny (Polska Partia Socjalistyczna), z wykształcenia neurolog i dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie powiedział, że mamy do czynienia ze "schizofrenią". - To rozejście się światów. Jest świat jeden i drugi: świat słupków wyborczych, bania się niewielkich, ale krzykliwych grup, no i świat ludzi, którzy umierają w szpitalach w ciszy, bo nie krzyczą, nie są w stanie - powiedział.
Konieczny wyraził nadzieję, że "Prawo i Sprawiedliwość się przełamie". - Bo nietrudno będzie wprowadzać obostrzenia czy lockdown całkowity, jak będzie 150 tysięcy zakażeń. To nie będzie wcale trudna decyzja, bo nie będzie wyjścia, ludzie nie będą mieli gdzie umierać. Decyzje trzeba podejmować dzisiaj, żeby temu zapobiec - komentował.
- Nie można ciągle iść za epidemią. Trzeba chociaż raz być trzy tygodnie przed, a może nawet dwa tygodnie przed - przekonywał senator.
Martynowski (PiS): obowiązek nic nie da
Senator PiS Marek Martynowski wspomniał, że w poniedziałek jego senacki klub "chyba z godzinę" debatował wokół kwestii szczepień. Przekazał, że na posiedzeniu obecny był wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. - Była dyskusja, ale konkluzja była taka, że na siłę się nie da niczego zrobić - powiedział. Ocenił, że "jedna trzecia społeczeństwa jest przeciwna szczepieniom".
- Uważam, ze taki obowiązek nic nie da, wręcz ludzie będą się buntować - mówił. Przekonywał przy tym, że rząd "ratuje życie ludzi". - Każdy może się zaszczepić i to w dowolnym momencie, za darmo - przypomniał.
Arłukowicz (PO): czas na dymisję ministra zdrowia
Europoseł Koalicji Obywatelskiej, były minister zdrowia i lekarz pediatra z wykształcenia, stwierdził natomiast, że "na pewno wiemy, kto nie rządzi pandemią". - Na pewno pandemią nie zarządza minister zdrowia, który skapitulował, poddał się i wprost o tym mówi, że nie ma żadnego wpływu na rzeczywistość - komentował.
Według niego Niedzielski "nie ma żadnego poparcia politycznego i w związku z tym przegrywa w walce z pandemią, ludzie umierają". - To czas na dymisję ministra zdrowia po to, żeby przeszedł człowiek, który będzie miał zdolność do podejmowania decyzji - oświadczył.
Akcja "Szczepię się, bo...". Polacy mówią, dlaczego się szczepią
Źródło: TVN24