Absolutnie go nie zniszczyliśmy. My ten projekt naprawiliśmy po PiS - mówił w "Tak Jest" pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego, odnosząc się do zarzutów Karola Nawrockiego dotyczących CPK. Dodał, że prezydent w kwestii inwestycji "został wprowadzony w błąd albo nie rozumie pewnych spraw".
Podczas swojej pierwszej krajowej wizyty po zaprzysiężeniu prezydent Karol Nawrocki podpisał inicjatywę ustawodawczą dotyczącą projektu ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Jak mówił na rynku w Kaliszu, realizacja całego projektu CPK "daje wszystkim nadzieję i szansę, że w końcu zaczniemy korzystać z tego, że jesteśmy położeni w samym sercu Europy". – Bo Polska musi być centrum handlowym i komunikacyjnym Europy – dodał.
- Ten projekt był, po pierwsze, niewykonalny, nie miał finansowania. Był też projektem, który oszukiwał ludzi – powiedział Maciej Lasek na antenie TVN24. Podkreślił, że obietnice PiS dotyczące Kolei Dużych Prędkości "do każdej, nawet najmniejszej miejscowości, były nierealne".
KDP a wykluczenie komunikacyjne
- To już nie jest Kolej Dużych Prędkości, to jest kolej małych prędkości - zaznaczył, tłumacząc, że szybkie pociągi powinny obsługiwać duże ośrodki, a mniejsze miejscowości powinny być połączone innymi połączeniami.
Lasek przywołał stanowisko byłego ministra infrastruktury w latach 2015-2018, Andrzeja Adamczyka, który w dyskusji z ministrem Horałą przyznał, że Kolej Dużych Prędkości nie rozwiązuje problemu wykluczenia komunikacyjnego. - Pomimo że to jest dziwne, ja się akurat tutaj z ministrem Adamczykiem zgadzam - powiedział Lasek, wskazując na wysokie koszty budowy.
- Jeden kilometr kolei dużych prędkości, to jest od 100 milionów w górę, na tej części, którą budujemy, czyli tym pierwszym etapie budowy kolei dużych prędkości z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i do Poznania, to jest 150 milionów - precyzował.
CPK nie miało finansowania
Odnosząc się do tzw. sławnego Y, czyli linii Warszawa–Łódź–Wrocław oraz linii z Katowic do Ostrawy z odgałęzieniem do Jastrzębia-Zdroju, Lasek odparł zarzuty prezydenta o wykluczeniu Jastrzębia-Zdroju, Łomży czy Włocławka. - Do Włocławka jest już wybrany wariant inwestorski kolei dużych prędkości, który będziemy realizowali w kolejnym etapie. Do Łomży, znaczy w zasadzie do Łomży, rozpoczęły się już prace budowlane. Dzisiaj przyłączamy kolejowo Łomżę do Polski po wielu, wielu latach - podkreślił.
- Odebraliśmy projekt lotniska ograniczonego do 34 milionów pasażerów. Odebraliśmy projekt, który de facto nie miał zapewnionego finansowania - powiedział. Zaznaczył, że poprzedni rząd uchwalił finansowanie po przegranych wyborach, unikając odpowiedzialności za finanse publiczne.
- 3,3 miliarda nie zostało przeznaczone na ten projekt, dlatego, że minister finansów poprzedniego rządu nie chciał dokapitalizować, nie chciał zrealizować wniosku ministra Horały - dodał. Wskazał również, że program dobrowolnych nabyć gruntów, mający zmniejszyć liczbę wywłaszczeń, został wstrzymany w kwietniu 2023 roku.
"Prezydent został wprowadzony w błąd"
Lasek zasugerował, że prezydent "mógł zostać wprowadzony w błąd lub nie rozumie projektu".
- Generalnie ja odnoszę wrażenie, że pan prezydent został albo wprowadzony w błąd, albo pewnych rzeczy nie rozumie, bo ten projekt dzisiaj przede wszystkim ma, jak to mówią ręce i nogi, on się nam spina, myśmy zapewnili dla niego finansowanie - powiedział.
Na pytanie o możliwość współpracy z prezydentem, Lasek odparł, że taka współpraca już trwa. - Co ciekawsze pan prezydent powiedział, że zobowiązuje nas do wybudowania centralnego portu komunikacyjnego do 2031 roku, a do oddania w 2032 roku. No to ja przypominam, lotnisko w Baranowie ma odprawić pierwsze samoloty w 2032 roku. W 2031 roku ma być zakończone do testów, do certyfikacji - powiedział. Dodał, że odcinek kolei Warszawa - Łódź będzie gotowy w 2032 roku, a do Wrocławia i Poznania w 2035 roku.
Prędkość pociągów w ramach KDP
Lasek wyjaśnił, że układ torowy CPK zaprojektowano pod prędkość 350 km/h, choć poprzedni rząd planował pociągi o prędkości 250 km/h, twierdząc, że polskie firmy mogą dostarczyć taki tabor.
- Problem polega jednak na tym, że żadna polska firma dzisiaj nie produkuje taboru na 250 kilometrów na godzinę - powiedział, wskazując na konieczność długotrwałych programów badawczo-rozwojowych. Obecny rząd założył prędkość 320 km/h dla najszybszych pociągów, ale linia będzie obsługiwać także pociągi o prędkości 250 km/h i 200 km/h. - Dzięki temu najszybszym pociągiem przejazd z Kalisza do Poznania skróci się do 35 minut. Dzisiaj to jest ponad 1,5 godziny - podkreślił, dodając, że dla pociągów regionalnych czas przejazdu do Poznania skróci się o 40 minut, a do Warszawy o godzinę.
Na pytanie, dlaczego rząd kontynuuje CPK mimo wcześniejszej krytyki, Lasek odparł, że obecnie projekt poprzedników krytykowałby tak samo, "ponieważ był on niewykonalny". Podkreślił, że zespół CPK składa się głównie z inżynierów i specjalistów, co pozwoliło na odpolitycznienie projektu. - Natomiast ten projekt jest wykonalny dopiero wtedy, kiedy ma realne finansowanie i realne harmonogramy - powiedział, wskazując, że kontrola NIK pozytywnie oceniła urealnienie harmonogramów i zapewnienie finansowania.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP