Anna Maria Żukowska (Lewica) zapowiadała, że jeśli Sejm przyjmie uchwałę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, to wyrok zaostrzający aborcję będzie "niewiążący". Do kwestii tej odnieśli się w "Faktach po Faktach" prawnicy. Michał Wawrykiewicz mówił, że to w jednej z projektowanych ustaw o TK znajduje się przepis pozwalający uznać takie orzeczenie za "nieważne". Krzysztof Izdebski ocenił, że dzięki temu "nie będzie strachu" przed stosowaniem przepisów sprzed wyroku Trybunału.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie poświęconej proponowanym rozwiązaniom prawnym dotyczącym Trybunału Konstytucyjnego szefowa klubu parlamentarnego Lewicy i członkini Krajowej Rady Sądownictwa Anna Maria Żukowska mówiła między innymi, że "w tej chwili tak zwane wyroki trybunału pani (Julii - red.) Przyłębskiej są obarczone wada prawną - te wyroki, w wydawaniu których brali udział tak zwani sędziowie dublerzy".
Podkreśliła, że przygotowany projekt uchwały Sejmu w sprawie TK mówi, iż m.in. wyrok z 2020 roku zaostrzający prawo aborcyjne, "który doprowadził tak naprawdę - można to jasno powiedzieć - do śmierci co najmniej kilku kobiet w Polsce, będzie uznany za obarczony wadą prawna, czyli niewiążący".
Chodzi o wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku, w którym uznano przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku, zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, za niekonstytucyjny. Wyrok wywołał falę protestów w całej Polsce.
"To daje możliwość, aby prokuratura umorzyła postępowania"
Prawnik Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego oraz mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy "Wolne Sądy" odnieśli się w "Faktach po Faktach" w TVN24 do zapowiedzi posłanki Żukowskiej co do wyroku TK w sprawie aborcji.
Wawrykiewicz mówił, że co do tego orzeczenia Trybunału zastosowanie będzie miał przepis zawarty w projekcie ustawy Fundacji im Stefana Batorego, czyli - wyjaśniał - jeśli ustawa weszłaby w życie, będzie to "wyrok nieważny, nie rodzący żadnych skutków prawnych (...) z uwagi na skład dublerski (w składzie orzekającym - przyp. red.)". - To oznacza w praktyce, że ta zmiana prawa, która nastąpiła na podstawie tego wyroku, nie istnieje - dodał.
- Czyli mamy sytuację sprzed wyroku. To daje możliwość na przykład, aby prokuratura umorzyła postępowania, które toczyła na podstawie tej zmiany ustawowej - podsumował.
Izdebski ocenił, że ta zmiana prawna będzie obowiązywała od momentu uchwalenia nowych ustaw.
- Ja bym poszedł dalej - powiedział zaś Wawrykiewicz. - Dlatego, że na zasadach ogólnych, stosując wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, stosując orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego, także siódemkowego składu, stosując wyroki TK z 3 i 9 grudnia 2015 roku, możemy spokojnie twierdzić, i to się dzieje przed polskimi sądami, że orzeczenia TK Julii Przyłębskiej z udziałem dublerów są nieistniejące, nie mają waloru prawnego - ocenił.
Według niego "można się na to powoływać i bardzo wiele spraw zostało na tej podstawie już wygranych". - Sąd Najwyższy to potwierdza, że takie stanowisko jest całkowicie uprawnione - dodał mecenas.
Izdebski: nie będzie strachu przed tym, żeby podejmować jakieś działania
Ekspert z Fundacji im. Stefana Batorego mówił też, że za sprawą pakietu nowych ustaw i uchwały "to będzie rzeczywiście tak, że nie będzie tego strachu". - Myślę, że to też jest bardzo ważne, w kontekście szczególnie tego wyroku, o którym rozmawiamy - podkreślał Izdebski.
- Nie będzie strachu przed tym, żeby podejmować jakieś działania, żeby korzystać z tych przepisów, zdaniem wielu niedoskonałych, które miały miejsce przed wydaniem tego wyroku (Trybunału - red.) - dodał.- Natomiast tego, czego rzeczywiście potrzebujemy, to systemowej ochrony i tej pewności, że to nie sądy będą musiały się odwoływać do poczucia sprawiedliwości, tylko że obywatele będą mieli pewność, że są rzeczy, które mogą robić - podkreślał prawnik.
Wawrykiewicz: Przywrócenie tego niezależnego TK to jest proces. On potrwa niekrótko
Wawrykiewicz ocenił także, że "teraz, kiedy Sejm będzie uchwalał kolejne ustawy, a Trybunał Julii Przyłębskiej - który zapewne będzie dalej trwał w takim stanie, bo nie będzie chciał się poddać tej uchwale (sejmowej uchwale o TK- przyp. red.) - będzie je kwestionował, czyli będzie uznawał je za niekonstytucyjne, ta uchwała pomoże nam jako państwu zmierzyć się z tym, co będzie teraz dalej robił Trybunał Julii Przyłębskiej".
Zastrzegł, że "oczywiście w okresie przejściowym", bo "przywrócenie tego niezależnego TK w Polsce, to jest proces". - On potrwa na pewno niekrótko - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Longfin Media / Shutterstock.com