Zmarł kierowca ciężarówki, który w środę doprowadził do wypadku z autokarem. 23 osoby - głównie pasażerowie autokaru - zostały ranne. W większości przypadków to tylko potłuczenia.
Do wypadku doszło doszło w Olbięcinie w woj. lubelskim na drodze krajowej nr 74 z Lublina do Kielc. Samochód ciężarowy z naczepą, na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z autokarem. Wszystko wskazuje na to, że kierowca jechał za szybko.
- Droga na tym odcinku jest bardzo stroma i obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h - powiedział rzecznik lubelskiej policji Janusz Wójtowicz.
28-letni kierowca ciężarówki zginął na miejscu - po tym, gdy udało się go wydobyć z kabiny ciężarówki już nie żył. Pierwsze doniesienie mówiły, że był ciężko ranny. Wzrosła również liczba poszkodowanych w wypadku - w sumie do 23 osób. - To na szczęście głównie potłuczenia. Jedna poważniej ranna osoba została przewieziona do szpitala w Lublinie, druga miała operowaną nogę - powiedział portalowi tvn24.pl Tomasz Zdybel, naczelnik sekcji prewencji policji w Kraśniku. Pozostałe osoby trafiły do szpitala w Krasniku - ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo i wkrótce zostaną wypisani do domów. Jak dodał, niegroźnie ranni zostali również pasażerowie osobowej toyoty, która jechała przed autokarem. - Gdyby nie zjechała z drogi, ciężarówka zmiażdżyła by ten samochód - dodał.
Droga jest w tym miejscu nieprzejezdna. Policjanci kierują samochody objazdami.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24