Od trzech miesięcy są w rządzie Donalda Tuska, w mediach nie brylują, a kierują jednymi z najważniejszych resortów. Pierwszy - jeśli zrealizuje swoje wszystkie cele, stanie się właściwie likwidatorem swojego ministerstwa, drugi - a raczej druga, stawia na spokój w działaniu, planowaniu, decydowaniu i wdrażaniu. Jest tak spokojnie, że aż można mieć obawy.
Na czele ministerstwa skarbu - jednego z najważniejszych ministerstw z punktu widzenia naszych interesów gospodarczych - stoi Mikołaj Budzanowski.
Według niektórych komentatorów może przeprowadzić likwidację tego resortu.
On sam tak nie uważa. - To ważne ministerstwo, wymaga profesjonalizacji, już podjęliśmy decyzję o redukcji zatrudnienia o 11 procent - przyznaje.
Minister woli mówić o profesjonalizacji, ale realizacja planu Budzanowskiego będzie oznaczała, że kierowane przez niego ministerstwo w obecnym kształcie może nie być potrzebne. Jeżeli - jak zapowiada - dokończy prywatyzację i w ciągu dwóch lat sprzeda około trzysta państwowych firm, to pozbawi urzędników ministerstwa znacznej części zadań. Dobra informacja dla nich jest taka: nie będzie łatwo zrealizować prywatyzacyjny plan ministra.
Bez rewolucji
Kto jest ministrem edukacji? To pytanie zadano nauczycielom w kilku szkołach. Nie obyło się bez problemów z odpowiedzią. Może dlatego, że pani minister Krystyna Szumilas stawia na spokój w działaniu, planowaniu, decydowaniu i wdrażaniu.
Pani minister o swoich planach mówi rzadko. Jak dotąd, najgłośniejszym jej działaniem jest zmiana ustawy o obowiązku szkolnym sześciolatków. Wysłanie najmłodszych o rok wcześniej do szkół to był sztandarowy projekt resortu, w którym Szumilas pracowała przez ostatnie 4 lata.
Nie wszystkie szkoły - uznało ministerstwo - są jeszcze na to przygotowane. - Stąd propozycja przesunięcia i dania jeszcze dwóch lat - tłumaczy poślizg minister.
Na taki zwrot oburza się Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Jeżeli mowa jest o tym, że samorządy były nieprzygotowane, to jest to krzywda wyrządzona samorządom, bo zdecydowana większość była gotowa - uważa Sławomir Broniarz, szef ZNP.
Pani minister zaleca spokój. To jej sztandarowe hasło.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24