Chłopiec z Bornego Sulinowa (Zachodniopomorskie) prawdopodobnie jest czwartą ofiarą poparzenia iperytem siarkowym, który został wylany przez zbieraczy złomu ze znalezionej przez nich 200-litrowej beczki. Skażenie w Bornem Sulinowie od środy usuwa kilkudziesięciu żołnierzy wojsk chemicznych.
Dr Janusz Napiórkowski, dyrektor placówki, w której przebywa aktualnie chłopiec powiedział, że choć nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, czy faktycznie doszło do poparzenia iperytem, to wiele objawów wskazuje na taką przyczynę dolegliwości.
Dyrektor dodał, że trzej poparzeni mężczyźni, którzy na obrzeżach miasta wykopali beczkę z toksyczną substancją, są obecnie w stanie dobrym. - Jednego z nich będzie można w piątek wypisać ze szpitala - powiedział Napiórkowski. Wszyscy mężczyźni doznali poparzeń rąk, jeden ma poparzone nogi.
Historia tajemniczej beczki
W ubiegłym tygodniu trzech mężczyzn wykopało 200-litrową beczkę zawierającą ok. 100 litrów iperytu o ponad 90-procentowej czystości. Pojemnik znaleźli na tyłach garaży znajdujących się na obrzeżach miasta. Ponieważ mieli trudności z podniesieniem beczki, część substancji wylali z niej w miejscu jej znalezienia. Część zaś wyciekła w czasie toczenia beczki do punktu skupu złomu, gdzie chcieli ją sprzedać. Ponieważ skup nie przyjął beczki, porzucili ją w krzakach.
Beczka wypełniona iperytem to prawdopodobnie pozostałość po rosyjskich żołnierzach, którzy stacjonowali w Bornem Sulinowie. Jej pochodzenie ustala wojsko.
Chemiczne sprzątanie
W czwartek po południu żołnierze za pomocą ciężkiego sprzętu zaczęli usuwać ziemię z najbardziej skażonego miejsca, w którym wykopano beczkę. Jak powiedział kierujący akcją szef Obrony Przed Bronią Masowego Rażenia generał brygady Ryszard Frydrych, trzeba będzie wybrać dwa-trzy metry sześcienne ziemi, która następnie zostanie wywieziona na poligon. Do obejmującego ok. 1000 m kw powierzchni skażenia iperytem doszło w Bornem Sulinowie pod koniec ubiegłego tygodnia.
W środę wojsko odkażało również teren wokół punktu skupu złomu oraz znajdujące się w pobliżu osiedla mieszkaniowego pomieszczenie, w którym znaleziono nasączone iperytem gumofilce i ubrania pozostawione tam przez pechowych zbieraczy złomu.
Trujący gaz
Iperyt to gaz o działaniu parzącym, wywołującym na skórze pęcherze i trudno gojące się rany, podrażnia też drogi oddechowe i płuca. Jego nazwa pochodzi od belgijskiej miejscowości Ypres, gdzie w 1915 r. Niemcy po raz pierwszy użyli tej substancji w warunkach bojowych. W stanie czystym iperyt jest bezbarwną, oleistą cieczą o słabym zapachu.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24