Zatrzymany we wtorek przez ABW prezes ZUS Sylwester R. został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie. Zgodnie z zapowiedziami, postawiono mu sześć zarzutów o charakterze korupcyjnym. Obrońca R. poinformował, że jego klient nie przyznaje się do żadnego z nich.
W Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie w środę po południu zakończyło się przesłuchanie byłego prezesa ZUS Sylwestra R. Jego obrońca, mec. Marek Mikołajczyk powiedział, że po wysłuchaniu zarzutów Sylwester R. składał obszerne wyjaśnienia i wykazywał dużą wolę do współpracy. Mecenas nie zdradził jednak treści zarzutów, mówił jedynie, że mają one charakter korupcyjny, dotyczą m.in. przyjęcia korzyści majątkowych o wartości nie większej niż 10 tys. zł.
Według Mikołajczyka, "trudno teraz określić, czy przyjmowane korzyści miały charakter korupcyjny". - Mój klient mówi, że jest niewinny i przedstawia to wiarygodnie - zaznaczył mecenas.
- Czy udział w proszonym obiedzie biznesowym jest czymś nagannym? Albo przyjęcie prezentu imieninowego, na który złożyło się czterech kolegów, jest przyjęciem korzyści majątkowej związanej z pełnioną funkcją? - pytał retorycznie mecenas Mikołajczyk. Jego zdaniem, nie ma potrzeby zastosowania tzw. środków zapobiegawczych.
Część zatrzymanych już po przesłuchaniu
Natomiast obrońca dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusza D. mecenas Andrzej Preiss po zakończeniu przesłuchania swego klienta powiedział dziennikarzom, że prokuratura postawiła D. kilka zarzutów. Nie uściślił ile, ani nie podał szczegółów ich dotyczących. Dodał, że jego klient złożył obszerne wyjaśnienia i nie przyznał się do popełnienia żadnego z zarzucanych mu czynów. Przesłuchanie D. trwało ok. pięciu godzin.
Mecenas Preiss powiedział, że są to zarzuty związane z udzielaniem lub przyjmowaniem korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji. Zdaniem Preissa, w związku ze złożeniem obszernych wyjaśnień przez jego klienta, nieprzyznaniem się do winy i przedstawieniem stosownej argumentacji, nie powinno być konieczności zastosowania aresztu wobec D. - Ale decyzja w sprawie ewentualnego wniosku o areszt należy do prokuratury - podkreślił.
Poinformował jednocześnie, że "poważni szczecinianie złożyli gotowość poręczenia osobistego" za D. Nie ujawnił ich nazwisk.
Wiadomo, że we wtorek wieczorem przesłuchano już zastępcę dyrektora oddziału ZUS w Szczecinie Jana A. oraz kierownika jednego z referatów tego oddziału Leszka Sz.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz potwierdziła w rozmowie z dziennikarzami, że Tadeusz D. został przesłuchany w środę, a następnym przesłuchiwanym miał być prezes ZUS. Dodała także, że w środę byli już dodatkowo przesłuchiwani Jan A. i Leszek Sz. Planowane jest także przesłuchanie biznesmena Henryka M. Rzeczniczka poinformowała także, że o ewentualnych środkach zapobiegawczych prokuratorzy zdecydują po przesłuchaniach.
Zarzuty korupcyjne
Oprócz prezesa ZUS ABW zatrzymała we wtorek cztery inne osoby: dyrektora szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusza D., jego zastępcę Jana A., kierownika referatu remontów, inwestycji i zamówień publicznych szczecińskiego Oddziału ZUS Leszka Sz. oraz biznesmena Henryka M.
Byłemu już prezesowi ZUS, jako osobie pełniącej funkcję publiczną, za przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej, może grozić do 8 lat więzienia. Jeśli osoba pełniąca funkcję publiczną miałaby dodatkowo dopuścić się za łapówkę działania sprzecznego z prawem, podlega karze do 10 lat.
Według nieoficjalnych informacji, które we wtorek podało Radio Zet, prezes ZUS miał przyjąć m.in. telewizor i blachę na budowę domu. Wśród korzyści majątkowych, jakie prezes ZUS miał otrzymać od różnych przedsiębiorców znajdują się także roboty budowlane oraz sfinansowanie pobytu w hotelu.
Dyrektorowi szczecińskiego oddziału ZUS mają być przedstawione zarzuty za uzależnienie od łapówki wykonania czynności służbowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. D. ma usłyszeć także zarzut udzielenia albo obietnicy udzielenia korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji (do 8 lat).
Pozostałym zatrzymanym prokuratura zarzuca udzielenie bądź obietnicę udzielenia korzyści majątkowej osobie publicznej.
Źródło: TVN24, PAP