To, co mówi Mateusz Morawiecki, jest strasznie smutne, bardzo głupie - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050. Odniósł się do wystąpienia premiera w Sejmie w sprawie unijnego budżetu. Ocenił, że Morawiecki "obraża 25 pozostałych krajów Unii Europejskiej". - Litwa, Łotwa, Czechy, Słowacja, oni wszyscy są dzisiaj tymi naszymi opresorami, a my jedynie jesteśmy ofiarami? - pytał.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej - w związku ze sprzeciwem Polski i Węgier - nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej i decyzji w sprawie funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z - przyjętym większością kwalifikowaną - rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządnością. Sprzeciw obu krajów nie zatrzymuje jednak całej procedury.
W środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu odniósł się do kwestii budżetu UE. Wyraził pogląd, że "praworządność i łamanie praworządności" stało się w Unii Europejskiej "pałką propagandową". - Odrzucamy takie stanowisko, odrzucamy takie podejście - oświadczył premier.
"Strasznie smutne, bardzo głupie"
Szymon Hołowania pytany w "Kropce nad i" w TVN24, czy to było polexitowe wystąpienie, odpowiedział, że "do polexitu jeszcze daleko, choć oni [politycy obozu rządzącego - przyp. red.] ewidentnie się polaryzują w tej kwestii. - [Jarosław - red.] Kaczyński ma w tej chwili jedyną drogę, aby okopać się na prawej stronie, na prawej flance. [Zbigniew - red.] Ziobro [minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy - red.] co chwilę będzie go podszczypywał, a więc on musi być bardziej radykalny od największego radykała po tej stronie - dodał.
Ocenił, że "to, co mówi Morawiecki, jest strasznie smutne, bardzo głupie, jest po prostu robieniem z nas wszystkich zakładników obłędu politycznego".
Powiedział, że "Polska jest dla nas ważna i ważne jest to, żeby po epidemii Polacy mieli ochronę zdrowia, edukację na odpowiednim poziomie, żeby nasze firmy nie upadały i żebyśmy nie zostali po pandemii pozbawieni funduszu pariasami Europy, do czego rząd Mateusza Morawieckiego prowadzi, karmiąc nas głupimi bajkami o narodowej dumie".
- Proszę zobaczyć, jak on obraża w ten sposób 25 pozostałych krajów Unii Europejskiej. To znaczy co? Oni poddają się hegemonii, oni poddają się oligarchii, oni poddali się terrorowi Brukseli? Litwa, Łotwa, Czechy, Słowacja, oni wszyscy są dzisiaj tymi naszymi opresorami, a my jedynie jesteśmy ofiarami? - pytał gość TVN24.
- To jest ich bałamutne i manipulujące zagranie, które stosują od dawna. Postawić się w roli ofiar, wzbudzić współczucie u ludzi, wzbudzić współczucie u samych siebie, zapłakać nad własnym losem i dać sobie prawo do agresji – dodał.
"Ta władza po prostu się boi"
Hołownia odniósł się do środowej manifestacji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pod hasłem "Blokada Sejmu". Służby wyłączyły w środę Wiejską z ruchu. Wzdłuż całej ulicy ustawione są barierki. Terenu strzegą policjanci i żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Jednak bardzo szybko demonstranci przenieśli się w inne miejsca. Policja próbuje blokować ich przemarsz.
Hołownia ocenił, że "ta władza po prostu się boi". - Ponieważ się boi, to reaguje agresją. Broni się dzisiaj przed obywatelami, którzy przychodzą i mówią, że mają już po prostu najzwyczajniej w świecie dość – powiedział.
- To jest bardzo smutny widok, bo to pokazuje, do jakiego momentu doszła Polska jako państwo i jak bardzo odcięta od świata i od realnych ludzi jest dzisiaj ta kasta rządząca, która naszymi losami steruje i nasze życie i śmierć ma w swoim ręku – mówił.
"Nie wydaje mi się, żeby ten rząd i ten Sejm dojechał do końca kadencji"
Szymon Hołownia pytany był również, czy sukcesem protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską z 22 października w sprawie przepisów antyaborcyjnych jest to, że wyrok nie został jak dotąd ogłoszony w Dzienniku Ustaw. TK orzekł, że przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Hołownia ocenił, że to, iż wyrok nie został opublikowany, na pewno jest reakcją na protesty, które miały miejsce. – Natomiast jak to się skończy, czy w pewnym momencie Ziobro ich (polityków obozu rządzącego - red.) nie zaszachuje kolejnym otwarciem puszki Pandory i nie zmusi ich do tej publikacji za cenę oczywiście utrzymania władzy, my dzisiaj tę cenę płacimy za jedną rzecz, żeby Kaczyński mógł się trzymać przy władzy. My tego nie jesteśmy w stanie ocenić - powiedział.
Ocenił, że "z tymi strajkami, które zaczął Ogólnopolski Strajk Kobiet coś ostatecznie pękło". - Nie wiem, ile jeszcze agonia tej władzy będzie trwała, czy to będą miesiące, czy małe lata, ale nie wydaje mi się, żeby ten rząd i ten Sejm dojechał do końca kadencji – mówił Hołownia.
Jego zdaniem, "wiosna może się skończyć poważnym kryterium ulicznym, takim, jakiego Polska od dawna nie widziała".
Źródło: TVN24