Wszedł w błoto nad brzegiem Odry i nie potrafił się wydostać. Skrajnie wychłodzonego i wycieńczonego psa seniora z opresji uratowały służby. 15-letni czworonóg trafił do schroniska w Brzegu (woj. opolskie), a po ogrzaniu jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Okazało się, że wyszedł z posesji przez niedomkniętą furtkę. Jeszcze tego samego dnia został odebrany przez właścicielkę.
O tym, że przy rzece Odrze w Brzegu znajduje się potrzebujący pomocy pies, służby zawiadomił w środę (16 listopada) jeden z wędkarzy. Zwierzę było wycieńczone i wychłodzone, a w pobliżu nie było widać jego właściciela.
Słyszał wędkarz, pomógł strażnik miejski, strażacy wyciągnęli psa z błota
Na brzeg rzeki na wysokości ulicy Oławskiej przyjechał strażnik miejski. Funkcjonariusz nie zastał już zgłaszającego sprawę mężczyzny. Nie widział też zwierzęcia, o którym była mowa w zawiadomieniu.
Czytaj też: 36 świnek morskich porzuconych przy drodze
Strażnik zaczął nawoływać psa, który w końcu zaszczekał w odpowiedzi. Dzięki temu mundurowy znalazł czworonoga. Nie mógł się jednak do niego dostać, bo leżał on w niedostępnym miejscu. Dlatego wezwał na pomoc strażaków.
- Jeden z przybyłych na miejsce ratowników został ubrany w tak zwany suchy skafander i - asekurowany linką - wyciągnął psa. Potem przekazał go strażnikowi miejskiemu, który następnie zabrał zwierzaka do brzeskiego schroniska - poinformował nas młodszy brygadier Jacek Nowakowski, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu. Strażak podkreśla, że pies nie utknął w samej rzece, tylko w grząskim przybrzeżnym błocie.
Schronisko: właścicielka odebrała psa tego samego dnia
Jak przekazało brzeskie schronisko, pies był wycieńczony i wychłodzony. Został wytarty ręcznikami, częściowo wysuszony suszarką i ocieplony kocami. - Ma około 15 lat, dlatego nawet nie musiał przebywać w tym błocie bardzo długo, żeby ta temperatura zagrażała jego życiu. On znosi ją dużo gorzej niż młodsze psy - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl jedna z pracownic brzeskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt "Przytul Psisko".
Jak dodała przedstawicielka placówki, jeszcze tego samego dnia do schroniska zgłosiła się właścicielka czworonoga. - Jego stan poprawił się na tyle, że mogliśmy go wydać. Pani przekazała nam, że pies wyszedł przez niedomkniętą furtkę. Poleciliśmy jej kontrolę weterynaryjną - przekazała nam pracownica schroniska. I dodała, ze gdyby czworonóg leżał w błocie dłużej, zdarzenie mogłoby zakończyć się dla niego tragicznie.
Jak czytamy w komunikacie instytucji, pies na widok swojej właścicielki "momentalnie wstał i biegał z radości". W odbiorze zwierzęcia brał udział strażnik miejski, który upewnił się, że zwierzę trafia w dobre ręce.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Schronisko dla bezdomnych zwierząt "Przytul Psisko" w Brzegu