- Wierzyć można w Boga, nie w cud gospodarczy - mówił Joachim Brudziński z PiS na antenie TVN24. - PiS nie jest w stanie obronić ostatnich dwóch lat swoich rządów - ripostował Grzegorz Schetyna z PO.
- Donalda Tuska nie stać nawet na kulturalną dyskusję. Podczas debaty zachowywał się jak na meczu piłkarskim, a publiczność - jak kibice - takie zdanie o debacie ma Joachim Brudziński. Twierdzi, że Donald Tusk zachowywał się jak fircyk, który na próżno chciał dorównać prawdziwemu mężowi stanu - Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Natomiast Grzegorz Schetyna uważa, że debata była programowa, polityczna, "pieprzna" i dużo ciekawsza niż starcie premiera z Aleksanderm Kwaśniewskim. Według niego, Tusk zdominował debatę, pokazał, na kogo należy głosować, a PiS nie zdołał obronić ostatnich dwóch lat swoich rządów.
Brudziński uważa, że Tusk nie potrafił w rozmowie z urzędującym premierem utrzymać na wodzy emocji. - Zabolało też twierdzenie Donalda Tuska, jak dobrze jest w samorządach, w których rządzi PO. - My od dwóch lat sprawujemy władzę w bardzo trudnych warunkach i w przeciwieństwie do PO, nie mówimy o żadnym cudzie, interesuje nas za to utrzymanie obecnego wzrostu gospodarczego. - Wierzyć można w Pana Boga, a nie w cud gospodarczy - mówił poseł PiS.
Obaj politycy są zdania, że debata pokazała różnice między PiS a PO. - PO i PiS łączą tylko czerwone krawaty - podsumował Schetyna.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24