"Jesteśmy z Wami, Polacy, jesteśmy z Wami" - tak tysiące kibiców przywitały na Stadionie Narodowym kadrę Smudy.
Polscy piłkarze na Narodowy dotarli około godz. 16.20 ze stołecznego hotelu Hyatt, gdzie nocowali. Biało-czerwoni, ubrani w eleganckie garnitury, od razu udali się na murawę.
Krótko przed piłkarzami Smudy z murawą stadionu zapoznali się Grecy - ubrani w niebieskie dresy. Musieli oni dojechać z Jachranki pod Warszawą, gdzie mają swoją bazę. Do przejechania mieli około 40 km, eskortowała ich policja.
Aplauz na Narodowym
Zawodników Franciszka Smudy oklaskiwało ok. 20 tysięcy kibiców. Po całym stadionie niósł się okrzyk "jesteśmy z Wami, Polacy, jesteśmy z Wami". Polscy piłkarze podziękowali brawami, a po kilku minutach poszli przebrać się do szatni. Razem z kadrą na warszawski stadion przyjechał Łukasz Fabiański, któremu kontuzja uniemożliwiła udział w turnieju (został zastąpiony przez Grzegorza Sandomierskiego). Niektórzy piłkarze, np. Ludovic Obraniak, wyszli z autokaru z dużymi słuchawkami na uszach. W ten sposób, słuchając muzyki, próbowali jeszcze relaksować się przed meczem.
Trasę ich przejazdu z hotelu Hyatt na Stadion Narodowy kibice mogli oglądać na wielkich telebimach, zainstalowanych pod dachem areny otwarcia Euro 2012.
Kibice już na trybunach
Tymczasem już od godz. 15 na Narodowy wchodzili kibice. - To jest ten moment, na to czekaliśmy - mówili ci, którzy po kilku godzinach czekania, jako pierwsi przekroczyli bramki stadionu. Na pytanie reportera TVN24, co czuje, jeden z wchodzących kibiców odpowiedział: - Niesamowitą satysfakcję, że tu jesteśmy.
Po przejściu przez bramki kibiców czekała jeszcze specjalna kontrola, przeszukiwanie przez stewardów.
Nastroju nie popsuł deszcz
Dobrego nastroju nie zdołała popsuć nawet gwałtowna ulewa, która przeszła nad Warszawą. - Nie ma możliwości, żeby coś zepsuło tę atmosferę - powiedział jeden z kibiców.
Mecz Polska-Grecja o godz. 18.00. Relacja na żywo w tvn24.pl.
Autor: MON//bgr / Źródło: tvn24.pl