"Bluzkę na Nobla sama sobie uszyłam"

"Bluzkę na Nobla uszyłam sobie sama"
"Bluzkę na Nobla uszyłam sobie sama"
Źródło: TVN24

Czy Lech Wałęsa sprzed 25 lat, gdy otrzymywał pokojową nagrodę Nobla, to ten sam człowiek, co dziś? - Już nie. Zmienił się bardzo. Jest bardziej nerwowy, emocjonalnie reaguje na ataki, martwi się, przeżywa ataki... nawet jeśli na zewnątrz udaje, że jest inaczej - odpowiada bez namysłu Danuta Wałęsa w pierwszym od lat wywiadzie dla telewizji.

Żona byłego prezydenta, która udzieliła wywiadu "Faktom po Faktach" nie kryje żalu do tych, którzy dziś krytykują jej męża i ubolewa, że Lech Wałęsa "nie jest doceniany w kraju tak, jak na to zasługuje". - Boję się o niego i ubolewam, że tak jest. Bardziej jest doceniany za granicą, niż w Polsce. Jego też to boli, chociaż tego nie pokazuje. Nie musi mi jednak o tym mówić - wiem, że tak jest - mówiła Danuta Wałęsa.

"W domu jest inny"

Jej zdaniem Lech Wałęsa bardzo zmienił się szczególnie ostatnio. - Zmieniła go sytuacja. Źle na niego wpłynęła. Dziś odpowiada bardziej emocjonalnie, nie jest już tym samym człowiekiem co 25 lat temu - przyznawała żona byłego lidera Solidarności. - Ale w domu jest inny, spokojniejszy - dodawała.

Wspominając dzień, w którym w imieniu swojego męża odbierała pokojową nagrodę Nobla, Danuta Wałęsa przyznała, że bardzo denerwowała się sytuacją i przygotowywała na dwa sposoby. - Mentalnie i jako kobieta, myśląc na przykład o kreacji. Postanowiłam, że jako polska kobieta jadę tam reprezentować inne polskie kobiety. Nie chciałam żeby się za mnie wstydziły i chyba dobrze wyszło. Pamiętam, że bluzkę, którą miałam wtedy na sobie, sama sobie uszyłam - przypominała sobie z uśmiechem.

Zdjęcia nieprezentowane wcześniej - tak Wałęsa dowiedział się o nagrodzie

Zdjęcia nieprezentowane wcześniej - tak Wałęsa dowiedział się o nagrodzie

"Bał się jechać sam"

Danuta Wałęsa dobrze pamiętała też, że o tym, by to ona odebrała nagrodę, zdecydował Lech Wałęsa - i to niemal od razu. - Bał się, że mogą go nie wpuścić do kraju, gdyby tam pojechał. Albo, że będą dyskryminować rodzinę - wspominała.

- Miałam nadzieję, że tamta nagroda przyniesie korzyść nie mnie, czy mojej rodzinie, ale Polsce... Że świat się zorientuje, że trzeba nam pomóc. I Bogu dzięki, że tak się stało - dodawała.

ŁOs /tr

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: