Wielu czekało na ten dzień - w czwartek w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie zostanie podana całościowa ekspertyza dotycząca przyczyn śmierci generała Władysława Sikorskiego. Katowicki oddział IPN stara się wyjaśnić czy generał zginął w wypadku, czy może jego śmierć była efektem zamachu na jego życie.
Władysław Sikorski zginął 4 lipca 1943 roku w katastrofie samolotu nad Gibraltarem, gdy wraz z córką i grupą innych osób wracał do Londynu. Kilkanaście sekund po starcie samolot spadł do morza. Brytyjscy śledczy w 1943 roku uznali, że przyczyną wypadku Liberatora, którym podróżował Naczelny Wódz było zacięcie się steru wysokości. Trumna z ciałem generała trafiła do Polski w 1993 roku. 25 listopada 2008 roku została przeprowadzona ekshumacja zwłok Wodza z podziemi Katedry Wawelskiej.
Przedstawiona w czwartek opinia ma być pierwszą tak kompleksową na ten temat. Jak mówi naczelniczka pionu śledczego katowickiego oddziału IPN, Ewa Koj, powstała ona w oparciu o opinie cząstkowe specjalistów, prowadzących poszczególne badania. Wyniki swoich badań omówią eksperci, którzy uczestniczyli w badaniach genetycznych, radiologicznych, toksykologicznych, antropologicznych i badaniu odzieży, a także w ekspertyzie dendrologicznej.
Są przecieki
Jednak już zaraz po ekshumacji zwłok generała w mediach pojawiły się przecieki z badań. Według portalu onet.pl w miejscu poważnego urazu czaszki w okolicy prawej skroni i oczodołu znaleziono niewielkie drzazgi, pochodzące prawdopodobnie z obicia kabiny Liberatora. RMF FM dodatkowo donosi, iż z badań wynika, że śmierć Wodza mógł wywołać "rozległy uraz głowy spowodowany uderzeniem w element samolotu w czasie katastrofy" oraz że "zgon nastąpił w kilkadziesiąt sekund po upadku maszyny do morza". To samo źródło podaje, że badania toksykologiczne wykluczyły hipotezę o otruciu oraz, że generał nie zginął bezpośrednio z rąk zamachowca. Ale do tej pory były to wiadomości nieoficjalne, pochodzące z cząstkowych danych.
Według IPN samo stwierdzenie obrażeń, jakich doznał generał Sikorski, prawdopodobnie nie wystarczy, aby stwierdzić, czy ktoś przyczynił się do katastrofy Liberatora, czy był to zwyczajny wypadek. Bez wątpienia badania pozwolą jednak wykluczyć kilka hipotez na temat samej katastrofy i śmierci Naczelnego Wodza.
Będzie dalsze śledztwo?
Według informacji, jakie uzyskał RMF FM śledztwo prawdopodobnie będzie trwało dalej. Mimo wykluczenia hipotez o uduszeniu, otruciu czy zastrzeleniu generała, nadal otwarta pozostaje kwestia, czy ktoś nie uszkodził maszyny tak, by spadła do morza tuż po starcie. Prokurator Ewa Koj nie wykluczyła też kolejnych ekshumacji. Chodzi tutaj o ciała innych ofiar katastrofy.
Źródło: IAR, Onet.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24