- Czy władze rosyjskie są zdolne do tego, by dokonać zabójstwa na terenie swojego kraju? Tak, uważam, że jest to absolutnie możliwe. Czy Rosjanie mogli to zrobić? Mogli. Czy mieli motyw? Tak, uważam, że mieli motyw - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Adam Bielan. Jego zdaniem jest to "najpierw duża niechęć, a później wręcz nienawiść do śp. Lecha Kaczyńskiego". - Nie jest znany żaden motyw - skwitował te uwagi drugi z gości Moniki Olejnik - Roman Giertych.
Goście "Kropki nad i" skomentowali okładkę tygodnika "wSieci", na której opublikowane zostało zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina wykonane - jak twierdzi gazeta - po katastrofie smoleńskiej. Obaj politycy są na nim uśmiechnięci. Publikacja wywołała serię politycznych komentarzy.
- Gdy zobaczyłem to zdjęcie, byłem zszokowany, bo nie wiem w jaki sposób mogło dojść do sytuacji, w której następowała tego rodzaju wymiana uśmiechów. Jeżeli zdjęcie jest autentyczne, to rzeczywiście to jest dosyć szokujące - powiedział Bielan.
A Giertych dodał: - Katastrofa smoleńska dotknęła wszystkich polityków, wszystkich opcji. Gdyby się życie potoczyło w inny sposób, to każdy z nas mógł się w tym samolocie znaleźć. Zarówno Donald Tusk, jak i pan poseł Bielan, jak i ja. Praktycznie wszyscy. W związku z tym stres, który był związany z katastrofą smoleńską, był obecny u wszystkich osób, które znały ofiary katastrofy. Mam wrażenie, że insynuacja, która została zawarta w tygodniku "wSieci", że Donald Tusk cieszył się na miejscu katastrofy, jest podłością wynikającą z założenia, że Donald Tusk z Putinem zrobili zamach, wnieśli trotyl czy sztuczną mgłę - powiedział były wicepremier. - To ma stanowić przykrycie dla kompromitacji Macierewicza - dodał.
Rosjanie mieli motyw?
Adam Bielan, pytany, czy jego zdaniem w Smoleńsku doszło do zamachu ocenił: - Nie chcę się w tej sprawie wypowiadać jednoznacznie, dopóki nie zobaczę dowodów. Należę do tej części Polaków, którzy uważają, że katastrofa smoleńska nie została w pełni wyjaśniona. Dopóki nie zostanie w pełni wyjaśniona, wszystkie hipotezy należy rozważać - ocenił.
- Jeżeli zapyta mnie pani, czy władze rosyjskie są zdolne do tego, by dokonać zabójstwa na terenie swojego kraju - tak, uważam, że jest to absolutnie możliwe. Czy Rosjanie mogli to zrobić? Mogli. Czy mieli motyw? Tak, uważam, że mieli motyw. Najpierw duża niechęć, a później wręcz nienawiść do śp. Lecha Kaczyńskiego. Szczególnie od czasu jego wizyty w Gruzji. Czy doszło do zamachu nie wiem. Musiałbym widzieć dowody - powiedział europoseł. - Nie ma w tej chwili dowodów na zamach, więc ja takiej ostrej tezy nie stawiam - dodał.
Bez motywu
Sugestie Bielana odpierał Roman Giertych. - To, że państwo rosyjskie czy ktoś inny ma możliwość dopuścić się jakiejś zbrodni, nie oznacza, że się jej dopuścił. Po trzech latach jesteśmy bogatsi o to, że mamy trzy lata postępowania. Kompromitacja zespołu Macierewicza, która miała miejsce w ciągu ostatnich miesięcy wskazuje na to, że zespół pana Macierewicza to jeden wielki błazeński wiec polityczny, który nie ma za zadanie wyjaśnić prawdy o katastrofie, tylko uzasadnić wyborcom PiS, dlaczego należy głosować na Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Giertych.
Zaznaczył, że "nie jest znany żaden motyw", który można by przypisać Rosjanom. - Lech Kaczyński w sondażach przedwyborczych przegrywał. Wszystko wskazywało na to, że przegrałby te wybory. Skoro jego brat po katastrofie na fali współczucia nie potrafił wygrać z Bronisławem Komorowskim, to tym bardziej nie wygrałby Lech Kaczyński - stwierdził były premier.
- Po trzech latach od katastrofy my mamy zgromadzony cały materiał dowodowy, który jednoznacznie wskazuje, że w Smoleńsku zamachu nie było. Zgadzam się, że trzeba było badać wątek, czy mógł być zamach i że pierwszym podejrzanym jest państwo rosyjskie, skoro na jego terytorium miała miejsce katastrofa - zaznaczył jednak.
Autor: mn//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN24