- To Bronisław Komorowski rozpoczął konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego, więc nie powinien komentować sytuacji - mówił w "Faktach po Faktach" Adam Bielan, wicemarszałek Senatu (KP PiS). - Nie możecie zabronić mówić ludziom, co myślą - odpowiedziała mu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu (PO).
- Fakt zaprzysiężenia po nocy trzech sędziów wybranych w PiS-owskim Sejmie i niezaprzysiężenie trzech, którzy zostali wybrani przez poprzedni Sejm, to nie jest bierność. To jest aktywne współuczestniczenie w rozwalaniu Trybunału. Nad tym trudno przejść do porządku dziennego. To według mnie jest po prostu złamanie konstytucji. To się może skończyć Trybunałem Stanu i sądzę, że prezydent o tym wie - powiedział Komorowski.
Bielan: Komorowski powinien milczeć
Adam Bielan (PiS) odniósł się do wypowiedzi byłego prezydenta. Jak mówił, w USA jest dobry zwyczaj, że ktoś, kto odchodzi z urzędu prezydenta, nie komentuje sytuacji politycznej w kraju. - W Polsce nie ma takiego dobrego zwyczaju - powiedział. Dodał, że nad tym ubolewa.
W jego opinii konflikt wokół TK rozpoczął właśnie Komorowski. - Powinien dzisiaj skorzystać z okazji, żeby milczeć w tej sprawie i nie krytykować swojego następcy, który ten konflikt po nim odziedziczył - podkreślił.
Odpowiedziała mu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). - Każdy z nas ma prawo oceniać i krytykować - zaznaczyła. Dodała, że "to jest prawo demokracji". - Nie możecie tego zabronić ludziom, żeby oceniali to w ten sposób, jak czują i jak myślą - zwróciła się do Bielana.
Dodała, że w ogóle nie powinno mówić się o postawieniu wysokich polityków państwowych przed Trybunałem Stanu, ponieważ jest to "sytuacja wyjątkowa". - Ale jedno jest pewne: politycy muszą przestrzegać konstytucji - zaznaczyła.
Rząd publikuje wyroki. Poza dwoma
Rządowe Centrum Legislacji opublikowało we wtorek 21 zaległych wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Nie ogłoszono jednak orzeczeń z 9 marca i 11 sierpnia, które dotyczyły ustaw o TK.
Zdaniem Bielana publikacja większości wyroków TK "z całą pewnością zmniejsza ryzyko powstania tzw. dualizmu prawnego". Jak dodał, dualizmem "straszyła" opozycja, ale opublikowanie ponad 20 orzeczeń powoduje, że takie ryzyko jest zdecydowanie mniejsze.
Nieopublikowanie wyroków z 9 marca i 11 sierpnia Bielan uznał za uzasadnione, ponieważ są one "kontrowersyjne" oraz "nie mają walorów wyroku". W jego ocenie wydając je, Trybunał złamał prawo. - TK, jak wszystkie organy państwa, obowiązuje konstytucja - powiedział. Dodał, że TK zobowiązany jest przestrzegać ustaw. - A te uchwala parlament - zaznaczył. - To nie jest przełom i tak naprawdę niewiele się zmieniło - powiedziała Kidawa-Błońska o opublikowaniu części wyroków. Zaznaczyła, że należy wydrukować także dwa zaległe orzeczenia.
- Konstytucja mówi, że każdy wyrok powinien być niezwłocznie publikowany, polityk nie może sobie wybierać wyroków - zaznaczyła. - Została złamana konstytucja, nie wykonaliście zaleceń Komisji Weneckiej i brniecie dalej w tę bardzo trudną materię, powodując chaos w polskim systemie prawnym - zwróciła się do Bielana.
Co dalej z Trybunałem?
Wicemarszałek Senatu powiedział, że jego zdaniem prezes TK prof. Andrzej Rzepliński upolitycznił Trybunał. - Jest politykiem i widać to wyraźnie od wielu miesięcy - powiedział i dodał: moim zdaniem ma plany polityczne. Bielan ocenił, że dopóki Rzepliński przewodniczy Trybunałowi, konflikt się nie skończy.
Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała z kolei, że PiS czeka na czas, kiedy Rzepliński przestanie być prezesem. Zaznaczyła, że liczy na to, iż inni sędziowie będą strzec konstytucji. - Ze strony waszej partii widać, że wy chcecie mieć tylko ludzi podporządkowanych nawet nie swojej formacji, ale prezesowi (Jarosławowi Kaczyńskiemu - red.) - podsumowała.
Złoty medal dla rzecznika
Kidawa-Błońska i Bielan rozmawiali też na temat medalu "Za Zasługi dla Obronności Kraju", jaki Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON, otrzymał od ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Adam Bielan powiedział, że kilka lat temu miał otrzymać medal za zasługi na rzecz obronności od ówczesnego ministra obrony Radosława Sikorskiego, ale odmówił. Jak dodał, nie pamięta, czy chodziło o najwyższe odznaczenie - złoty medal. - Za rządów PO takie medale otrzymywali na przykład blogerzy - dodał.
Zaznaczył, że nie zna uzasadnienia decyzji Macierewicza, ale przypomniał, że Misiewicz współorganizował szczyt NATO. - Ma większe zasługi dla obronności niż jakiś bloger - skwitował. Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "nikt normalny nie potrafi tego (decyzji Macierewicza - red.) zrozumieć", ponieważ nie ma zwyczaju nagradzania urzędników państwowych tak wysokimi odznaczeniami. - Trudno to wytłumaczyć - stwierdziła.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24