Incydent z udziałem białoruskich śmigłowców w rejonie Białowieży komentowali w środę politycy opozycji. - W obliczu realnego zagrożenia Polacy są po prostu pozbawieni jakiegokolwiek poczucia bezpieczeństwa - stwierdził wicemarszałek Senatu Piotr Zgorzelski. - To jest typowe dla PiS-u, oni czekają, aż się Kaczyński obudzi - powiedział Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej, krytykując powolną reakcję władz. - Co by się stało, gdyby z tego helikoptera wyskoczyło kilku zielonych ludzików? - zastanawiał się Wiesław Szczepański z Lewicy.
We wtorek doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Szef resortu Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Białoruskie śmigłowce w rejonie Białowieży. Komunikat MON
Incydent w Białowieży komentowali w środę politycy opozycji.
Budka: to jest typowe dla PiS-u, oni czekają aż się Kaczyński obudzi
Przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka skrytykował opieszałość polskich władz w reakcji na incydent w rejonie Białowieży. O naruszeniu przestrzeni powietrznej MON poinformowało dopiero po 10 godzinach. - To jest typowe dla PiS-u, oni czekają, aż się Kaczyński obudzi. Nie mówię tego złośliwie, tylko mówię o mechanizmie działania - stwierdził.
- Kaczyński wstaje późno, więc jeżeli jest jakiś incydent rano i nie zbierze się "politbiuro", czyli Błaszczak, Kaczyński, być może jacyś tam spece od przekazu, to po prostu nie wiedzą co robić. A jak nie wiedzą co robić, to najlepiej nie informować, albo zaprzeczać, albo kłamać - powiedział Budka.
Przypomniał, że że o rosyjskiej rakiecie, która spadła niedaleko Bydgoszczy opinia publiczna dowiedziała się po kilku miesiącach od zdarzenia. - Nie wierzę w to, by czołowi pisowscy politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo nie mieli takiej wiedzy - stwierdził, odnosząc się do wtorkowego incydentu w Białowieży.
Zgorzelski: Polacy są pozbawieni jakiegokolwiek poczucia bezpieczeństwa
- W obliczu realnego zagrożenia Polacy są po prostu pozbawieni jakiegokolwiek poczucia bezpieczeństwa - ocenił wicemarszałek Senatu Piotr Zgorzelski.
- Najpierw przez pół Polski leci rakieta i sobie leży w lesie pod Bydgoszczą. Teraz dwa białoruskie helikoptery przekraczają naszą granicę powietrzną. Gdzie jest minister obrony narodowej? Gdzie są procedury? W jaki sposób zabezpieczycie Polaków przed tego typu działaniami? - pytał polityk PSL.
Zwracając się do polskich władz, stwierdził: - Ośmieszacie się na arenie międzynarodowej i pozbawiacie Polaków poczucia bezpieczeństwa. Tak nie powinna działać władza, kiedy realne zagrożenie jest za naszą granicą.
Szczepański: co by się stało, gdyby z tego helikoptera wyskoczyło kilku zielonych ludzików?
Wiesław Szczepański z Lewicy zwrócił uwagę, powołując się na informacje szefa MON, że na wschodzie Polski obecnych jest kilka tysięcy żołnierzy i pięć tysięcy pograniczników, którzy "patrzą w niebo i widzą i słyszą, że coś leci".
- Jeśli coś leci, powinni po prostu przekazać, że w polską przestrzeń powietrzną wleciał helikopter obcych jednostek - powiedział polityk.
Poseł zastanawiał się, "co by się stało, gdyby ten helikopter zatrzymał się nad jakąś polaną i z tego helikoptera wyskoczyło kilku zielonych ludzików", którzy znaleźliby się na terytorium Polski. - To by się okazało, że mielibyśmy przykład możliwości dywersji - stwierdził Szczepański.
Kobosko: to szokujący incydent
Do incydentu odniósł się także na briefingu w Sejmie Michał Kobosko, wiceszef Polski 2050. Określił go jako "szokujący".
- Wczoraj, jak wszyscy wiemy, obchodziliśmy wszyscy 79. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. I na pewno nieprzypadkowo właśnie w tym dniu, właśnie w dniu takiej rocznicy, tak ważnej dla nas wszystkich Polaków, doszło do incydentu, do prowokacji, do naruszenia naszej przestrzeni przez siły zbrojne Białorusi - powiedział.
Dodał, że w tej sytuacji nie można mówić "o żadnym przypadku, o żadnym błędzie pilotów". - Było to działanie absolutnie zamierzone, absolutnie planowane. I dla nas jest czymś szokującym, że doszło w ogóle do takiej sytuacji, że ktoś może w ten sposób, bezkarny całkowicie, wlatywać w nasze terytorium, czuć się niemalże jak u siebie w domu i dokonywać jawnej prowokacji i jawnego czynu o charakterze agresywnym - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24